Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
66 wyświetleń
Odpowiedza moim zdaniem kopiowanie pomysłów to pochlebstwo dla prawdziwego autora :D z drugiej strony jak już wcześniej ktoś powiedział pełno osób codziennie kopiuje lub wzoruje się na czyjejś wcześniejszej pracy. Nie wiem, po co robić z tego takie wielkie halo... przecież nie wykorzystuje skopiowanych pomysłów komercyjnie...
@ Kora, jak dla mnie, te prace są leciutko podobne i do kopii im wieeeele brakuje.
kora - ja Cię rozumiem. Żałosne jest kopiowanie prac innych. Wizażystka/fotograf/stylista to kreatywne zawody, a coś takiego świadczy o żałośnie niskim poziomie myślenia, zresztą wykonanie też kiepskie. Niestety nic nie zrobisz.
Czyli znasz autorkę osobiście i pewnie nawet lubisz, ale jesteś tak do szpiku kości praworządna, że w panice łapiesz się za głowę myśląc jakby tu rozwiązać tę iście antyczną tragedię. Jak ktoś krzywo zaparkuje też dzwonisz po straż miejską? Możesz napisać do autorów jak już ktoś sugerował. Opowiadanie o tym tutaj wygląda na gierki i próbę napiętnowania kogoś a to jest be.
nikogo nie oskarżam..
znam Elizabeth osobiście i wiem kiedy wygrała konkurs i zajęła 1 miejsce na zawodach w Toronto, znam jej prace.. makijaz z mm, jest identyczna kopia, w drobnych szczegółach nawet jest skopiowany, rozumiem że to może być pomysł fotografa.. ale to sa 2 prace u 2 rożnych fotografów, nie uwierzę ze 2 różnych ludzi prosiło by wizażystka skopiowała z mistrzostw makijażu 2 rożne makijaze i stylizacje....
ale mniejsza o to, po prostu co robic gdy widzi sie cos takiego?
To nie chodzi o wykonanie takiego samego cieniowania oka.. czy modelowania ust, itp itd, ale całościowo od a do z wykonania całej stylizacji, łącznie z dodatkami..
kiedyś dostałem od modelki wizytówkę ze zdjęciem z tyłu. jak mi ją dawała to przebrała te które miała, i mówi "ta jest specjalnie dla Ciebie". zdjęcie było jakby "zerżnięte z mojego"... tylko że ... moje było zrobione 2 tygodnie wcześniej, potem ona opublikowała swoje, a potem moje ujrzało światło dzienne, więc nie było możliwości żeby którekolwiek z nas zerżnęło od drugiego.. Ona mogła uznać że to ja zerżnąłem z jej foty, bo ja później opublikowałem. w moim przypadku był to spontaniczny headshoot w jednym z ciuchów modelki. dla mnie sytuacja jest raczej śmieszna, i traktuję to jako zbieg okoliczności. ktoś widząc oba zdjęcia mógłby uznać że jedno jest zerżnięte z drugiego.a nawet jeżeli... to kopiowanie jest jednym ze sposobów nauki. To tak jakby w podręcznikach do fotografii nie pisali co robić a czego nie bo ktoś inny postępuje w ten sposób i zachęcają do zżynania.zarzucając komuś kradzież wolałbym mieć mocniejsze argumenty, niż takie że ktoś coś podobnego zrobił.
to znowu jakieś osobiste porachunki?;)
a mnie zastanawia taki drobny szczegół - przy pracy brały udział 3 osoby. Skąd wiesz, że pomysł na skopiowanie pomysłu był akurat wizażystki ? może fotograf ( lub modelka ) powiedzieli masz tu tyle i tyle - masz zrobić tak i tak. I teraz zastanów się jakie konsekwencje mogą Cię spotkać za takie oskarżenia
taaa... a autorka wystarczy ze powie, ze robila makijaz na Bialorusi i jest pozamiatane :]
wyślij im zrzuty ekranu. mają dobrze opłacanych prawników -niech ich o to głowa boli