Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
200 wyświetleń
OdpowiedzEROTYKA, AKT, GLAMOUR... CZYLI O TAŃCOWANIU PSA Z KOTEM I MYSZĄ!Wczorajsza dyskusja na temat erotyki i aktu mnie zmiażdżyła. Ludzie – napisać jest łatwo, znacznie trudniej jest przemyśleć wcześniej, co się chce powiedzieć. Niestety jeszcze trudniej jest dowiedzieć się, względnie nauczyć, czegoś, o czym chce się dyskutować. Podobno kartka papieru wszystko zniesie a INTERNET, przecież, jest udoskonaloną wersją owej carte blanche o międzykontynentalnym zasięgu rakiety z taktyczną głowicą jądrową. Niemniej w przeciwieństwie do papieru, ja nie zniosę wszystkiego. Nie chcę pokazywać palcem, kto mnie do owej miażdżycy prawie doprowadził ale określenie AKTU jako nagości zakrytej (i dalej, co następowało) mnie rozjuszyło. Pierwsze wrażenie – wypowiedź trzynastolatka/ki, co to wie, że dzwonią... Drugie wrażenie - zaskoczenie, to wcale nie pisała nastolatka!!! Pierwsza myśl: "No kurcze blade, to nie jest tak! Napiszę coś!" Druga myśl: "Nie unoś się, nie pisz, zjedzą Cię... No i pewnie jak zwykle nie zrozumieją, co Ty właściwie piszesz". Trzecia myśl: "A pies (pies jeszcze będzie!) to drapał, nie dla bałwochwalczych poklasków zajmuję się fotografią! Dam głos – hau, hau!" No to daję! Myślę, że całe nieporozumienie bierze się z polskiego słowa AKT, które ten dział SZTUKI opisuje. I tak Włosi, dla odmiany, używają słowa "nudità", po angielsku jest to "nude", Francuzi zaś na akt mówią "nudité", Portugalczycy "nudez", Hiszpanie "desnudo"... Jak widać ogromna część świata ma duże ułatwienie, bo wszsytkie te słowa mają jeden korzeń. Jest nim łacińskie słowo NUDUS, które oznacza NAGOŚĆ, brak odzienia. Teraz wiem, skąd, nawet polscy nudyści, zawsze wiedzą, w co się ubrać... Czyli co – akt to jest nagość zakryta? Banialuki!!! To tak jakby napisać, że ssak jest psem. Czyli stawiamy sprawę na głowie, bo owszem, pies jest ssakiem, ale nie wszystkie ssaki są z rodziny Canis familiaris. Podsumowując. Akt jest pojęciem zbiorczym w sztuce. Koncentruje się na pokazywania nagości. Trudno jasno określić jego granice, a za to często i gęsto te granice są świadomie przez artystów naruszane. Dobrym przykładem na to, jest obraz "Pochodzenie Świata", który dane mi było oglądać w Musée d'Orsay w Paryżewie. Nie obyło się przy tym bez silnych emocji, bo miałem wtedy 14 lat, a jak ja miałem tyle lat, to się grywało na podwórkach cetno i licho a nie w Nintendo albo inne PlayStation... Namalowany przez Gustave Couberta w 1866 roku olej, właśnie celowo łamał konwenanse i przekraczał granice aktu. Od tego czasu tych barier po prostu nie ma i nie ma co wracać (cofać się?) do XVIII wieku. Czyli wracając do naszego psa będącego ssakiem – jak to jest z tą erotyką i aktem? Kto to wie? Jedno jest dla mnie pewne – parametrem, który odróżnia jedno od drugiego jest ARTYZM. I o ile w zdjęciu erotycznym nie musi go być wcale a wcale (głównie nie ma), to w akcie powinno się ten artyzm wyczuwać. I odwracając kota ogonem – akt może być erotyczny, ale nie musi. I teraz jeszcze jedno. Glamour... Często poruszany wątek ostatnio i u wielu budzący spore kontrowersje z racji na pewne konotacje właśnie z aktem. Dotarłem do paru interesujących opisów tego "zjawiska". Od materiałów z mojej "szkółki fotograficznej", do definicji z "poważnych czasopism" i "jeszcze poważniejszych" portali zajmujących się fotografią. I teraz nie będzie o psie. Będzie o kocie. Glamour Photography, to jest taki kot, co chodzi w wielu butach. Od tych całkiem normalnych trampków (ale koniecznie od Prady) do siedmiomilowych kozaczków. Od portretu do aktu. Nigdzie nie ma powiedziane, że to musi być nagie w jakikolwiek sposób. Ale może być. Jest natomiast coś, co jest bardzo charakterystyczne dla tej kategorii - zdjęcia glamour muszą pokazywać swój obiekt (kobietę lub mężczyznę) w sposób pochlebny, korzystny i pierwsze co ma przychodzić do głowy oglądającemu takie zdjęcie, jest PIĘKNO. Klasycznym przykładem są zdjęcia Marilyn Monroe z pierwszego numeru PLAYBOY’a wydanego w 1953 roku. I na koniec mój głos w sprawie nowych kategorii. Maxmodels to (mam nadzieję, że się ze mną zgodzicie) jest portal dla społeczności związanej generalnie z modą, reklamą i w pewnym stopniu fotografią artystyczną. Jeśli chodzi o nagość w tej tematyce, kategorie akt i glamour są zupełnie wystarczające, ponieważ nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie reklamował najnowszej kolekcji Victoria's Secret za pomocną mocnych zdjęć erotycznych!!! Jeśli komuś się przeznaczenie tego portalu nie podoba może sobie poszukać albo założyć inny... Ja ze swej strony, Twórcy Maxmodels GRATULUJĘ, bo on zrobił prawie wszystko, żeby nam do rąk dać potężne medium kontaktu pomiędzy twórcą, jego pomocnikami a jego modelką/modelem. To od nas zależy czy umiemy z niego skorzystać. To użytkownicy dyktują jaki ma być poziom i atmosfera panująca w ich miejscu pracy. A przecież dla wielu z nas, to jest właśnie takie miejsce. Tańcuje pies z kotem a mysz przygrywa na dudach! I wszyscy, wraz z niżej podpisanym kłaniamy się Szanownym Czytelnikom! Dzikie Wino
Kolega się mocno zbulwersował widze
Podpisuje się obiema rękami!!!! 100/100. Cały problem w niedojrzałości i nieznajomości znaczenia wyżej opisanych słów u niektórych.
