Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
90 wyświetleń
OdpowiedzDrogi sebastianszopa, jeśli modelka Ci nie pasi i nie masz ochoty na tfp, to nkt Cię nie zmusza. Ale, jeśli na bogów już się zgodzisz, to twoim obowiązkiem jest wywiązanie się z umowy, tym bardziej, że jak sam zaznaczyłeś, tfp robisz do własnych projektów. Albo płać swoim modelkom. Albo przyznaj, że spieprzyłeś sprawę i nie zrobiłeś nic dobrego.
Obojętnie, czy walutą są złotówki, czy poświęcony czas, z umowy wywiązać się należy. I ak, jak każdy rozumie, że obowiązkiem modelki jest stawić się przygotowaną i zapozować, obowiązkiem wizki jest pomalować, a stylistki ubrać, tak twoim zakichanym obowiązkiem jest dostarczyć zdjecia. Albo Ci to pasuje, albo nie zawracasz ludziom doopy.
Racja. O co chodzi z tą roszczeniową postawą - nie chcesz zrobic lasce zdjęć za darmo, to jej nie rób, proste ; )Ludziom zalezy na zdjeciach i zobaczeniu tego, jak wypadli. Szczególnie startujacym , co nie mają przecież na koncie >50 dobrych sesji zdjęciowych tak jak niektorzy z tu piszacych. Dla nich ilość zdjec moze robic roznicę. A jedno to faktycznie słabiutko jak na zwykłą sesję - co to ma byc, ciąża słonia? Lepiej jak fotograf jasno zapowiada w trakcie sesji, że byc moze żadne zdjecie mu nie wyjdzie, niż jak zgrywa się na wydajnego pracusia, a potem zawodzi.Niektorym sie wydaje, ze nie fotografuja zywych ludzi, tylko jakies doniczki albo krzeselka, z ta roznica tylko, że doniczkom ani krzesełkom nie czynią po sesji zbednych obiecanek. Wykorzystują przewagę w postaci swojego dostepu do efektow sesji - to słabe... Nauczyciele harują bardziej i taniej, a maja obowiazek pokazac klasowkę uczniowi - no niestety maxmodels to nie instytucja panstwowa ; )Sposoby sa lepsze niż umowa i inne esy floresy. Po prostu sprawdzic dokladnie, do kogo sie idzie na zdjecia (zapytanie o zdanie innych osob, sprawdzenie czy jest osoba wiarygodna i spolegliwą na tyle, zeby chociaz przyslala po sesji rawy zamiast gotowych zdjec) + zorganizowanie wiekszej ekipy. Jak przychodzi wizaz, stylistka, inni modele, to fotograf juz sie bardziej stara z efektami. Ewentualnie brac kasę za pozowanie. Wtedy nawet jak nie dostaniesz fot, to masz na waciki.I warto podac linka do niesłownego fotoziutka na forum. Kto to?
Pewnie że można wykorzystywac przewagę ze stanowiska osoby posiadajacej dostep do zdjec, ale to jest zwykla chamowa...w szkolnictwie wprowadzili taki zapis: nauczyciel ma obowiazek dac uczniowi wglad do swojej pracy klasowej. Szkoda, że podobny zapis nie dziala w fotografii ; )Sorki Nefryt... wgladu przez neta do surowek nie bedzie u wiekszosci foto... sam sparzylem sie kilka razy, jak takie surowki pojawialy sie pozniej w necie - bo model/lka sobie zdjecie po zdjeciu zapisali...
Skutecznych sposobow walki z tym nie ma...
A ile osob znajdzie czas, zeby przyjechac do fotografa ogkadnac surowki na jego kompie? :P Uwierz mi, ze niewiele... bo odpada mozliwosc skopiowania zdjec... czyli kwintesencja ogladania surowek...
" Ewentualnie brac kasę za pozowanie. Wtedy nawet jak nie dostaniesz fot, to masz na waciki."sorki, ale nie ma tak dobrze. jeżeli osoba pozująca odbierze wynagrodzenie za swoje pozowanie w twardej walucie, to -o ile foto nie ma kaprysu- może obejrzeć te zdjęcia jedynie w folio fotografa. nie płaci się nigdzie dwa razy za to samo.albo foty, albo waciki
Wiem co masz na mysli... ale znam foto, ktorym obrabiac zdjec za bardzo sie nie chce, wiec wolą wysłac surowki na wstępie - takie bowiem maja indywidualne podejscie i jest to jakas namiastka szacunku dla osob na zdjeciach ; ) Piszę o wglądzie do pracy, bo w szkole chodzi tylko o wgląd. Ale w przypadku zdjęć mam na mysli przekazanie pracy do rąk wlasnych. A o surowki nie ma się co tak spinac - jesli się ich wstydzi, to moze zastrzec sobie prawnie ich niepublikowanie chyba...nie?Adiemus - czasami mozna miec i zdjecia, i waciki za nie... ale jak zostaja tylko waciki, to nie mozna plakac, ze pozowalo się nadaremnie. To jest ten plus, sumienie spokojne : )
nefryt podaj pierwszą literę nicka osoby która wysyła surówki na wstępie
Nie chce mi się.
to nie podawaj
Nikt nikogo do niczego nie zmusza, na hasło "surowka" wielu z was robi w gacie. A ja pisze o takich fotografach, ktorzy nie maja za punkt honoru nie pokazac modelom zdjec - niewazne czy w wersji przed czy po obrobieniu. Czy robią dobrze czy zle - ich sprawa, przynajmniej nikogo nie traktują nie fair - tak jak ci, o ktorych mowa w temacie...
De, nie napiszę kto, bo też i nie jestem upoważniona, ale wysyłanie surówek, nawet w rawach, to nic nadzwyczajnego. Kiedy projekt jest mój, zawsze o nie proszę, bo w takiej sytuacji chcę sama wybrać najlepsze (moim zdaniem) ujęcia. Sama czasem obrabiam te zdjęcia (nie, nie publikuję ich, chyba, że fotografowi się spodoba i zaakceptuje), czasem z niezłym efektem.