Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
197 wyświetleń
OdpowiedzMnie się też podobała historia Panterki nawet postanowiłam zostać w nocy i poczytac ją do końca i przez to rano zaspałam i spózniłam się na autobus... i bardzo mi się podoba ten wątek nadal niezmiennie....
@Magdalenka, przepraszam, że się spóźniłaś:P A ja spałam snem błogosławionym do 12. A teraz piekę Papieskie Kremówki.
@Gregorek jak ci proponowałam, żebyś dostarczy worek dla moich milusińskich i przy okazji wpadł mnie poznać, to ty się mnie obawiasz;]
@Remik naleśniki za mną chodzą;]
@ Claudia, mam jednego lekarza, od przeszło trzech lat tego samego, ostatnio zalecił, byśmy się spotykali dwa razy w tygodniu, a nie jeden.
@ralphr, mam nadzieję, że mi zamówiłeś prezent urodzinowy, bo kiedyś to były takie dobre czasy, że dostawałam dużo prezentów od rodziny, a teraz, jak już jestem stara, to nikt o mnie nie pamięta i nawet z czekoladą nie przylezie;[
@dxt, jak nie miałeś dziewczyny, to mnie bardziej lubiłeś:]:]:] Cóż za paradoks. Dlatego nie mam koleżanek, baby to żmije;]
@Spageciara, może niech twój Makaroniarz zadzwoni do mojego Makaroniarza, bo mój jest informatykiem i powie wam, jak odzyskuje się dane;];] A najlepiej za tydzień wpadnijcie do nas z laptopem osobiście:D
@Gregorek jak ci proponowałam, żebyś dostarczy worek dla moich
milusińskich i przy okazji wpadł mnie poznać, to ty się mnie obawiasz;]=====================coś mi mówi, że to byłaby gorsza inwestycja niż obecnie kupowanie akcji.
pantera...ja juz wiem skad moja niechec, wlasciwie zawsze to wiedzialam, ale trudno sie do tego przyznac, niestety mamy wiele cech wspolnych...:-)))))a Remik, no dorabia niezle jako adwokat:-))
klaudia - to nie możliwe
@ralphr, mam nadzieję, że mi zamówiłeś prezent urodzinowy...
------------------
taa... tzn nie było już tych gustownych klamerek na venus.net.pl, ale myślę że kable rozruchowe 200A też dadzą radę.. ;)
Nigdzie nie wpadniemy bo Simo w Londynie. Odzyskaliśmy dane 350zł to kosztowało.
Dziwne, dyski się psują, aparaty fotograficzne kradną... hmmmmmmm
Może być zmieniła krzywdzący temat tego wątku? Czy nadal będziesz mu bez powodu psuć dobre imię? On i tak tego nie czyta bo nie rozumie (i lepiej).
Aaależ, przeczytaj sobie jeszcze raz od poczatku;] Oprócz tego, że w pierwszym poście w ramach chrzestu bojowego, uprzejmie doniosłam; że Simo jest schifozo [z wł.obrzydliwy;)]bo przez półtora roku choćby jednego zdjęcia nie dał, mimo próśb i udaje, że go nie ma, a ja tu za Anią Wyszkoni... "Wiem, że jesteś tam..."
to
jest w pełni PROfesjonalnym fotografem z warunkami do współpracy międzynarodowej agencyjnej oraz przy edytorialach i z pewnością jego włączenie się w społeczność maxmodelsową podniesie jakość tegoż portalu.
Tylko mógłby na wiadomości odpowiadać, choćby po angielsku, a ostatecznie nawet po włosku, zawsze taka odpowiedź, jest lepsza od żadnej, bo świadczy o szacunku do człowieka. A każdy chce być szanowany. Chyba się ze mną zgodzisz.
Inna sprawa, to, że dane słowo jest rzeczą ŚWIĘTĄ.
Nawiasem zobaczyłam Simona tutaj po tym wszystkim, po tym półtora roku i zwyczajnie uderzyła mi krew do głowy i poszła piana z pyska, którą dopiero po opadnięciu emocji, byłam w stanie wytrzeć. Po prostu mnie zalała krew.
@ dziwisz się czemu, że ci się dysk popsuł, czy że drugiemu fotografowi ukradli sprzęt w biały dzień w Milano, bo zamiast go pilnować, poszedł zamówić z moim narzeczonym kawę, kiedy mnie wizażystka szykowała do sesji. A nam nawet do głowy przez sekundę nie przyszło, że za plecami zostawił nam sprzęt wart majątek. Mądry po szkodzie. Zzieleniał trochę, ale wiesz, jak się zachował, mimo bólu? [Po zgłoszeniu Karabinierom] skorzystał z mojego aparatu, żeby zrobić chociaż jakieś zdjęcia, by nasze spotkanie nie było stracone. I tutaj pokazał wielką klasę, bo zrozumiałabym, gdyby w tym momencie wszystkiego mu się odechciało, a nawet gdyby miał żal o to, że stało się to na sesji ze mną. Człowiek jest tylko człowiekiem i taki żal mógł się zrodzić, że gdyby nie umówił się ze mną na sesję, gdybyśmy nie weszli do tego MCdonalda by się do niej przygtować, to by do tego przykrego incydentu nie doszło, ale On wzniósł się ponad to i zrobił, co mógł.
dziwisz to kardynał