Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
88 wyświetleń
OdpowiedzDziewczyny nie mają się odchudzać - po prostu się nie nadają.Nie ma przymusu bycia wybiegową paryską modelką.Jeśli nie masz naturalnych predyspozycji to nią nie zostaniesz - tak jak karzeł nie zagra w NBA a 50 kilowy facecik nie ma szans w zawodach Strongmenów.To jest zawód dla nielicznych - pomijając folklor Maxmodels.
gdy patrzę na zdjęcia zboona i olgierda to widzę dwa różne światy:i tak żeby było z mojego pokoju.jeden to i-D a drugi to Makłowicz w podróży (właśnie leci)respectively
"nie zgadzam sie co do crystal,iuwazam,ze w wersji xxl wygladala
okropnie,na wybiegu-krowa. wszystko jasne,jednak nie ma czegos takiego
jak pulchny z natury... jak ktos przekracza rozmiar 38 to powinien
przygladnac sie swojej diecie i tyle.."Przypominam, że to w wersji xxl zrobiła karierę. Odkąd znowu schudła nigdzie o niej nie czytałam (pomijając artykuły o anoreksji). Waga sprzed schudnięcia była jej normalną wagą, a obecna jest wynikiem choroby.Z tym rozmiarem 38 to dopiero palnęłaś... Noszę 40-42. Mam sobie obciąć kości biodrowe i ramiona, wyciąć żebra? A może jeszcze zeszlifować kości, żeby były tak cienkie, jak u innych? Dieta nie ma tutaj NIC do rzeczy, a wg lekarza mogłabym jeszcze ciut przytyć.Wypowiadam się, gdyż nie pisałaś w swojej wypowiedzi o modelkach, a o kobietach ogólnie.Co do reszty - znowu lejecie wodę. Modelki są różne. Jedne chodzą po wybiegach w Mediolanie i zarabiają krocie łykając waciki (są pewnie w mniejszości, ale jednak są), inne żyją z "niższego" modelingu, w którym chudym być nie trzeba. Chociaż czy "niższym" modelingiem można nazwać pokazy VS?Wielcy projektanci wielkimi projektantami, ale z własnego doświadczenia wiem, że na naszym polskim podwórku po wymianie modelek w katalogu z takich noszących rozmiar 32-34 na noszące rozmiar 38-40 sprzedaż wzrosła niemal o połowę... A ciuchy te same.Przypadek? Może. Zarabiają tak na swoje utrzymanie, ale wg niektórych "definicji" z tego wątku modelkami nie są :)I bardzo proszę - nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka, bo "modelka" to nie tylko osoba chodząca po wybiegu...
Cały czas problem z definicją, co to znaczy "model(ka)". Przypominają mi się odcinki z "Rozmów w toku", gdzie rozmaite panienki dowodziły, iż należy brzydzić się brunetkami czy też że blondynki mają fałszywy charakter.Znam grube, zwaliste osoby pozujące, którym za to płacą. Mają nawet od tego agencje modelingu plus size. Znam też modelki/ modeli, którzy tutaj wydają się być prosto z Vogue i z Mediolanu, nawet faktycznie tam sobie wybiegują... Ale tak naprawdę bożkami są tylko dla trzody maxmodels : ) Nikt nawet tu, w kraju, nie poda ich nazwiska... choćby zerkali nawet z billboardu na nasze szare miasta. Pomijam Rubikową itp., te można na palcach policzyć : )I jedni, i drudzy są model(k)ami.Nie mowiąc już o tym, że niejedna światowej sławy modelka nie jest chuda. Ani młoda. Ani wysoka. Więc... po co to całe kategoryzowanie? Równie dobrze możemy się spierać, czy poezje należy pisać zawsze w stylu Wojaczka.Słownik języka poskiego PWN: "Modelka --- (1) osoba pozująca artyście (malarzowi, rzeźbiarzowi, fotografowi) do obrazu, rzeźby zdjęcia. (2) Kobieta demonstrująca modne stroje na pokazach kolekcji mody"Czyli całą wasza dyskusja o tym, kto ma prawo być 'modelką', a kto nie... jest bez sensu.
I tak dyskusja się nie skończy, bo to MM :)
nie chce mi się powtarzać po raz 50 tego samego, dlatego skomentuję tylko jedno zdanie: "Ale tak naprawdę bożkami są tylko dla trzody maxmodels : )"najlepsi modele nie mają tu konta (bo i po co im?), toteż wątpię żeby byli znani użytkownikom portalu (wg Ciebie trzodzie).
Nikt nie mówił, że widział tu jakiegoś najlepszego modela :DPrzykro mi, ale trudno nazwać inaczej zachowanie ludzi, kłócących się o takie bzdety. Rzesze stukniętych osób, gotowych się pobić na hasło "Milano", "Tokio" albo "Vogue". Nie mowię o nikim konkretnym z tego tematu... ale sprzeczki o to, "kto ma prawo byc modelką" do tego wiodą. Ogarnijcie.A Ty Zboon nie powtarzaj nic 50ty raz, masz definicję słownikową i przełknij to ładnie : ) Twoja wiedza z zakresu "semantyki" niestety kuleje.
"przełknij to ładnie" - to nie moja domena, może Twój facet tak do
Ciebie mówi... Btw, czy Ty masz jakiś 'semantyczny' odcisk, że się tak emocjonujesz moim jednym zdaniem?I mimo wszystko, nie nazywałbym współużytkowników portalu 'trzodą', nawet jeśli robią coś, z czym się nie zgadzam. (sorry za OT).
zieeew,rzygac sie chce na wpisy niektorych uzytkownikow. pozdrawiam, uciekam.
I tak o nich tak myślisz... Jeśli Twoim zdaniem tylko Ty wiesz tutaj, co znaczy 'semantyka' ;) Udajesz skromną osobę, żeby podbić ego cudzym kosztem, to uderza z Twoich postów w tym wątku. Mnie nic nie boli, nie lubię tylko takiej postawy. Za skojarzenia z przełykaniem nie odpowiadam. Namawiam! Weź słownik i zobacz, czy tego słowa używa się tylko w takim kontekście, jaki Ci chodzi po głowie... Chyba masz jakieś traumy homoseksualne.Piszę na temat, Ty odpisujesz nie na temat... nie dam się w to wciągnąć - ten jeden post, trudno. Skonczmy na tym, proszę.