Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
83 wyświetlenia
Odpowiedznie mogłes tak pisac od razu? :)---bo odwykłem od rzeczowego pisania na tym forum. :)
slaw_75, trochę mnie dziwi ta wizyta policji w sprawie z KC. Jednak w żadnym razie nie zamierzam poddawać w wątpliwość tego co piszesz. Tu jest polska, a nie państwo prawa i, jeżeli rodzic jest z bardzo szeroko pojętych służb państwowych, to oni mają inne prawo dla siebie i to uznawane przez sądy.
Tak na szybko znalezione:http://www.odo.wortale.net/index.php?s=64&comments=wszystkie#comments
dobry link. Ostatni koment powinien zastanowić wielu fotografów z MM.
Slaw_75, bądź łaskaw nie przedstawiać swoich wydumek jako obowiązującego prawa. Raz, że policja w sprawie cywilnej palcem nie kiwnie, dwa, równie dobrze mogę Ci powiedzieć, żebyś nic nie pisał, bo ja Cie mogę pozwać (nie oskarżyć) o cokolwiek. Wiesz, mam takie prawo. Tylko tego nie zrobię, bo pozwanie takie nic mi nie da, a wręcz przeciwnie - poniosę koszty. Wyjaśnij, proszę, w jaki sposób wykonanie na życzenie małoletniego narusza jego dobra osobiste? Wiesz, że w procesie cywilnym ciężar dowodu leży po stronie wnoszącej? Wyjaśnij zatem, jak debilni rodzice mieliby raz, wykazać, że nastąpiło naruszenie dóbr osobistych, i dwa, że zrobił to fotograf?
Sprawa jest prosta, gdy fotograf zadba o umowę z prawnym opiekunem, a raczej każdy szanujący się foto takową umowę spisuje - szczególnie w pracy z małoletnimi. Więc, jeśli umowa spisana jest z rodzicami lub opiekunami, którzy de facto wyrażą zgodę na robienie np. aktów, to przy publikacji przez ich dziecko lub ich samych, wymiar sprawiedliwości skieruje się - krótko mówiąc - o "wyjaśnienia" do nich (opiekunów), a nie do fotografa. Wyrazili zgodę na robienie ich dziecku aktów, to oni ponoszą odpowiedzialność. Umowa zatem jest najważniejsza, bo dzięki niej fotograf staje się jedynie "narzędziem" (o ile sam oczywiście nie będzie ich publikował).
Jeszcze odróżniaj zgodę na robienie od zgody na publikację i będzie ok :)
trzypionie: a priori masz rację, jednak nie bierzesz pod uwagę dwóch rzeczy.Po pierwsze ludzie mogą być skłonni Cię pozwać mimo tego, że nie wygrają, bo na przykład NIE WIEDZĄ, że nie wygrają, bądź dla samego ciągania Cie po sądach. I wydaje mi się, że slaw_75 między innymi o tym ostatnim wspominał.Po drugie, powtarzam, jeżeli rodzicem jest osoba ze służb mundurowych, to wówczas o obiektywizmie sądu możesz zapomnieć, a sędziowie, czy policjanci potrafią czasem dość karkołomne rzeczy wymyślać, aby wyszło po myśli "swojego". Za przykład może posłużyć chociażby afera z podsłuchiwaniem dziennikarzy przez jedną z niezliczonych polskich specsłużb pod pretekstem podsłuchiwania kogoś innego, nie zniszczenie podsłuchów, po czym przekazanie ich komendantowi tej służby i użycie podsłuchów przez komendanta w procesie cywilnym przeciw podsłuchiwanym dziennikarzom. Ludzie z różnych służb siłowych i znajomi mają swoje własne interpretacje tego samego prawa i nie możesz o tym nie pamiętać.
reasumując całą dyskusję.- brak zgrody opiekuna (rodzica) może narazić nas do dosyć duże nieprzyjemności,- posiadanie takiej zgody ogranicza ewentualne nieprzyjemności do minimumWybór pozostawiam P.T. fotografującym
Reasumując: jak modelka nie ma 18 lat, to ważniejsi są rodzice i z nimi trzeba rozmawiać.