Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
197 wyświetleń
OdpowiedzW sumie, to uważam że plik stronicowania wystarczy tej samej wielkości, co ilość posiadanego RAMu, czyli jak podałem wcześniej.
Z defragmentacją dysku racja. W ogóle możesz założyć osobną partycję koło 10-15GB na sam plik wymiany.
Ja mam plik wymiany na jednym dysku i uważam to za wystarczające, ale można eksperymentować.
o wielkości pliku stronnicowania = 2xilośc ramu wyczytałem gdzieś chyba w dokumentacji windowsa i na jakimś forum developerskim microsoftu, więc to raczej informacja sprawdzona:)
Jak bym miał tyle szmalu ze bym 26calowe eizo mógł kupić To bym dozbierał i nikkora nocta 1.2 kupił wersje z polerowana soczewka atmosferyczna a nie wydawał kase na monitory ale ja zdjecia mało drukuje wiec dlatego ;D
jedrzejn @ "ale jako maszyna do grafiki i do pracy z dużą ilością zdjęć, to nie bardzo to widzę"_____długi czas miałem przekonanie, że za kasę wydaną na laptop miałbym stację graficzną na dwóch 4rdzeniowych Xeonach, na wypasionej płycie...teraz mam nie tylko przekonanie, ale realny ubytek w portfelu :Dza to mogę toto nosić
@labrie - tak to sprawdzona informacja, ale w czasach trochę mniejszych pamięci.
Obecnie uważam, że wystarcza 1 x RAM. Choć w sumie, większy plik stronicowania nic nie kosztuje.
to mam go zrobić 2 razy większy czy nie?
Płyta tu nie ma co do gadania jak robisz oc itp to tak można kupić za 1tyś płytę intela która ma 2 gniazda na procesory :)I kupić 2 nowe xenony które sa tanie a maja wydajność po podkręceniu równa I7
zrób 2 x większy:) przy obecnych wielkościach dysków żadna strata miejsca a może kiedyś się przyda
po zdjęciach nie powiedziałbym :)
no dobrze. To powróćmy do zasadniczego tematu kalibracji monitora i przygotowania zdjęć do druku. Mam w związku z tym jedną radę dla potrzebujących: albo nalezy zaprzyjaźnić się z tematem dokładniej kupując odpowiednią lekturę i wdrażając u siebie CMS, albo nie kombinować nic na własną rękę i skorzystać z usług kogoś kto się na tym zna. Nie znam przypadku, aby bez dbałości o odpowiednie przygotowanie zdjęć do wydruków lub labu udało się komuś uzyskać dobre wyniki końcowe. Odbitkami bądź wydrukiem można być zaskoczonym tylko i wyłącznie na NIEKORZYŚĆ. A jeśli coś po drodze się wydarzyło i zdjęcia wyglądają cudownie, to tylko dlatego, że ktoś do tego przyłożył rękę. Od tego są graficy, fotoedytorzy, działy dtp, aby coś wychodziło tak, jak ma wyjść, a nie jak zrządzi los. Proszę nie argumentować, że ktoś dał zrzut zdjęć z karty i odbitki mu wyszły świetnie, bo to jedynie uśmiechnąć się można do czegoś takiego:) Kalibracja monitora to bardzo prosta procedura ale jest to dopiero początek drogi. Przy robieniu odbitek nalezy korzystać wyłącznie z labów udostepniających profile papierów na których wykonywane są odbitki. Profilowanie wykonuje się dla każdego papieru i każdej maszyny oddzielnie. Jak korzystać z tych profili doradzi każdy porządny lab i zapewne udostępni instrukcję postępowania. Stanie nad laborantem i gadanie mu co ma jak poprawić nie wchodzi w rachubę, chyba, że to znajomy, a szef pracowni albo właściciel labu przymknie na to oko. W drukarniach robi się proofy przed uruchomieniem produkcji i na nich ocenia czy kolory, kontrast itp są Ok.