Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
30 wyświetleń
tu nie ma nawet człowieczeństwa a co dopiero Jezusa...
No to w takim razie trzeba zmienić nazwę Świąt.
Ostatnio pytałam paru osób: Gdzie jest Jezus w tym wszystkim, skoro są to święta Bożego Narodzenia?
Odpowiedzieli: Jaki Jezus? :O
To nie tyle nawet kwestia świąt ale pewnej konsekwencji..jeśli urządza sie tzw. święta idzie na nie, a później tylko słychać na wszystko z tym związane pasmo marudzenia to jaki w tym sens? I tak co roku? Presja jednak jest na tyle silna, że dochodzi do takich pokracznych koszmarków jak buddyjska wigilia!!! Jeśli coś nam się nie podoba, nie róbmy po prostu tego. Ludzie jednak zachowują się jak bezmyślne istoty..np. dostaje od lat życzenia, mimo iż wyraźnie zaznaczam, że tego sobie nie życzę...takich znajomych eliminuje, bo barani pęd jest u nich silniejszy w wysyłaniu "seryjnych zabójców" czyli sms z durnowatymi rymowankami...niz zapamietanie, iż nie życzę sobie tego..Cóz, skoro nawet tzw. "towarzysze" urządzali wigilie śpiewając przy tym międzynarodówkę...
A ja się chyba wstawiłam. Mamusia dobre wino kupiła...trza jeszcze wyjść z psem...heh.
a masz psa przewodnika? Pies pił?;)
Pies nie pił, ale to husky jest więc pewnie znowu dzisiaj "pojadę na butach" z wrzaskiem :P Chyba wyjmę sanki, będzie prościej. Czy mogą zabrać prawko jak się po pijaku powozi psim zaprzęgiem? :P
zdecydowanie..skoro za jazdę rowerem zatrzymują... cóz.. jedź na butach zdecydowanie..piękne zdjęcia by mogły byc...ech...
No fakt... mojemu koledze kazali dmuchać w alkomat jak wierzchem jechał :P Gdybym tego nie widziała, to bym nie uwierzyła...
chłopcom sie czasem nudzi...ale to ciekawy przypadek...mi kazali kiedyś na środku wielkiego jeziora, jak przepływałem je wpław...;)
Nie no ściemniasz....o.O chociaż mnie raz spisali jak szłam z kotem na smyczy i kot się zjeżył i zasyczał na ich widok.