Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
11 wyświetleń
Odpowiedzteraz to mnie jedna z dziewczyn rozbawiła-na poczatku napisalem ze sejsa tfp, juz sie umawiamy na zdjecia,ze pasuje itd a tu taki myk-"hmm, tylko jesl sesja jest płatna lub przynajmniej zwrot kosztów podróży"ponowna prosba do wszystkich-CZYTAJCIE ZE ZROZUMIENIEM!!!!
rozmawiamy o efekcie finalnym czy o sprzecie do niego potrzebnym ?
Jeśli ktoś specjalizuje się w zdjęciach przy świetle zastanym, to wystarczy mu sam aparat i ze dwa szkła. Jeśli ktoś robi zdjęcia w domach ludzi, to wystarczy mu podobny zestaw plus ze dwie lampy błyskowe (obecnie dość małe). A targanie ze sobą całego studia jest dość mało sensowne kiedy można po prostu studio wynająć na miejscu.
:)
Ilość sprzętu, to raczej kwestia potrzeb, a nie gustu. Choć z drugiej strony potrzeby są określone gustem :)
przemek_lipski - może i tak, ale ja nie napisałam o wszystkich fotografach, ale o niektórych, np. o tym którego wczoraj widziałam. :) Pzdr.
To ile sprzętu targa ze sobą fotograf to wyłącznie kwestia gustu. Są ludzie którzy mają dwie walizki pełne złomu i świateł (ja zadowalam się dużą torbą), są ludzie, którzy wszystko załatwiają Canonem 5D czy Pentaconem Six, strzelając zawsze przy zastanym świetle. Nie ma reguły. Poza tym kłótnia o to "kto ma większego raka" jest bez sensu. Mało istotne jest kto ma do kogo przyjechać i kto ma ile i czego ze sobą wziąć. Wiadomo że obie strony mają jakieś swoje wymagania. Jeśli te wymagania są z obu stron podane na początku rozmowy, to można szybko stwierdzić niekompatybilność i się pożegnać. Bez krzyków "iwil lachon!" i "iwil fociograf!" :)
"ale są fotografowie, którzy ,,targają'' tylko swój aparat (w plenerze) i nic więcej."Jakbyś wzięła mój plecak z aparatem, obiektywami i innymi pierdołami do ręki, to chyba byś potem z uśmiechem na ustach ciuchy dźwigała :]
szymon_d - ok, ale są fotografowie, którzy ,,targają'' tylko swój aparat (w plenerze) i nic więcej. A modelka musi mieć całą siatę ciuchów i czego tam jeszcze. A do tego musi kombinować, jak tu się przebrać w lasku, skoro co chwila ktoś się kręci. Nie mówiąc o niewygodzie takiego przebierania. ;) Pzdr.
Czemu z góry zakładasz że modelka jest beee a fotograf cacy? Nie było mowy o wartości sprzętu czy też ciuchów,,poza tym wizażystka jest też na miejscu.Po drugie każdy wybiera , czy chce jechać czy nie więc o czym tu dyskutować?(pyt.retoryczne)