Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
131 wyświetleń
Tu jest ta niedoskonałość prawa polegająca na tym, że satysfakcja wynosi mniej niż procedury. Być może, ale nie ma pewności, nowa kodyfikacja trochę to zmieni.
neo - żeby wygrać sprawę spacerową to Ty musisz w sądzie udowodnić, że fotka przedstawia Twoją osobę, ubranie nie jest dowodem, więc musisz być ROZPOZNAWALNY
Opowiem taką anegdotę.Była sprawa o zniesławienie, która skończyła się w ostateczności wycofaniem oskarżenia, co szkoda, bo ja straciłem fajny artykuł.Gość nazwał drugiego gościa "chujem", tamten się obraził i złożył pozew.W naszym prawodawstwie jest tak, że musisz udowodnić winę.Wyobraźcie sobie rozmowy prawników, którzy zastanawiali się, jak dojdzie do udowodniania, że powód nie jest chujem.- Jak powie, że nie jest chujem, to będzie oznaczało, że mógłby nim być, gdyby zaszły przesłanki opisane przez oskarżonego, ale jeśli są nieprawdziwe, to w jaki sposób je spełniał dla oskarżonego?- Takim go widział.- Ale jak mógł widzieć coś, czego nie ma.- Nie ma chuja?- Niekoniecznie. A czy może nie mieć, a być?- Wtedy musiałby nazwać go podwójnym chujem.- Z jednego chuja można by było go wybronić.Mniej więcej tak to wyglądało. :)))
"neo - żeby wygrać sprawę spacerową to Ty musisz w sądzie udowodnić, że fotka przedstawia Twoją osobę"Nie stanowi to problemu w takich przypadkach, bo nie jest to przedmiotem sprawy. ;)Nie zapominaj też, że prawo jest narzędziem, którego można używać podobnie jak aparat fotograficzny. Można walić gnioty, jak to robi większość jego interpretatorów na tego typu forach, ale też można go używać świadomie, jak to czynią fachowcy. Ja jestem fotoreporterem, dlatego nie staram się zastąpić aparatu, tylko go używam zgodnie z przeznaczeniem, natomiast nie jest prawnikiem i dlatego do wykonywania prawa używam prawników, którzy wiedzą, jak zgodnie z przeznaczeniem używać prawa.:)))
nie stanowi ...
----------------------------
ależ tak, jeżeli nie będzie widać twarzy albo innych charakterystycznych szczegółów to nie udowodnisz, że fotka przedstawia Ciebie, a w tej sytuacji nie możesz być stroną w sądzie.
Zbyszku, a czy nie możesz zająć się czymś, czego jesteś pewny, że znasz.Nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć tego samego, ale jakbyś poczytał podobne wątki, to znajdziesz moje* wyjaśnienie i tego problemu. *"moje" w znaczeniu, że na co dzień, bo na tym polega moja praca, jestem w stałym kontakcie z prawnikami. Poza tym, jeśli piszemy o moim powództwie, to już z urzędu jestem stroną, jeśli natomiast sąd odrzuca powództwo, to nie ma też mowy o sprawie.W prawie, jakbyś zauważył, bardziej niż w języku, znaczenie ma używanie słów i terminów. W prawie przywiązuje się wagę także i nawet do znaków interpunkcyjnych. Dlatego nie każdy powinien się nim posługiwać, podobnie jak lustrzanką. :)))
A odpowiedz mi na pytanie, czy można być świadkiem we własnej sprawie, bo powszechnie wiadomo, że nikt nie powinien być świadkiem we własnej sprawie. Jest nawet sentencja, która mówi, że nikt nie może być wiarygodnym świadkiem we własnej sprawie.A le, czy na pewno?A jeśli może, to kiedy i w jakich okolicznościach. :)))
ale bełkotlepsze od "śmiechu warte"jest jeszcze ktoś na tej stronie kto wierzy w brednie tego trefisia neojmxchyba jekieś 15-latki, no i moze kilka modelek - ale to wiadomo dlaczego :)
neo fajna historyjka z tym "chujem" :) ja pamietam jedna sprawe w sadzie ktora dotyczyla tego czy byla grozba karalna czy nie bylo. a sytuacja byla taka ze z deka pokłócone malzenstwo robilo sobie grila na dzialce i nagle on do niej "spale Cie" :D jakos by to mezusiowi przeszlo ale zona miala swiadka - sasiadka przez zywoplot slyszala :)
ubranie nie jest dowodem... dlatego najlepiej nago pozować bo więcej szczegółów widać.a co jak ktoś Cię narysuje?- jak będziesz wiedział że to ty?- np czyja to jest Twarz? :-) jak jest z sobowtórami? czy mają jakieś prawa do tego że są podrabiani przez oryginał?