nie myślałeś o zostaniu felietonistą? :) po raz kolejny pojawia się dyskusja na temat kategorii, która - jak dla mnie - jest całkowicie płonna. jak Boga kocham, pracujecie nad zdjęciami, tak? sami doskonale wiecie, że do ogarnięcia jest masa rzeczy, a to do jakiej kategorii je potem przypiszecie jest akurat najmniej istotną kwestią w całym procesie
długo gada ale mądrze gada:) podpisuję się
przyznam sie bez bicia ale ja sama czesto nie wiem do jakiej kategorii mam zaliczać moje zdjecia..czesto mam z tym problem..nie jestem fachowcem w tej dziedzinie.. ale dzieki tobie wiem bardziej o co chodzi.. :)
A ja moj dziki kolego:) mam inne przemyslenie. Ktore zreszta znasz.. Akt czy nagosc wogole zdjecie kobiety ma pobudzac wyobraznie.. Dawac przyjemne podniety.. no powiedzmy szczerze kusic. A jak wiemy.. prawdziwa kobieta nie kusi tym co pokazuje, tylko tym co zakrywa...a "modelek" sadzaczych ze sa wielkie bo latwoo zrzucaja ciuszki z siebie, i glownie tak sie pokazuja tu i na innych portalach jest wiele.. DLATEGO APELUJE WIECEJ DAM PROSZE
HA HA HA..Dobre dobre,oczywiscie podpisuje się pod autorem....Niestety wiekszośc uzytkowników tego portalu nie ma pojecia do czego on sluzy, no i jeszcze wiecej wiecej wiecej uzytkownikow nie ma pojecia co to glamour, akt...Ogólnie portal umiera.....Jedyna szansa to selekcja, zlikwidowac "fotkowepl" konta oraz ograniczyc mozliwosc logowania sie nowych uzytkownikow, ktorzy nic nie prezentuja...Tylko tak mozna bedzie podniesc poziom maxmodels, no ale to nie wykonalne......
niby ze wszystkim można się zgodzić ale proste pytanie może ktoś mi na to odpowie, jak podpisać zdjęcie z widocznym biustem a zakrytym bielizną,ręką,spodniami dołem? bielizna nie, akt nie to co w takim razie?
Dzikie_wino zgadzam się z tobą bo ten portal powinnien byc dla osób pełnoletnich a nie dla 13 , które nie znają pojęcia akt.A oto cos dla nastolatek aby wiedziały czy się róznią pojęcia.Nagość zakryta - zdjęcia, do których pozuje naga lub niekompletnie ubrana modelka, jednakże nie są ukazane jasno i wyraźnie intymne części ciała modelki.Akt artystyczny - zdjęcia, do których pozuje naga modelka, na których ukazane jest kobiece ciało a z nim biust oraz okolice podbrzusza.Wariantem aktu artystycznego jest pozowanie topless gdzie ukazany jest biust modelki bez okolic podbrzusza.Art erotic, glomour - zdjęcia do których pozujesz nago lub częściowo rozebrana. Zwykle mocno wystylizowane, odpowiednio oświetlone, pełne erotyzmu - dalekie od pornografii. Swoim charakterem zblizone do fotografii, które możesz spotkać w playboyu czy miesięczniku CKMBodyscape - zdjęcia, którego głównym tematem są wybrane części kobiecego [lub męskiego] ciała - tematem zdjęć może być wszystko - począwszy od ust modelki poprzez okolice bikini a skończywszy na stopach osoby fotografowanej. Bodyscape zazwyczaj jest anonimowy.