Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
125 wyświetleń
Odpowiedz99% userów komputerów jest właśnie na poziomie mojej siostry czy szwagierki. Podobnie jak użytkownicy telewizorów, pralek, odkurzaczy i samochodów.
Dla 1% geeków jest sprzęt wysoce wyspecjalizowany.
ale my tu chyba rozmawiamy o przydatności sprzętu dla użytkowników zaawansowanych, w domyśle mając głównie obróbkę zdjęć, nie?
a dla użytkowników przeciętnych winda jest jeszcze lepsza, bo windę ma każdy inny i im może podpowiedzieć, pokazać, ba, na czym na informatykach choćby w szkole uczą? pamiętam moje pierwsze spotkanie z mac'iem, jako kogoś wychowanego na windzie, nie było przyjemne, tym bardziej nie będzie przyjemne dla cioci, której wujek pokazał jak opere używać, a kuzyn nauczył obsługi worda i excela, bo wszyscy tych programów używają.
i argument z siecią... Nie wiem, ja idę z lapkiem gdzieś, gdzie hotspot jest, klikam na sieć, klikam publiczna i mam net, gdzie tu problem? na xp może było gorzej, owszem
newreality - w sofcie którego używam bez tej "niemożliwej karty" (stosowanej w laptopach w kolejnych odsłonach od 2005 roku) zwyczajnie nie mam dostępnych kilku kluczowych opcji wyświetlania i RT.
Wyniki dla akumulatorów przy tym samym obłożeniu procesami - (ten sam render,ta sama rozdziałka, soft-Artlantis)
MBP(ML) - 2.1h
HP 8770w(Win7) - 3.6h
Odnośnie Wifi to juz naprawdę nie poruszałbym tego tematu bo pod Lionem gubi sieć w tym samym pomieszczeniu w którym 5cio letnie telefony mają pełny zasięg(żeby nie było dedykowane wifi gate)
Jak widzę wiara czyni cuda i monosystemowcy nadal uważają że Apple jest tym czym było w latach 90tych.
Oczywiście, że tu chodzi głównie o wiarę. Przecież wiadomo, że Apple pcha do swoich laptopów najgorszy badziew i przestarzałe komponenty sprzed kilku lat, których dzisiaj nie montuje się nawet w budżetowych lapsiach od Asusa czy Samsunga. System jest spierdolony i w założeniu tak nieprzyjazny użytkownikowi, że nawet babcia, która skończyła kurs obsługi Opery i Excela nie da sobie na nim rady.
Wszyscy wiedzą, że wyznawcy religii Steeva Jobsa kupują te gejowskie komputery wyłącznie po to żeby świecić jabłkiem siedząc w drogiej restauracji skupiając na sobie kpiące spojrzenia innych osób. Komputery te nie nadają się do pracy, mogą służyć jedynie do podnoszenia ego, przedłużania penisa lub wyrywania pryszczatych nastolatek (w zależności od wieku posiadacza Maczka).
Gdyby mieli za grosz rozumu lub chociaż odrobinę testosteronu we krwi to kupowaliby prawdziwie twardzielskie pecety, wielokrotnie szybsze, a w dodatku dwa razy tańsze. Nie jest w końcu żadną tajemnicą, że tylko one mają odpowiednią moc obliczeniową do tego żeby obrobić parę zdjęć, wysłać pocztę czy obejrzeć film na jutubie, ich bateria pozostaje naładowana tygodniami, a sieci nie gubią nawet tam gdzie jej nie ma.
No ale tak to jest jak się wierzy w Święte Jabłko zamiast wierzyć kolegom z podwórka.
pozdro
;)
walisz argumentami, że dla cioć i babć jest lepsze japko, a jak ktoś Ci pisze konkret, że naprawdę potrzebuje tych bebechów mocniejszych to najlepiej napisać ociekający sarkazmem post o religii?
do newreality - chłopie zastanów się co piszesz, bo to są głupoty! Podstawowe pytanie, czy masz MakBuka? - jeśli nie to troszkę, jak lizanie lizaka przez witrynę sklepową. Podobno wiadomo jak smakuje, ale... To nie jest kwestia snobizmu, ani żadnej religii, tylko komfortu użytkowania. Postaw sobie obok siebie laptopa (PC) i MakBuka - gwarantuję, że w jakości ekranów w większości przypadków zobaczysz sporą różnicę, nie wspominając o wydajności OS'a i Windołsa...
Fakt - nie ma to jak rzeczowa argumentacja z wątkami gejowskimi i długością penisa.
To chyba wyczerpuje temat;)
Przez cały czas próbujecie mi wmówić, że mój MacBook Pro jest do dupy i tylko Wasze PC nadają się do czegokolwiek, że macie więcej i lepiej niż ja za 2x mniej pieniędzy. Czyż nie? Kto zaczął pitolić o religii? Ja?
pozdrówka
Zarzucenie przywiązania do Windows użytkownikowi Linuksa brzmi tak samo pięknie jak nazywanie moherowym beretem ateisty. Obie rzeczy mi się zdarzały :)
newreality - czytaj ze zrozumieniem.
Napisałem że mój Macbook Pro jest do dupy i że jest słabszy od mobilnej stacji roboczej za te same pieniądze.
Gwoli ścisłości - urządzenia Apple to też PC;)