Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
378 wyświetleń
OdpowiedzOsobiście spotkałam się z 'K", ale zapewne są gdzieś na świecie większe. Aczkolwiek 'Z' raczej napewno nie istnieje ;)Poza tym sama literka nic nie mówi, bo moje 60G jest zdecydowanie dużo dużo mniejsze od 75G.Również pozdrawiam
Fascynujący rozwój tematu :)Proszę w imieniu swoim i innych facetów - dbajcie, dziewczyny, nie tylko o oznaczenia, nominały w formularzach ale też o biusty Wasze, żeby zawsze piękne pozostały i niezdeformowane :)
Padła wypowiedź, że takie duże rozmiary małym biustom i tak nic nie pomogą - otóż mój mały biust poczuł się dotknięty, bo po uno nikt o moich 65D/DD nigdy nie powiedziałby, że to duże staniki, a secundo nie odczuwam potrzeby "ratowania" swoich piersi z powodu ich małego rozmiaru. Wręcz przeciwnie - bardzo swój mały biust lubię i noszę go z dumą :)Druga kwestia - rzadko zdarzało mi się kupować staniki po kilkanaście zł, bo w takowych wychodziły mi druty, więc zmiana marek praktycznie wcale nie wpłynęła na moje fundusze, które przeznaczam na bieliznę, a za to mam większy (!) wybór. A to jak producent reklamuje swoją bieliznę najmniej mnie obchodzi, bo siedzę w tym dobrych pare lat i nie dam sobie wcisnąć byle czego ;]Nie jestem za usilnym przekonywaniem kobiet z 75B, 80C, 75D, że może powinny spróbować czegoś innego, ale też sama ze swoim "nowym" rozmiarem czuję się na tyle dobrze, by głośno o tym mówić.Tyle w temacie :)
No i wpaniale!Nasza kolezanka ,ktora nosi C i kupuje u pani na oko tez jest bardzo zadowolna.Jej radosc i euforia posiadania biustu jest calkiem świeza(bo jest nosicielka tego wspanialego atrybutu ok 5lat )wiec nie jest w stanie spojrzec troche dalej w przyszlosc,co jest zupelnie zrozumiale w tym wieku:)A juz tym bardziej ciezko jest pokojazyc skutki przyczynowo wiekowe:)Cieszy mnie tylko ,ze jednak wiecej juz mlodych kobitek zaczyna jak np aleksandra z pelna znajomoscia tematu traktowac swoje cycuszki i nie zalujac sobie kasy pokornie ale z premedytacja przeciwdzialaja nturze ,ktora obejdzie sie z nimi łaskawiej:)Ja juz majac 16 lat sluchalam z uwagą rad i do tej pory jestem dumna nosicielka .Sporo wiedzy na temat tego jak dbalam o piersi, potwierdzilam sobie na dermatologii i ciesze sie ,ze juz w tak mlodym wieku dbalam o to co jeszcze wtedy nie wydawalo sie przeciez az takie wazne:) Wiec nie ma co kukielkowac tylko sie do rad stosowac a napewno sie na tym nie straci:)
Radość i euforia? Po co to wyolbrzymienie?Rozumiem, że post miał na celu przedstawienie mnie jako mało ogarniętej osoby, która nie jest wstanie pojąć pewnych rzeczy, ale ja po prostu nie lubię tych wszystkich nowych wymysłów, które napędzają rynek. Wybaczcie, ale jeśli macie racje to obecnie prawie wszystkie kobiety w wieku powiedzmy 40 itd. lat miałyby zdeformowany biust. Przecież kiedyś nie było tak rozbieżnej rozmiarówki i każdy jakoś żył nosząc rozmiar A, B, C, D lub E już nie mówiąc o tym, że większość osób nie miało czasu i chęci zajmować się takimi pierdołami jak stanik. Nie sądzę, aby wszystkie starsze babki miały teraz zdeformowane cycki. Ja mam swój rozum, nie dam się zwariować i nie wierzę we wszystko co wciskają mi reklamy i sponsorowane (!) artykuły. Jakby tak było żyłabym w przekonaniu, że bez kremu nawilżającego nie da się mieć normalnej cery, że trzeba łykać 100 tabletek na cerę, włosy, paznokcie, opalanie, że muszę nosić super wkładki do butów, żeby nie mieć problemów ze stopami, że muszę mieć materac z materiału X żeby nie mieć problemów z kręgosłupem, ze po cudownym kremie powiększą mi się cycki i zmaleje brzuch, że muszę używać pasty X extra super mega 100% white żeby mieć białe zęby itd. GÓWNO PRAWDA. ayy.
