Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
17443 wyświetlenia
OdpowiedzCytat: grzewczy
rozbierane kalendarze powstały chyba zaraz po zrobieniu pierwszego aktu. To jest stare jak świat.
Były i są i nadal się mają dobrze
Ewa a projekt plakatu, identyfikację wizualną ile robisz? Dwa. trzy miesiące? Zdjęcie portretowe oddajesz po miesiącu zabaw w PS? Szybko to pojęcie względne.
Cytat: dzikie_wino
bingo :)
bongo
Greg - 80 % Twoich wypowiedzi składa się z "UP" i raczej pozostań przy tym bo to ci lepiej wychodzi niż gadanie bzdurek z przykładami z sufitu
Tez nie wiem po co jest ta skala wysoki niski sredni..bez sensu :)
Ale to nie jest przecież wstyd chałtury robić. Każdy na czymś zarabia.
Pytanie ile wykonuje identyfikacje wizualną to przykład?
Zapewniam Cię, że da się robić tanio, szybko i dobrze.
Cytat: olokk
Ale to nie jest przecież wstyd chałtury robić. Każdy na czymś zarabia.
bywają ślubniaki, które są chałturami, tak jak i sesje portretowe i fashionowe. bywają też takie, które chałturami nie są. chałtura nie jest przypisana do rodzaju zdjęć, ale raczej do autora zdjęć, dlatego podesłałem linkosy świetnych fotografów ślubnych, których pracę trudno nazwać chałturą.
...a to czy wstyd, czy nie wstyd, to jakby rzecz: osobna osobność.
Jakiś czas temu brałem udział w szkoleniu za unijną kasiorkę. Z przyzwyczajenia zabrałem z sobą swoje fotograty aby focić to co pokażą na ekranie (nie lubię pisać). Zanim spotkanie się zaczęło jakaś paniusia od organizatorów pstrykała zdarzenia jakimś compaktem. Gdy wyjąłem swojego Nikosia aby ustawić sobie parametry podeszła do mnie i z prześlicznym uśmiechem i grzecznie zapytała "czy mógłbym zrobić dla niej troszkę zdjęć gdyż ma już pełną kartę i chyba baterie słabe". Ok - nie ma sprawy a co konkretnie Panią interesuje? "A to, to i tamto - niech pan zrobi wg własnego uznania a ja sobie potem wybiorę".
Po spotkaniu podeszła do mnie z wizytówką w ręce "czy byłby pan uprzejmy wysłać zdjęcia na tego e-meila?" Ależ oczywiście tylko proszę mi podać dane na kogo wystawić fakturę? Jej mina była warta uwiecznienia a ja głupi sprzęt miałem już w plecaku:(
Musiało jej bardzo zależeć na tych zdjęciach bo odkupiła je prywatnie. Wcześniej jeszcze nie omieszkała wyrzucić z siebie "ale to przecież tylko zwykłe zdjęcia i ich zrobienie to żadne koszty i mógłby pan mnie uprzedzić, że nie robi pan zdjęć za darmo!!!" Nawet nie wdawałem się w dyskusję i powiedziałem tylko "było to spotkanie dla przedsiębiorców a nie instytucji charytatywnych więc czego się Pani spodziewała?"