Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
11 wyświetleń
modelka ciągnie walizkę ciuchów, a fotograf? poza aparatem, który czesto kosztuje wiecej niż rte ciuchy, oświetlenie - poza tym, ze kosztowne, to wrażliwe na wstrząsy, pozatym jeszcze wizazystke, i nie zna miejsc. Nie zawsze, mnie tez zdarzyło się jechc do modelki przez pół Polski, ale, modelka z doświadczeniem, i taka, ze to ja chciałem do niej przyjechać. I wiedziałem, ze na dworcu ona na mnie bedzie czekała, a nie kilku kolesiów, którzy popijajac piwko beda sobie oglądali "palanta co przyjechał, jakeśmy udawani laske hahaha"
mi tam się dupe chce ruszyć i jechać :P dla mnie to jest troszkę bez sensu jak modelki piszą " przyjedź do mnie ", w swoim mieście fotograf ma wypatrzone miejsca wszystko do zrobienia zdjęć. Dlatego przyznaje ci rację
Jest proste rozwiązanie tego problemu - pisz od razu w pierwszej wiadomości gdzie będzie sesja. I już, po bólu.
No jasne,w takim przypadku zgadzam się z Tobą Tomku:)
kazdy ma troche racji-rozni ludzie są i kazdy inaczej to odbiera.jednak nadal uwazam ze przy calej organizacji o ktora ja dbam to "modelka" powinna ruszyc dupsko i przyjechac.a jelsi nei jest zainteresowana-na poczatku to napisac-a nie w ostatniej odpowiedzi-"jasne wszystko super,extra pomysl tylko przyjedz do mnie"
A ja zgadzam się ze zdaniem Piotra. Ile procent jest tu "prawdziwych modelek", które są w jakiejś agencji? Niestety nie ma innej opcji na tym portalu,jest profil fotograf,modelka,wizażysta-fryzjer itd. Ja nie mogę się nazwać modelką,ani fotomodelką tym bardziej fotografem , to jak się zatytułować?Wracając do tematu sama się w to bawię, bo wiek nie ten i figura,więc kariery nie zrobię. Mimo tego sama główkuję nad stylizacją,kupuję sukienkę w której pozniej nie chodzę bo fotograf widzi mnie w krótkiej. Ale co z tego?w okolicy jest jeden dobry fotograf który ma pełne ręce roboty,owszem mogę jechać do Wawy ale jak nie słyszę konkretnej propozycji to jak? gadamy o sesji a fotograf nie wie gdzie będzie sesja,wiadomo że plener,to jak ja mam się do tego przygotować?przywiezc walizkę ciuchów i ciągać się po całej stolicy? W moim mieście i okolicy znam fajne miejsca.Chwała fotografom którzy załatwiają wizażystkę i stylizację a modelka ma tylko przyjechać,ale na to mogą liczyć tylko te "prawdziwe" modelki.Pozdrawiam.
Faktycznie glupio tak Jesli modelka / model chce sesje , chce fajne fotki niech sie wysili i jedzie juz tam gdzie fotograf chce.
generalnie im mniejsze doswiadczenie tym mniejsze pojecie wiec nie ma sie co tak irytowac. wiekszosc pozujacych "modelek" nie ma pojecia o tym co robi albo w co zamierza sie bawic stad sa takie niedomowienia. jak dla mnie rozwiazanie jest proste i jak narazie jedyne - zapewnic sobie rezerwowa modelke:) moze czasami efekt nie do konca jaki sie chce ale przynajmniej straty mniejsze. nie mam wielkiego doswiadczenia i nie czesto mam okazje wspolpracowac z prawdziwymi modelkami (z wiekszym doswiadczeniem) ale jesli juz, to nigdy tego nie zalowalem i od pierwszego kontaktu jest to inny swiat.
Niesolidność jest niesolidnością, niezależnie od okoliczności, jasne. Ale co do wezwania straży pożarnej - zdaje się że tu jest sytuacja straży pożarnej wzywającej pożar, nie? Nie było mowy o dziewczynach szukających fotografów, ale fotografach szukających dziewczyn. Przypomnę na co oburzał się autor:"zauważyłem ostatnio taki trend wśród fotomodelek/modelek ,zapytanych o chęć współpracy,-chętnie ale przyjedź do mnie"I tyle. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego. Do sesji dochodzi kiedy wymagania obu stron mogą być spełnione. Są dziewczyny dla których ja na przykład spakowałbym cały swój złom i pojechał na drugi koniec kraju. Jeśli fotografowi to nie odpowiada, może powiedzieć "nie" i nic złego się nie stało. Ale żeby rwać szaty i odstawiać Norwidy bo jakaś amatorka woli na przykład pozować w Warszawie (gdzie na brak fotografów nie można narzekać), niż jechać na sesję do Wrocławia?
Nur, oczywiście, jak traktują to jako zabawe, nie pojadą, ale niech jasno powiedza, dla mnie to zabawa, pozuję w odległości do 100 km od domu. W tym watku linczowane są ( jak to nazwałeś) inne postawy, te księżniczki, którwe ( :) ) niewiele sobą reprezentując wymagają hołdów jakby naprawdę byłu toptopmodelkami. Dla nich to zabawa, dla fotografów niekoniecznie. To troche tak, jakby wezwać Straż Pożarną , dla zabawy. Ale ubaw, jak fotograf na przykład ma jakies wymagania, albo, jak było kiedyś opisane w wątku, fotograf jedzie, czeka w umówionym miejscu, i dostaje smsa, czy tel, "czemu cie nie ma, ja czekam", po czym , okazuje się,z e to tylko ubaw.