Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
11 wyświetleń
Przepraszam, że przeszkadzam w ładnym publicznym linczu, ale jest też inna możliwość.Otóż część dziewczyn traktuje to jako zabawę, coś co robią dla przyjemności w dodatku do zwykłego życia, nie jako treść owego życia lub jako zajęcie z którym wiążą przyszłość. Trochę jak pójście do kina albo wyjście z kolegami do pubu. Nikt o zdrowym umyśle nie będzie jechał 100km do innego miasta do kina. Jeśli dla dziewczyny pozowanie to luźna rozrywka, to nie będzie jej się chciało ruszać do innego miasta, bo i po co? Prędzej czy później znajdzie się ktoś chętny na miejscu.
Druu, twoja wypowiedź jest wypowiedzia dojrzałej, świadomej modelki. Gdyby przynajmniej połowa kandydatek na modelki miała takie podejście to... ech, rozmarzyłem sie. I Tobie wróże duża karierę, właśnie przez Twoje podejście. pozdrawiam.
Za dużo telewizji...wydaje się niektórym, że modelka to osoba rozchwytywana która nie musi dawać nic od siebie bo jest piękna i wszyscy mają skakać wokół niej...Może znają za mało historii profesjonalnych obecnie modelek, które opuszczały swoje rodzinne miasta (czasem kraje) nie mając pieniędzy i latały na 15 castingów dziennie żeby gdziekolwiek zaistnieć... Do sukcesów dochodzi się ciężką pracą-nie ma wszystkiego podanego jak na talerzu... Niestety modelki rozleniwiły się i uważają że 2 fotki zrobione w łazience wystarczą by ktoś jeździł za nimi i załatwiał wszystko tak by one nie musiały przypadkiem się za dużo nachodzić...
Popieram zdanie Little~. Dodatkowo przyznaje racje tym, ktorzy mowia, ze wspolpraca powinna polegac na wysilkach obu stron.
Nigdy nie przyszloby mi do glowy odpisanie na wiadomosc o wspolpracy "to przyjedz ty". Owszem, zdazaja sie propozycje, na ktore ze wzgledow czysto odleglosciowych przystac nie moge, jednak zawsze staram sie wytlumaczyc dlaczego akurat w to miejsce odpada. Ciagniecie do siebie fotografa, ktory sam tego nie zaproponowal? Ba, na dodatek ciagniecie gdy odleglosc nie jest taka wielka, by stanela na przeszkodzie mojego przyjazdu? WYKLUCZONE.
Mimo iz dopiero zaczynam , mam to zakorzenione gleboko w glowie i naprawde nie rozumiem dziewczyn uwazajacych, ze wszystko im sie nalezy a fotografowi robi sie laske, ze mu sie zapozuje...
Bez pracy nie ma kolaczy, a jako iz korzysci maja byc obustronne, obie strony powinny pracowac i dawac z siebie jak najwiecej...
modelka to ma coś z siebie dać,przykładać sie i nie stroić foch i nie grymasić.
lukas er rozśmieszył mnie swoim tekstem o męskiej płci. Mam nadzieję, że to żart był.
Hmm ja moge sie wypowiedziec tylko ze strony jako "modelka". Zgadzam się z tym stwierdzeniem: "które z modelkami nie mają nic wspólnego, ale za to mniemanie o sobie takie, jakby conajmniej były finalistkami ANTM, lub gdyby były twarzą największych światowych agencji. W dupach się poprzewracało ot koniec historii!!!" Niestety, ale tak jest. Wg mnie koszty powinny pójśc w dwie strony. Jesli fotograf poświęca czas (po sesji zajmuje sie "obróbką"), załatwia wizażystkę, stylistkę, obmyśla koncepcję, to modelka powinna już sobie odpuścić takie wymagania jak: "przyjedź do mnie". Jeśli sesja ma się odbyc daleko i modelka ma duzy odcinek do pokonania to mozna sie dogadać w sprawie podziału kosztów dojazdu jeśli współpraca wyszła od dwóch stron.
mariusz... wlasnie o to chodzi ze czasem trzeba komus zaufac!! nie widzisz dziewczyny na oczy, widziales folio( i zgodze sie ze to nie to samo) ale mozesz byc pewien ze jak wywalisz kase na profi modelke(ale profi to nie ta co 30 sesji juz odbyla!! tylko ta ktora ktos zauwaza) to napewno sie nie zawiedziesz...... mi sie jeszcze nie zdazylo, a "kilka" lat mi sie aparat od reki nie odkleja:)
męska płec zawsze bedzie slabsza, co za tym idzie - ulegnie szybciej.
W kwestii sesji i umów, to wygląda to tak.Osoby które ukończyły 13 lat nabywają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Zgoda przedstawiciela ustawowego (najczęściej rodziców) jest konieczna, gdy zawarcie umowy pociąga za sobą zaciągnięcie zobowiązania lub rozporządzanie swoim prawami. Oczywiście do tego zaliczamy rozpowszechnianie wizerunku, jednak sama sesja bez umowy na rozpowszechnianie wizerunku nie powoduje żadnych skutków (zobowiązań i rozporządzenia prawami), więc teoretycznie nie ma powodu do uzyskiwania na nią zgody (chyba że na wszelki wypadek, bo nikt sie nie czepiał). Jeszcze jedna ciekawostka, osoba o której mówimy może samodzielnie nawiązać stosunek pracy, czyli zatrudnić się na stałe jako modelka bez zgody rodziców (nie może to być jednak umowa o dzieło, zlecenie itd.). Jak rodzice mieli by jakieś zastrzeżenia w takiej sytuacji, to rozwiązać go mogą tylko za zgodą sądu opiekuńczego (gdy stosunek pracy sprzeciwia się dobru danej osoby).