Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
15 wyświetleń
OdpowiedzWitam! Po pewnym czasie szukania i zbierania kasy jestem coraz bliżej wyboru lustrzanki. Od razu piszę, że będzie to mój "pierwszy raz z lustrem".Po długim zastanowieniu stwierdziłem, że dwie dobre i tanie lustrzanki w sam raz dla mnie to Sony A100 lub Olympus E-410. Teraz tylko potrzebuję opinii doświadczonych, najlepiej byłych lub aktualnych posiadaczy tych sprzętów.Który z tych aparatów radzicie? A może macie jakiś inny typ?
do jakiej fotografii ? z jakimi szkłami ? i dlaczego takie starocie które mocno ograniczy Twoje możliwości ?
ja bym brala samo body A100 i dobierala szkla do potrzeb, a sama mam A200 i nie narzekam ;) chociaz moim marzeniem jest 5D ehhh
W moim PF prawie wszystkie zdjęcia (nie licząc analogowych) pochodzą z a100 + 50mm minolty. Mnie w niczym nie ogranicza ten aparat.
Z matrycy APS-C taką jaką ma Sony wydobędziesz mniejszą głębie ostrości, ja bym się tym kierował przy wyborze aparatu do fotografowania ludzi.
w moim PF 2/3 zdjęć jest z A100 i 50 1.7.Jest mały, wolny, iso użyteczne max 400, słaby AF, malutki wizjer, nie ma gniazda synchro! ale z tych dwóch lepiej alfę wziać.
Nie, z tych dwóch lepiej wziąć Olympusa. Jest szybszy, solidniejszy, z lepsza ergonomią.
Odradzam Olka. Mniejsza matryca to niestety większe szumy i utrata szczegółów. W trzymaniu też nie jest za wygodny (mały uchwyt). AF też szału nie robi. Do Sony masz Minoltowską 50/1.7, która wiedzie prym wśród budżetowych jasnych stałek 50. Wady wymienił Ci komarr, ale jeśli wybierasz między tymi dwoma aparatami to jednak lepiej kupić sonego.
z iso400 max się nie zgodze. Wołam foty z iso1600 na papierze wygląda to o niebo lepiej niż na monitorze... zresztą fotografia na monitorze to... nie to samo.
Większość widzę jest za alfą.. Dzięki ;)