Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
11 wyświetleń
fototom: "ZAWSZE piszę wiadomość że konieczna jest zgoda opiekuna prawnego na
taka sesje-pisemna lub modelka może przyjechać z opiekunem -żaden
problem."Zgoda jest konieczna, ale na publikację wizerunku, nie na samą sesję (chyba, że modelka to dziecko). Jak fotografowi się nie spieszy, to może poczekać aż modelka uzyska pełnoletność (w pewnych sytuacjach może to nastąpić przed ukończeniem 18 roku życia) i wówczas sama udzieli zgody na publikację...
"wszystko się zgadza-jezeli jest dziewczyna młoda (ponizej 18 roku zycia) ZAWSZE piszę wiadomość że konieczna jest zgoda opiekuna prawnego na taka sesje-" :)) co innego wykorzystanie wizerunku-umowa zazwyczaj słowna pomiędzy mną a modelką, jeśli chodzi o zgode na sesje-tylko wtedy kiedy modelka jest niepełnoletnia aby było jasne
Popieram fk, bo sama napisałam podobnie wcześniej. I popieram wypowiedzi, że bez zaangażowania fotografa oraz modelki nic nie wyjdzie. Ale dla chcącego nic trudnego!
amen :]
Co do pokrycia kosztów, to gdzieś przed chwilą był wątek o niejakiej amber, chyba trzeba go odkopać.Co do organizowania pierwszej sesji - nie angażuję żadnych środków dla osoby której na oczy nie widziałem, bez względu na referencje. Musiałaby to być topmodelka (a takich nie fotografuję)Zgadzam się z niektórymi wypowiedziami.Ja jeśli chcę sfotografować początkującą modelkę, umawiam się na luźną pierwszą sesję, robimy wspólnie zdjęcia, oceniamy nawzajem swoje zaangażowanie. Jeśli coś z tego wychodzi i chcemy dalej współpracować, dopiero wtedy zaczynamy większe inwestycje.Temat był chyba już wałkowany tutaj 0,5 roku temu.Nie wyobrażam sobie, że wynajmuję studio, angażuję wizażystkę, wysyłam kasę na podróż a modelka nie zjawia się na sesji.
W kwestii sesji i umów, to wygląda to tak.Osoby które ukończyły 13 lat nabywają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Zgoda przedstawiciela ustawowego (najczęściej rodziców) jest konieczna, gdy zawarcie umowy pociąga za sobą zaciągnięcie zobowiązania lub rozporządzanie swoim prawami. Oczywiście do tego zaliczamy rozpowszechnianie wizerunku, jednak sama sesja bez umowy na rozpowszechnianie wizerunku nie powoduje żadnych skutków (zobowiązań i rozporządzenia prawami), więc teoretycznie nie ma powodu do uzyskiwania na nią zgody (chyba że na wszelki wypadek, bo nikt sie nie czepiał). Jeszcze jedna ciekawostka, osoba o której mówimy może samodzielnie nawiązać stosunek pracy, czyli zatrudnić się na stałe jako modelka bez zgody rodziców (nie może to być jednak umowa o dzieło, zlecenie itd.). Jak rodzice mieli by jakieś zastrzeżenia w takiej sytuacji, to rozwiązać go mogą tylko za zgodą sądu opiekuńczego (gdy stosunek pracy sprzeciwia się dobru danej osoby).
męska płec zawsze bedzie slabsza, co za tym idzie - ulegnie szybciej.
mariusz... wlasnie o to chodzi ze czasem trzeba komus zaufac!! nie widzisz dziewczyny na oczy, widziales folio( i zgodze sie ze to nie to samo) ale mozesz byc pewien ze jak wywalisz kase na profi modelke(ale profi to nie ta co 30 sesji juz odbyla!! tylko ta ktora ktos zauwaza) to napewno sie nie zawiedziesz...... mi sie jeszcze nie zdazylo, a "kilka" lat mi sie aparat od reki nie odkleja:)
Hmm ja moge sie wypowiedziec tylko ze strony jako "modelka". Zgadzam się z tym stwierdzeniem: "które z modelkami nie mają nic wspólnego, ale za to mniemanie o sobie takie, jakby conajmniej były finalistkami ANTM, lub gdyby były twarzą największych światowych agencji. W dupach się poprzewracało ot koniec historii!!!" Niestety, ale tak jest. Wg mnie koszty powinny pójśc w dwie strony. Jesli fotograf poświęca czas (po sesji zajmuje sie "obróbką"), załatwia wizażystkę, stylistkę, obmyśla koncepcję, to modelka powinna już sobie odpuścić takie wymagania jak: "przyjedź do mnie". Jeśli sesja ma się odbyc daleko i modelka ma duzy odcinek do pokonania to mozna sie dogadać w sprawie podziału kosztów dojazdu jeśli współpraca wyszła od dwóch stron.
lukas er rozśmieszył mnie swoim tekstem o męskiej płci. Mam nadzieję, że to żart był.