Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1097 wyświetleń
olga, nie masz racji.
olga kto Ci takie rzeczy naopowiadal ?!?!?! z Twojego tekstu wynika że nie można schudnąć można tylko przytyć.
Przeglądam tematy w których coś skrobnąłem więc i ten odgrzeje.Olga poniekąd ma rację. Nie można sobie spalić tłuszczyku z pupy a na piersiach zostawić. Tłusz spala się rownomiernie, więc tam gdzie go było najwięcej i tak zostanie. Całego tłuszczu spalić się z ciała nie da. Chyba "normalna" zawartość to coś około 30% (? liczba z kapelusza przemnożonego przez to co mi zostało w pamięci). No i wspomniane ćwiczenia na "uda" nie spalą tłuszczu w udach tylko w nich poprawią mięśnie. Przy okazji można spalić trochę tłuszczu, ale ubędzie go proporcjonalnie z całego ciała. Wcale nie z ud.Chciałem jeszcze dodać bo sam do niedawna nie wiedziałem tego, że kluczowym elementem "chudnięcia" wydaje się być czas ćwiczeń. Chodzi o to że przez pierwsze 20-30 min ćwiczeń spalamy tłuszcz zawarty w mięśniach dopiero jak on się "skończy" organizm zaczyna spalać tkankę tłuszczową. Gdy organizm regeneruje się to oczywiście najpierw odbuduje zapasik tłuszczu w mięśniach, potem dokłada do tkanki tłuszczowej.Popularne osoby czasami mówią w TV że wystarczy 10-15 min ćwiczeń dziennie aby utrzymać formę. Otóż nie dodają oni że aby schudnąć ćwiczyć należy ponad pół godziny. Każda minuta ponad ten czas spala nam tłuszczyk z oponki, ud, pupy czy innego otłuszczonego miejsca.Pozdrawiam i życzę sukcesów.Ja jakiś czas temu poddałem się - odkrywając prawdę najprawdziwszą, więc objawioną.Otóż gruby, czy chudy już nigdy nie będę piękny i młody :-)
ja za to czytałam, że interwały są najlepsze:)
Racja rower i do przodu, tydzien treningu i sadła nie ma, sama wiem doskonale, jezdze duzo, i od jutra ruszam w plener. Stacjonarny to totalna lipa, ruch na powietrzu nie wazne czy zimne czy cieple.
@renny - to ile km robisz dziennie, żeby był jakiś pozytywny efekt? :-)
trening aerobowy (wytrzymałościowy) na odchudzanie, ale nie bieganie. bieganie nieprzyjemnie kształtuje sylwetkę. każdy praktycznie taniec latynoski da radę. automatycznie wysmukli ci nogi.
pływanie mocno rozbudowuje barki, a rekreacyjne pluskanie się po godzince dziennie da Ci efekt przy treningu minimum cztery razy w tygodniu.
przysiady na obcasach to jakiś dziwny wymysł, obcasy raczej ułatwiają niż utrudniają ćwiczenie. jeśli chcesz walić przysiady i nie zniszczyć sobie kształtu tyłka, to rób je w rozkroku, taka pozycja "na żabę". ćwiczenie zabawnie wygląda, ale to w zasadzie klasyk. szeroki rozstaw nóg (około dwóch szerokości barków), palce stóp maksymalnie do zewnątrz i schodzisz pośladkami, aż podudzia będą równolegle z ziemią. schodzenie przy przysiadach zbyt nisko może zniszczyć kolana, pamiętaj żeby kąt podudzia i ud nie był mniejszy niż 90 stopni.