Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
133 wyświetlenia
l-p mylisz sie . zobacz spotkania fotograficzne organizowane przez bodaj szczecińską migawkę. przychodzą tłumy. duzi i mali. i wspaniale sie bawią fotografią. zobacz zloty nikoniarzy - także swietnie spedzony czas na wspołdzieleniu pasji do fotografii. .a owa luszczankowa komercja o której wspominasz to niestety choroba która dotyka ludzi nie mających żadnego pomysłu na życie a jako że entry level jest za garść bździ to i stają sie z dnia na dzień śłubniakami. lub focą modeliny w krzakach po 30 zł nazywając to dumnie sesją i rozbudowa pf. ale to chory odłam i perwersja i nienależy uogólniać na wszystkich miłośników fotografiil-p czy nigdy nie spotkałeś sie kumplami przy piwie i spedziliście długich godzin gadając o fotografii? serio uważasz że to hodowanie konkurencji?
"po kiego ciula ja mam tracic swój czas w sieci żeby uczyc innych jak
jedyne co mnie moze z tego tytułu spotkac to to ze moi uczniowie
zaproponują usługe moim klientom za 50 zł - podczas gdy ja ja robie za
500 zł - przykład hipotetyczny"Na szczęście na świecie są też ludzie o innej mentalności.
Na szczęście na świecie są też ludzie o innej mentalności.=========bo na świecie usługi świadczy profesjonalistaa amator sobie foci dla siebie i sie nie wpierdala za 10 $ z usługami - bo nie odczówa takiej potrzebynie powiesz mi ze gdybyś dostal propozycje od swoojego zwierchnika - jeśli go masz - ze 2 wekendy w miesiacu bedziesz prowadził szkółke dla nowych pracowników a w zamian za to ... on obniży ci pensje o 500 zł to przyjąłbyś ta oferte z otwartymi ramionamizreszta .... czcza gadaka
ale to chory odłam i perwersja i nienależy uogólniać na wszystkich miłośników fotografii============miłośnicy fotografi - 20 %chory odłam - 80 %po czym wnosze ?a no z czystej statystyki - która mnie nigdy nie zawiodła12 moich znajomych posiada "sprzęt foto"tylko 3 z nih nigdy nie robiła i nie robi "fuch"pozostali robią "śłuby po pińcet" i "studniówki po czysta"
Zdecydowanie zmień znajomych. ;)
de - to co podaje l-p to wcale nie hipotetyczny przykładw moim mieście/ a jak w mieście to i tutaj/ jest rodzinna firma, co uczy fotografii, wizażu, stylizacji paznokci i chyba jeszcze wiązania krawata. Jak uczy naiwniaków - ocenia się po efektach zdjęciowych. "Wykładowców" i "absolwentów"Są na maxm kolesie, co pół roku temu robili za modeli, teraz realizują profi projekta za drobną kaskę, a naiwne modeleczki walą, bo tanio. O lansie tych, co obiecują publikacje w cekaemie nie pisze - wystarczy zerknąć na foty
no źle użyłem troche słowapowinno być "z osób które znam"z moich znajomuch 2 osoby maja aparaty i na razie nie przyszło im do głowy robienie fuch
Jak zwykle rozmowa odbiegła od tematu i zadanego pytania. Norma :-) Warsztaty z linku wyglądają mało ciekawie i ja na takie bym nie poszedł. Faktem jest że organizowanie wszelkiego rodzaju warsztatów, kursów i szkoleń foto stało się "trzepaniem kapusty" dla niekoniecznie merytorycznie przygotowanych organizatorów/prowadzących. Powinno się bardzo sceptycznie wybierać te właściwe na których można się czegoś naprawdę dowiedzieć a nie tylko grupowo przeczytać instrukcję aparatu. Wystarczy sprawdzić dokonania organizującego i czy może przewidziane są wykłady gości będących autorytetami w świecie sztuki (nie tylko foto). Po prostu wybierajmy z głową by nie dać się nabrać. Leszku ględzenie na kursach fotografów liturgii to raczej norma, sam jak takowy zaliczałem to miałem równie niesmaczne doświadczenia. Częściowo wykład prowadził profi foto, który jak pokazał własne dokonania to można było się dowartościować :-)
grazioso ja nie komentuję tego kursu, bo nie wiem jaki to kurs, a nie jestem w stanie w przeciwieństwie do lokalnych guru oceniać kursu po wyglądzie strony www, odnosiłem się raczej do tego, że cała fotografia polega na ustawianiu poprawnej ekspozycji oraz że fotografowie wzajemnie nie powinni się dzielić wiedzą, bo wtedy jakiś trzepiący foty do dowodu modelkom fotograf mniej zarobi
i to jest właśnie powód dla którego ja nie komentuje - tudzież krytykuje zdjęć na mm.może mi się coś podobać lub nie. jeśli ktoś tak zrobił jak zrobił to zakładam z góry że właśnie tak chciał. Inaczej jest jak ktoś mnie zapyta o cos konkretnie - wtedy mogę się wypowiedzieć co moim zdaniem bym zmienił na fotce.przykład z autopsji - zrobiłem fotke żony i dzieciaka - dla mnie mód - zakochany jestem w tym zdjęciu, na warsztatach dowiedziałem się że z prawej strony jest za dużo miejsca ... i wiecie co zrobiłem z tym zdjęciem ?? - oprawiłem w ramki w oryginale nic a nic nie zmieniając i powiesiłem na ścianie.ale bądź co bądź dowiedziałem się też rzeczy o których nie piszą w książkach lub nie znalazłem tego. Także jak ktoś wspomniał - warsztaty tak, ale te naprawde dobre.