Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
17443 wyświetlenia
Odpowiedzswego czasu było głośno o fotografie który zainkasował (przynajmniej na fakturze) bardzo duże pieniądze za sesję polityków do kampanii wyborczej. Można powiedzieć, ze jest jakiś sukces.
noooo zgapili sprawę chłopaki
jakby to rzucili na oferie to by mieli za złotówke , albo nawet i za "do portfolio"
:]
Tak odnośnie postrzegania pracy fotografów napiszę, że ostatnio pewna firma spedycyjna zamierzająca zaistnieć na rynku wysyła ofertę wykonania zdjęć (ludzi, budynków, taboru) w zamian za udostępnienie nazwiska fotografa na ich banerze. Zastanawiam się, czy swoje usługi dla klientów świadczą również na zasadzie darmowego reklamowania ich usług...
Cytat: acar
. Zastanawiam się, czy swoje usługi dla klientów świadczą również na zasadzie darmowego reklamowania ich usług...
zastanawiasz się ? a niby skąd siewzięły te twoje rozterki ?
oczywiście ze to nad czym się zastanawiasz jest niemożliwe
bo jeśli ktoś jest idiotą i największym naiwniakiem to .... kupuje aparat - i dyma na cudze jaja *
jeśli myśli i ma intelekt - to zakłada firme i zarabia pieniądze
* te kilka procent wyjątku miesci się w tak zwanym błędzie statystycznym
żeby nie być gołosłownym
wczoraj pojawiła się oferta sesji
oczywiście jakiś idiota , "wieki fotograf" z Bożej łaski ,podał linka do portfolio na Mega Models - bo jak większość idiotów myśli że wszyscy naokoło to idioci
wydaje mu się że jest "the boss" bo bo wycenił sesje na 400
chyba nie musze pisać ze zleceniodawca w przeciwieństwie do oferanta myśli , i założy konto na mega , wrzuci wątek "kto zrobi sesje" i usługa pójdzie za TFP
i odpowiedz mi szczerze - widziałeś kiedyś skrajniejszą głupotę ? bo ja nie bardzo
i właśnie dlatego trzeba płacić za wszystkie uługi. za wszystkie tylko nie za fotograficzne
:]
taka refleksja mnie naszla...
szukalem i szukalem i nie udalo mi sie znalezc ani jednego fotografa, ktory ma jakies osiagniecia (osiagnieciem nie ejst wyroznienie na fotoerotica!) , ktory by siedzial i narzekal na forum tutaj cyz gdzie indziej
czytajac wszelkie zale i wypociny jakie to ogromne zlo to tfp widze zazwyczaj cieniutkie, albo barzo przecietne portfolia wypowiadajacych sie i zalazych
nauczie sie robic cos tak by byc wyjatkowym, tak by przecietny czlowiek nie umial tego zrobic podobnie i wtedy wolajcie za to kase
bo jesli ktos sobie hobbystycznie dla zabawy potrafi zrobic taki sam produkt albo i lepszy to klient nie widzi sensu przeplacac i ma racje
kiedys nie bylo tylu cyfrakow i nie kazdy mial dostep do fotografii bo to duzo kosztowalo, teraz kazdy ma cyfraka, kazdy, chociazby w smartfonie i jak ma chec to cwiczy i cwiczy i osiaga poziom duzo lepszy niz zalacy sie profesjonalisci (hehe)
Każdy patrzy z innego punktu widzenia na to, robi... Z mojego punktu "siedzenia" przykładowo boli mnie coś takiego, że osoba, która lubię i cenię jako człowieka zaprasza mnie na spotkanie po kilku latach wyłącznie po to, aby zrobić foteczki jej autka, które ma zamiar korzystnie sprzedać. No ale taka postawa umówmy się, że nie jest obecnie niczym dziwnym, ale czasem człowiekowi szczeka opada, że dla innych osób jest się po prostu nikim, a raczej kimś kto może pomóc w realizacji swoich planów życiowych.
Cytat: acar
Każdy patrzy z innego punktu widzenia na to, robi... Z mojego punktu "siedzenia" przykładowo boli mnie coś takiego, że osoba, która lubię i cenię jako człowieka zaprasza mnie na spotkanie po kilku latach wyłącznie po to, aby zrobić foteczki jej autka, które ma zamiar korzystnie sprzedać. No ale taka postawa umówmy się, że nie jest obecnie niczym dziwnym, ale czasem człowiekowi szczeka opada, że dla innych osób jest się po prostu nikim, a raczej kimś kto może pomóc w realizacji swoich planów życiowych.
trzeba nauczyć się mówić "nie" i stawiać swoje warunki. To trudne, ale potem znajomi przychodzą już tylko z konkretami. Jeśli któryś się obrazi, to trudno - znaczy był kiepskim znajomym
Cytat: jfmedia
Cytat: acar
Każdy patrzy z innego punktu widzenia na to, robi... Z mojego punktu "siedzenia" przykładowo boli mnie coś takiego, że osoba, która lubię i cenię jako człowieka zaprasza mnie na spotkanie po kilku latach wyłącznie po to, aby zrobić foteczki jej autka, które ma zamiar korzystnie sprzedać. No ale taka postawa umówmy się, że nie jest obecnie niczym dziwnym, ale czasem człowiekowi szczeka opada, że dla innych osób jest się po prostu nikim, a raczej kimś kto może pomóc w realizacji swoich planów życiowych.
trzeba nauczyć się mówić "nie" i stawiać swoje warunki. To trudne, ale potem znajomi przychodzą już tylko z konkretami. Jeśli któryś się obrazi, to trudno - znaczy był kiepskim znajomym
Potrafię być asertywny ;) Ale tu chodzi generalnie o fakt, że mnie (i chyba tylko mnie) zależało wyłącznie na spotkaniu i rozmowie po bodaj 15 latach a zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Dobitnie to pokazuje, że obecnie nie liczy osoba jako taka. No i też nie sprowadzałbym wszystkiego do wymiernych korzyści majątkowych. Naprawdę cenię sobie ludzi, którzy nie są zafiksowani wyłącznie na punkcie kasy (bez względu, czy ja posiadają, czy też nie). Problem jest podejście wielu ludzi to tematu fotografii w chwili, gdy sami zaczynają "robić" zdjęcia i przestają szanować przez to inne znane im osoby.
Pochwalić trzeba znajomego powiedzieć że robi świetne foty nie rozwiązywać problemow fotograficznych za niego. Nie pomagać, nie uczyć, nie robić za frajera. To szybko przywraca równowagę w kontaktach.