naughtytit, to nie jest tylko kwestia "deformacji", ale przede wszystkim tego, jak prezentuje się biust. W dobrze dobranej bieliźnie, która odpowiednio podtrzymuje biust wygląda się zdecydowanie lepiej niż w kupionym na oko staniku o np. zbyt dużym obwodzie i za małej misce. Poza tym co to za problem zmierzyć sobie obwód pod i w biuście, i odszukać w tabelce odpowiedni rozmiar?
Specjalnie podkreślałam, że nie poszłam za tłumem tylko spróbowałam sama, ale cóż ;) Naughtytit mój przykład jest idealny na nie podążanie za żadnymi reklamami, ani artykułami (z których tylko część jest sponsorowana, gdyż druga część pochodzi od kobiet z Lobby Biuściastych lub Małobiuściastych, walczących o większy wybór dla tych kobiet, które tego CHCĄ), gdyż zaczęłam nosić inny rozmiar w czasach, gdy o innych rozmiarach nie mówiło się głośno ;)I owszem kiedyś były 75-85 A-D i kobiety jakoś żyły. Ja żyłam w przekonaniu, że mam dziwny biust i nic na mnie nie pasuje, bo 70B, które wówczas nosiłam nijak się miało do mojego małego, acz wybrednego biustu ;) Teraz noszę 65D/DD i widzę dużą różnicę. Dla porównania moja droga rodzicielka nosiła 85B (bo B jest B nierówne), a teraz nagle ma gładsze plecy w 75F/FF, nic nie wystaje i wszystko leży jak powinno :) Za stratę czasu też tego nie uznaję, bo od zawsze lubiłam bieliznę, a że teraz w końcu coś na mnie pasuje to wchodzę sobie na onlyher albo dopasową i szperam w tym co mnie interesuje :)Wybór należy do każdej kobiety, ale nie mów, że te "dziwne" rozmiary są wyłącznym efektem cudownych działań marketingowych, bo gdyby nie zainteresowanie kobiet obytych w tym temacie, większość marek nawet nie pojawiłaby się w Polsce. Na samym początku staniki kupowałam sobie na brytyjskim ebayu po... kilkanaście złotych ;)
Nie jest problemem się zmierzyć i odszukać rozmiar w tabelce, ale kupić tani stanik w takim rozmiarze, bo jak ja bym poprosiła o taki wielki rozmiar w miejscach, w których kupuje dałyby mi chyba spadochron dla starej babci. A w życiu nie zamówiłabym przez internet, bo muszę najpierw zobaczyć jak to na żywo wygląda. Poza tym śmiem twierdzić, że mój biust dobrze się prezentuje w staniku kupionym "na oko". Aleksandra, cieszę się, że znalazłaś swój rozmiar. Może i te wasze rozmiary są dobre dla niestandardowych biustów, ale mój jest całkiem normalny i każde C na niego pasuje. Z resztą, możliwe, że ładniej biust wygląda w dobrym, markowym staniku, aczkolwiek kwestia priorytetów- osobiście wolę wydać hajs na koncerty niż bieliznę i nie czuję się przez to, że noszę lipne staniki mniej seksowna bądź zdeformowana. Piękny dzień dziś, Ay!
No tak, nikt nie powiedział, że pierwsze kroki są miłe i usłane różami ;) I oczywiście nic na siłę.Jednak zawsze jakbyś chciała spróbować możesz naciągnąć lubego :P
Nie mam lubego, tylko lubą i na pewno jej nie zamierzam naciągać :P Tak czy inaczej zostanę jak na razie przy moich staniczkach z ruskiego, haha ^^