Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
24 wyświetlenia
Odpowiedzjakiś duży foto sobie dał nicka... takumar
To piszcie.
miał być edit, ale w między czasie odpisałeś, to masz osobny post:
jedno z drugim nie musi się gryźć przecież - to, że np będę robił sobie rolkę z zamysłem późniejszego wywołania na próbę w dany sposób, nie znaczy, że nie mogę starać się robić w miarę konkretnych zdjęć :) np ostatnio próbowałem sobie kliszę ir z filtrem 25A (i dla porównania bez) - chodziło mi przede wszystkim po prostu o sprawdzenie jakie efekty da 25A z tą kliszą, bo R72 nie mam, http://imageshack.us/g/8/dom1h.jpg/ to wyszło - może nic genialnego, ale mimo iż główny cel był w 100% techniczny, to przynajmniej próbowałem coś konkretniejszego zrobić, zamiast strzelać tylko próbki różnych materiałów np
W przypadku pisarza byłby to dobór maszyny do pisania kontra dobór pióra kontra dobór edytora tekstu. I dyskusje nad tym czy lepszy jest edytor sprawdzający pisownie w locie czy też nie. I długie dyskusje o tym, w którym edytorze lepiej pisać. I ani jednego słowa o literaturze. Na tym własnie polega onanizm sprzętowy.Podobnie jest z audiofilami. Jesli zobaczysz jakieś forum audiofili będziesz mógł poczytać o tym, jaki wzmacniacz jest lepszy, jaki kabel jest lepszy, jaka podstawka pod kabel jest lepsza, jaki ochraniacz na podstawkę pod kabel jest najlepszy, ale ani słowa o muzyce. Oni słuchają kabli a nie muzyki.
ale z drugiej strony sam np nigdy nie doszedłbym np do tego, że można podbić cienie preekspozycją, a dojście do tego, jak zmiana czasu wołania wpłynie na jasne obszary, a jak na ciemne pewno trwałoby dłuuugo i dużo kosztowało, a tak, kończę właśnie the negative Adamsa i w tym miesiącu, albo początkiem następnego (jak kasa pozwoli...) mam zamiar skombinować koreks i chemię i zacząć wołać cz-b, i przynajmniej wiem, czego spodziewać się po jakiej zmianie, a nie muszę samemu odkrywać tego, na co on poświęcił pół życia :) tak jak z pisarzem, to nie chodzi o dobór długopisu i naukę kaligrafii, bo to jest ma wpływ na łatwość odbioru przez innych (ileż to już razy musiałem kolosa mojego rozszyfrowywać wykładowcy :O ) i łatwość pisania, jak np dobór body bardziej zautomatyzowanego, czy pełen manual; ale o naukę gramatyki, zasad kompozycji, czyli tego, co ma wpływ na ostateczną treść :)
"A mając opanowane techniczne aspekty, wiedząc, w jaki sposób osiągnąć
dany, konkretny efekt, będę mieć potem caaałe życie na naukę
wykorzystania tego w hm... artystyczny sposób :)"Bardzo dużo osób tak początkowo myśli, ale rzadko pojawiają się na maxmodels - wcześniej zmieniają hobby na inne. I naprawdę obserwuję to zjawisko od 2005 :)Jeśli chcesz porównanie - to tak jakbyś planował pisać powieści, ale zupełnie nie interesował sie literaturą, po prostu skupił się na kaligrafii. Wybierałbys w sklepie najlepsze długopisy albo pióra a potem pracowicie pisał literkę A, potem B, potem C i tak miesiącami. Poświęciłbyś dwa lata na naukę odpowiedniego pisania literek, by potem mieć "całe życie na wykorzystanie tego w artystyczny sposób". Zastanów się czy ktokolwiek z takim podejściem napisałby cokolwiek wartego przeczytania.
po prostu wychodzę z założenia, że na początek przez ten pierwszy rok chcę opanować przede wszystkim warsztat, nie rzucać się od razu na głęboką wodę. A mając opanowane techniczne aspekty, wiedząc, w jaki sposób osiągnąć dany, konkretny efekt, będę mieć potem caaałe życie na naukę wykorzystania tego w hm... artystyczny sposób :) uczyć się na tym co już inni wymyślili, a nie zaczynać samemu wynajdować opony, skoro ktoś to już zrobił :)