Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
53 wyświetlenia
OdpowiedzKlaudio. Nie odnoszę się do Twoich słów. Nie jesteś fotografem i niewiele możesz wnieść do tego tematu od tej strony. Ja też nie dyskutuję z modelkami o tym jakie są sekrety ich zawodu i nie staram się ich przekonywać do opcji działania, o których mogę nie mieć odpowiedniego pojęcia
jf, nie sadze bym byla gorszym partnerem do rozmow niz Tomasz.i nawet jesli to sugerujesz, to na marne, moja tozsamosc jest juz mocno ugruntowana we wlasnym przekonaniu.
bo ludzie i umiejetnosci sa rozne..to pytanie bez odpowiedzi..ja spotkam sie codziennie z tym w swoim zawodzie, daje lepszy produkt w nizszej cenie, gdzie setki gorszych wychodzi niemalze tasmowo w warszawie i sprzedaja sie jak cieple buleczki, a lud pieje z zachwytu..kazdy robi i kupuje czy produkuje to co uwaza za sluszne dla siebie..tutaj mowimy o hobby, masz racje, ja staram sie w kazdej dziedzinie stawiac sobie wysokie poprzeczki, malymi krokami, sukcesywnie, ale kazdy ma swoja ambicje, bo troche o ambicje ludzka tutaj chodzi..niektorzy sa jej wrecz pozbawieni, ale i na to nie mamy wplywu..
wbrew pozorom Tobie to nie zaszkodzi, a o do porozmawiania o czymś sensownym z pewnością znajdziesz partnera. Niekoniecznie tu.
claudia - oczywiście , kązdy ma prawo do mania gniotów na miarę własnych możliwości. Pytanie jest inne. czemu twierdzac że to hobby traktują je na odpie....ol się. Na czym polega fenomen że nieudaną makiete wyrzucą do kosza a równie nieudane zdjęcie uważają za świetne wieszając w pf?jf - nie wiem jak sie odnieść do Twojej wypowiedzi. Pogodzić sie z zalewem chłamu bronionego stwierdzeniem "ze to tylko hobby". to urąga rozsądkowi. nie przypadkiem przytoczyłem temat makiet.
Tomku...wiem, że to źle zabrzmi ale nie jest moją intencją atakować kolegę. Myślę, że tracisz tutaj czas przekonując do rzeczy które powinny trafiać natychmiast do głów. Takie fora nie oczekują podobnych porad.
kazdy ma swoja wrazliwosc, swoja poprzeczke, i swoj punkt widzenia..dlatego swiat jest taki ciekawy, zroznicowany.Fotografia opiera sie glownie o gust.kazdy z nas ma inny.dla jednych to co pozbawione technicznych walorow jest sztuka, dla innych rzemioslo to spelnienie perfekcji.Nauczylam sie, ze kazdemu trzeba dac prawo wlasnych wyborow, nawet jesli raża nas w oczy..
oczywiście że robi. Ale ileżz tu obecnych ma okazję pracować z topowymi modelkami? Niewielu. zresztą nie o pracy tu rozmawiamy tylko o hobby. a jeśłi już kolega fotograf wyrwał sie z korporacyjnych kajdanów fabrycznych na kilka godzin na sesję to czyż nie należy oczekiwać że ta sesja powinna przynieść ciekawy kadr. ?Ciekawy także dla NAs skoro już chwali sie na forum efektami tego tfp. czyż argument "to jest tylko hobby" nie powinien stawiać poprzeczki wymagań znacznie wyżej?Weżmy za przykład ..no nie wiem... modelarzy? czy oni kupią gotową chińską makietę działa Ppanc.? nie . oni brzydzą sie takimi gotowcami. bedą tygodniami kleić a potem malować ten stworzony przez nich kawałek wirtualnego świata czyli makietę, ąż doprowadzą do perfekcji każde żdźbło trawy . dlaczego to nie przenosi sie na ich hobby fotograficzne gdzie w zupełności zadowlala ich kadr rodem z chińskiego automatu do zdjęć z dworca kolejowego w Pekinie. Staram sie jakoś zrozumieć ten fenomen bylejakości. czemu komuś ni szkoda tygodni na sklejenie jednej makiety/modelu a żal mu kilku godzin na wymyśłenie i wykonanie ciekawej sesji skoro twierdzi że jedno i drugie hobby jest dla niego tak samo ważne i inspirujące.Dlaczego potrafi spedzać godziny nad odpowiednim pomalowaniem modelu analizując jak wygląda w róznym świetle a idąc na sesję przyje....e lampą na wprost nie poświecając nawet sekundy aby sie zastanowić czy może inny setup nie byłby ciekawszy.
a czyz dobra modelka nie robi polowy sukcesu zdjecia?
kwestia gustu.--------------------------Dokłądnie tak. gustu i powiedzmy pewnego dopasowania do ew. pomysłu sesji. Aczkolwiek nadalnie nie zrozumiałem fragmentu o profesjonalnym przygotowaniu sesji w zależności od przecietności lub nie modelki. no ale w sumie ja także nie rozumiem czemu wiekszość ludzi olewa swoje ukochane hobby jadąc po najniższej linii oporu.