Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
129 wyświetleń
OdpowiedzFk, to jest słuszny punkt widzenia. Najbardziej mnie rozwalają osoby, które ledwo co zaczęły fotografować, nie bardzo jeszcze to potrafią, ale już TFP tylko dla wybranych, ale najchętniej "komercja", bo sprzęt się musi zwrócić...
"Wracam do "rozwoju". Gdyby modelki były skłonne płacić choćby
symboliczne kwoty (20-50-100 i więcej zł) nawet początkującemu
fotografowi, jego rozwój postępowałby szybciej niż przy TFP"-----------Niby jest w tym troche racji, ale równie dobrze, modelka pozująca początkującemu fotografowi mogłaby powiedzieć: "gdyby mi fotograf płacił choćby symboliczne kwoty, to miałabym na ciuszek na sesje, pielegnacje cery, etc.Powtórze coś, co już pisałem: modelka i fotograf powinni grac w jednej druzynie a na rozwój kasę powinien wykładac klient. Finansuje swopje hobby ze sprzedazy zdjęc, a zaczynałem od focenia owoców, przedmiotów i widoczków. Teraz robię TFP, które traktuje jako rodzaj castingu, a czasami zrobię cos na sprzedaż - zarobie ja (na ten rozwój i na flaske jeszcze zostanie), zarobi modelka i wizazystka.Mozna wiec miec kase na rozwój bez skubania naastolatek, które często nawet na podróż do fotografa nie mają.Ot, taki mój punkt widzenia :)
Ja osobiście uważam, ze trzeba płacić wizażystce, reszta do uzgodnienia
Zgadzam się! z ostatnim akapitem szczególnie...mając te 50zł, zwracają się koszta i można inwestować...Szczególnie te najmłodsze, najbardziej początkujące modelki, nad którymi trzeba dużo czasu poświęcić by wytłumaczyć jak mają stanąć itd...
"....to powinienes się cieszyć, ze modelka chce uczestniczyc w kosztach i opłaci wizażystkę - przecięz ty tez na tym skorzystasz....".Jest w tym racja. Często mówię "chcesz mieć wizaż, znajdź wizażystkę". I czasami modelki przychodzą ze "swoją" wizażystką i domyślam się, że ta osoba pracuje za kasę. Wszystko ok, nie moja sprawa, ja tylko robię fotki w ramach TFP i cieszę się z fajnego make up'u.Ale praktyka pokazuje, że nie musi być tak różowo. Wizażystka powinna współpracować z fotografem. Fotograf powinien ją akceptować, jej zdolności, doświadczenie i pomysły. Gdy przychodzi wizażystka dla której sesja to chałtura, wtedy nie ma kooperacji. Zdarzyła mi się taka nadąsana panienka na sesji, która ziewając patrzyła na zegarek. Nawet próbowała się mądrzyć co do planu, oświetlenia itd. Make up - że trzeba było w szopie korygować (modelka sama była rozczarowana). Oczywiście po sesji w. już się nie odezwała, nawet referencji nie wystawiła.Gdybym ja ją "zatrudnił" mógłbym przegnać. Gdyby modelka uprzedziła, że jest gotowa zapłacić, zaprosiłbym zaprzyjaźnioną wizażystkę z którą świetnie mi się współpracuje i cena jej usług byłaby pewnie konkurencyjna. Gdyby modelki były skłonne płacić skromną kasę za zdjęcia i wizaż (100-200 zł) mógłbym stworzyć team z wizażystką. Byłby rozwój - o którym pisałem."Bo moim zdaniem trzeba miec troche przyzwoitości, gdy decydujemy sie na
branie kasy za zrobione zdjęcia... trzeba osiągnąc pewien poziom
swojego warsztatu."Wracam do "rozwoju". Gdyby modelki były skłonne płacić choćby symboliczne kwoty (20-50-100 i więcej zł) nawet początkującemu fotografowi, jego rozwój postępowałby szybciej niż przy TFP. Bo miałby na wizażystkę, stylistkę, farby do body paintingu, wynajęcie dobrego studia itd... Zdjęcia robiłby coraz lepsze, ciekawsze i nikt by mu nie zarzucił braku przyzwoitości czy braku warsztatu.
