Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
104 wyświetlenia
Odpowiedzdf - różniczka? :D
Podobają mi się definicje. Ale one odnoszą się do tego jak zmierzyć krążek rozproszenia odnosząc go do ustandaryzowanego rozmiaru odbitki obserwowanej z odległości 1m. I raz na tej powierzchni 20x30cm krążek będzie większy, raz mniejszy. I jest to wynikiem korekcji układu optycznego, konstrukcji obiektywu. A nie jak twierdzisz wielkości odbitki. To nie odbitka tworzy krążek rozproszenia. Nie odbitka decyduje o jego fizycznej wielkości na materiale światłoczułym. Na odbitce się go tylko rejestruje i odnosi do powierzchni odbitki aby go zmierzyć.
gregfoto, jezeli nie podobaja Ci sie te wzory i okreslenia:http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82%C4%99bia_ostro%C5%9Bcihttp://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C4%85%C5%BCek_rozmyciato wprowadz wlasne. Tak zdefiniowane sa te pojecia i juz. "Chlopski rozum" nie ma tu nic do rzeczy, na chlopski rozum to Ziemia powinna byc plaska bo jakby byla kula, to by ludzie pospadali.
"Ja bym to uzupelnil zdaniem, ze poza ta jedna jedyna plaszczyzna jest
coraz wieksza nieostrosc, od wielkosci odbitki i odleglosci z jakiej
bedziemy to odserwowali zalezy czy uznamy ja jeszcze za ostrosc czy juz
nie. "Co nie zmienia faktu, że głębia ostrości na odbitce się nie zmienia. Tylko oddalając się od niej słabiej widzimy. Bo oko już nie wyrabia.
a tak bardziej na serio. Przecież już wyżej wspomniał ktoś o circle of confusion. Rozmiar kółka względem rozmiaru całego obrazu macie niezależny od rozmiaru - tak samo na odbitce 10x15cm, jak i 1x1,5m, jak i na matrycy 24x36mm.
Ale oko też jest układem optycznym i też ma pewną zdolność rozdzielczą, więc oglądając to samo zdjęcie na odbitce 10x15 zapewne będziecie je widzieć tak, że jego rozmiar kątowy, więc i rozmiar kątowy każdego kółeczka, będzie mniejszy, niż jak staniecie przed odbtiką na A0. Więc jakieś obszary "niepewnej" ostrości teoretycznie mogą wydawać się bardziej nieostre na większych, bo np rozmiar kątowy CoC w pierwszym przypadku może być poniżej zdolności rozdzielczej oka, a w drugim ją przekroczyc.
Ale jeśli porównasz 2 zdj na 10x15cm i 1x1,5m widziane z takiej odległości, by miały te same rozmiary kątowe - będą wyglądać identycznie. Koniec kropka.
Dlatego najlepiej focić tak, by wszystko było albo definitywnie ostre, albo definitywnie rozmyte, uniknie się wtedy takich problemów; zresztą, chociaż to pewno i tak kwestia gustu, obszary takie rozmyte troszeczkę jedynie - na tyle mało, by postrzeganie ich ostrości mogło mocno zależeć od tego, jak oglądamy - raczej nie wyglądają zbyt ciekawie, a raczej wkurzająco...
"Ostrość macie tylko w jednej jedynej płaszczyźnie, o grubości dążącej do zera. Lepiej?"Ja bym to uzupelnil zdaniem, ze poza ta jedna jedyna plaszczyzna jest coraz wieksza nieostrosc, od wielkosci odbitki i odleglosci z jakiej bedziemy to odserwowali zalezy czy uznamy ja jeszcze za ostrosc czy juz nie.
Nieostrość macie w wielu płaszczyznach, o grubości dążącej do nieskończoności. Lepiej?
Ostrość macie tylko w jednej jedynej płaszczyźnie, o grubości dążącej do zera. Lepiej?
To tak jakbyś napisał, że: Przyjmuje się rozmiar mrówki dla danego obszaru mrowiska, ale
jest to wielkość umowna i jest ona zależna od wielkości odbitki na której prezentowana jest mrówka.i dalej: Najczęściej przyjmuje się, że jest to największa możliwa mrówcza wielkość na
powierzchni standardowego mrowiska, która na odbitce powiększonej do rozmiarów
20x30 cm oglądanej z odległości około jednego metra wydaje się mrówką. A nie gigantyczną mrówką.
Odbitka 20x30 jest tutaj niejako skalą pomiarową, punktem odniesienia. Ale za powstawanie krążka rozproszenia i jego rzeczywistą wielkość rzutowaną na matryce/materiał światłoczuły odpowiada zespół soczewek.Więc jego rzeczywista fizyczna wartość nie zależy (nie jest wynikiem) wielkości odbitki.