Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
30 wyświetleń
nie..mam raczej ciekawe życie..dodam, że pościg trwał dobre 20 minut..bo ni jak nie byli w stanie dopaść mnie ze sporej łodzi...pierwsze co zażądali to karty pływackiej..hehehe
Madzia, załóż sobie narty biegówki...A tak w ogóle złapałem doła i tyle...
kurde, myślałam, że też wpław Cię gonili :P Raz zatrzymali mnie jak jechałam sobie wierzchem, poboczem pustej drogi. Zresztą do polnej drogi w którą chciałam skręcić miałam 500m....tzn. próbowali zatrzymać, bo ewidentnie bali się podejść :P Pierwszy tekst, to było "proszę zsiąść"...nie bardzo mnie się chciało zsiadać, spytałam o co chodzi, bo przecież ja mam odblaskową kamizelkę, koń ma siodło i kiełzno, mam powyżej 17 lat, jadę zgodnie z ruchem, więc o co cho.........nastała cisza....po czym usłyszałam coś przez co prawie zleciałam z siodła"Z tyłu siodła nie ma odblasków. Nie widać pani na drodze".....
Nie mam nart biegówek no :P
To było powiedziec że ma odblaski ale pod ogonem... niech podejdzie i sprawdzi. wtedy kon by mu dał wizytówke permanentną ;)
taaa, żeby mi "pojazd" zarekwirowali :D
genialne! ludzka pomysłowość i wyobraźnia jednak są wielkie...powinni jeszcze zażądać katalizatora;)
...a co do gonienia wpław...motorówką...dodam, że sami byli narąbani na maksa...;)
Narąbani "pałecjanci" - take rzeczy tylko u nas :P W kodeksie są opisane dokładnie warunki korzystania z dróg publicznych również dla osób poruszających się wierzchem. Chyba ze trzy paragrafy i tyle.
s5 napisał między innymi: - "Wg mnie święta dawno temu zatraciły już swój klimat i sens... Teraz ludzie kierują sie tylko zasadą "zastaw się a postaw się", żrą bez opamiętania, bo przecież 12 potraw trzeba wchłonąć w ilościach hurtowych, potem..."================== Wypowiadaj się może za siebie w tym temacie.U mnie od kilku dekad nic się nie zmieniło.Może z małymi wyjątkami.Świeczki na choince zastąpiły elektryczne lampki a choinkę tą z lasu zastąpiła ta ze sklepu z tworzywa.Nadal jest fajnie jak byłoNadal jest TAK jak TUTAJ