"Jeśli pojawia się ogłoszenie fotografa oferującego zdjęcia za marne
grosze od razu jest wyśmiewane. Bo za słaby, bo amator, bo ma braki,"-----------Bo moim zdaniem trzeba miec troche przyzwoitości, gdy decydujemy sie na branie kasy za zrobione zdjęcia... trzeba osiągnąc pewien poziom swojego warsztatu. Podobnie parskam smiechem, gdy początkująca modelka krzyczy o kasę, a ni w niej powalającej urody, ani tez dobrej gry. Parę dni temu kolega fotograf mi podał własnie taki przypadek :)
"Sesje zrobie i nie wezme za to zlamanego grosza - mysle sobie. Jestem
hobbysta lubie robic zdjecia, czemu nie. A tu panienka wyskakuje ze ona
chce z wizazystka za ktora ona zaplaci. No hola! Dlaczego wizazystka ma
zarobic, a ja zapieprzac za przeproszeniem za darmo?"------------Brakuje mi w tym stwierdzeniu logiki... jeżeli, jak piszesz jestes hobbystą i robisz tą sesję dla przyjemnosci i liczysz na dobre zdjecia do swojego PF, to powinienes się cieszyć, ze modelka chce uczestniczyc w kosztach i opłaci wizażystkę - przecięz ty tez na tym skorzystasz.Jeżeli nie jest to przyjemność a zdjecia Ci sa do niczego potrzebne, to po co w ogóle robisz tą sesję. Jak nie pasuje mi modelka, albo nie licze na dobre zdjecia, to nie robię sesji.
A do odpowiedzi kolegi fotozapis dodam tylko, że wielokrotnie jest tak, że modelka przychodzi do mnie, prosi o sesje, bo podoba jej sie moj styl. W porzadku, jesli mam ochote, czas to czemu nie. Sesje zrobie i nie wezme za to zlamanego grosza - mysle sobie. Jestem hobbysta lubie robic zdjecia, czemu nie. A tu panienka wyskakuje ze ona chce z wizazystka za ktora ona zaplaci. No hola! Dlaczego wizazystka ma zarobic, a ja zapieprzac za przeproszeniem za darmo? Szlag czlowieka trafia. Szczegolnie ze potem taka modelka zrobi sobie z m.in. moich zdjec portfolio, ktorym zacheci do siebie zleceniodawców płacących jej za uzyczenie wizerunku. I tak: ona zarobi, wizazystka, zarobi, a ja bede mial tylko bogatsze portfolio? A co mi po tym? I tou konczy sie tylko hobby, a zaczyna zwykle frajerstwo, bo pozwalam innym zarabiac na lub przy okazji mojej pracy, samemu nie zarabiając nic. Pytam: z jakiej racji? Nie twierdze, ze fotograf MUSI brac pieniadze. Ale dlaczego niektorzy go potepiaja jesli bierze? Czy automatycznie jestem zly i zepsuty, bo chce symbolicznego chociażby wynagrodzenia za poswiecony czas, za lata spedzone na doskonaleniu umiejetnosci? Co z tego ze to moje hobby? Inni zarabiaja na tym co lubią robić, a ja jako fotograf nie mogę bo z miejca sie mnie potępi? DLACZEGO?
Moje przykłady nie różnią się od wielu sesji jakie wykonujemy. Masa modelek zgłasza się nie podając do czego im posłużą zdjęcia. A darmowe zdjęcia lądują na stronach agencji, które za darmo nie pracują... Niektóre dziewczyny zgłaszają się aby mieć zdjęcia do serwisów randkowych. To można przeboleć ;) Zdarzają się tutaj prostytutki, które potrzebują fotek do serwisów typu odloty.pl Oczywiście nie mówią nam tego. Niektórym udaje się stworzyć przyzwoite portfolio :) Fotograf nie jest detektywem aby tropił los swoich zdjęć. Chwalenie się w stylu "robię TFP, nie biorę kasy, zarabiam w innej dziedzinie" tylko utrwala przekonanie, że zdjęcia można mieć za darmo. To przyciąga do maxmodels kolejne dzieciaki z fotka.pl i kolejnych cwaniaków. To mz. niszczenie rynku, nawet "rynku" hobbystycznego. Róbmy sesje za darmo, ale nie chwalmy się jacy z nas fajni wujkowie ;)Przemku, nigdzie nie napisałem, że nie można finansować roboty z innych źródeł. Napisałem? Wszyscy tutaj mamy dochody z innej działalności. Ale byłoby idealnie, aby na rozwój fotograficzny była kasa również ze zdjęć. Nie będzie jej jeśli sami na forum piszemy o tym, kto powinien, a kto nie powinien brać forsy i dlaczego nie. Jeśli pojawia się ogłoszenie fotografa oferującego zdjęcia za marne grosze od razu jest wyśmiewane. Bo za słaby, bo amator, bo ma braki, "A JA ROBIĘ LEPIEJ I ZA FREE!". Dzięki takim opiniom utrwala się stereotyp o którym pisałem wyżej - każdy może mieć fotki za darmo bez żadnego starania czy bez kwalifikacji do tzw. modelingu.
grazioso:"Autor zwraca uwagę, że niby z jakiej racji ma focic za darmoszke
wszelkie chętne, co się zgłoszą("Pan takie ładne zdjęcia robi"). Tylko
dlatego że inni tak robią, posiadając źródła finansowania życia
codziennego gdzie indziej?"A ja odniosłem wrażenie, że autor nie dopuszcza myśli, że hobby można finansować z innych źródeł.