Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
308 wyświetleń
Odruch mrugania i wrażenia, jakby ktoś Ci miał coś do oka "wsadzić" jest naturalny, gdyż samemu malując rzęsy masz pełną kontrolę nad własnymi ruchami, a jak maluje wizażystka, to jednak tych ruchów nie jesteśmy w stanie kontrolować. I nie ma tutaj znaczenia czy wizażystka jest z doświadczeniem czy początkująca. Ja osobiście wolę, gdy modelka/klientka pomaluje sobie rzęsy sama, ale pozwalam na to tylko, gdy sama o to mocno poprosi... bo często gęsto jak widzę "upaćkaną" tuszem ruchomą powiekę, to ręce opadają... makijaż wygląda nieestetycznie i muszę wtedy robić poprawki... a chyba każdy wie jak ciężko machać pędzelkiem czy patyczkiem, gdy rzęsy są już pomalowane... a czasami efekt jest marny.Co do klejenia rzęs na pasku... zdecydowanie łatwiej jest kleić rzęsy komuś niż sobie, i zgodzę się z matleeną, że gdy już nakleimy rzęsy na jedną powiekę, trudniej nakleić je na drugą, gdyż mamy ograniczone pole widzenia, spowodowane obciążeniem powieki.Nie wiem jakich klei używały na Tobie dotychczasowe wizażystki, ale może masz po prostu uczulenie na lateks i dlatego tak strasznie łzawią Ci oczy.
martuciaSpoko! Widząc twoje prace i profilowe świetne,to tobie moje rzęsy w ręce oddać bym się nie bała,ale początkującej osobie wole nie ryzykować ;)
zabenkaNie chodziło mi o "malowanie" rzęs" tylko o 'doklejanie". Fakt, głupiego słowa użyłam :)
m-matleenaJasne ;))
"elayner" zabenka - chodziło Ci o eyeliner rozumiem?:D
martuciaMi jak ktoś ma rzęsy malować,to męczarnia dla mnie i mam wrażenie,że wkłada mi pędzelek do oka,jakoś sama wole rzęsy sobie malować.Jeszcze puder,cienie i inne rzeczy to spoko,ale w okolicach oczu a zwłaszcza rzęs mrugam jak ktoś obcy mi coś robi.
Nakładanie rzęs samej sobie to wyższa szkoła jazdy. Nigdy tego nie opanowałam. Lepiej przeszkolić kogoś z najbliższego otoczenia :) Siostra, chłopak.. Niech się facet czuje potrzebny zamiast siedzieć, czekać, biadolić i poganiać przed imprezą. Mój jest już mistrzem:)
m-matleenaSamej ciężko,ale naprawdę duży szacunek czuje do pań wizażystek! Sobie ciężko,a co dopiero komuś.Na dodatek by delikatnie efektownie jeszcze!Podziwiam naprawdę!Drugie pytanie mam kochane moje panie.Elayner kupiłam z SORAYA nawet trochę droższy,niż zupełnie najgorszy bo był tylko taki w sklepie ostatni,koszmar co za firma oczy mam opuchnięte!Wcześniej miałam z Manhattan nie jakiś zajebiście drogi ale takiego efektu nie miałam!Czy znacie może elaynery dobre do 100 zł nie podrażniające?Ból spojówek sprawia,że jednak pójście na to,co łatwo dostępne jest bez sensu!Z góry dziękuje za wszystko!
samej sobie rzęsy w pasku w ogole sie ciezko klei :) a efekt latwiejszego pierwszego oka i trudniejszego drugiego kjest przez to ze to pierwsze jest juz obciążone i ciezko manipolowac spojrzeniem :)
m-matleenaKupiłam dziś rzęsy,fajnie się nakłada ;P Ja lubię kombinować i majstrować,a wiec mi się spodobało.Co do kleju byłam w 10 sklepach i drogeriach we Wrocławiu i wykupiony lub nie ma ;(Na dodatek w jednym opakowaniu rzęs klej wyschnięty był.Koszmar! Jakoś nie mam szczęścia do tych klejów,musiałam kupić inną parę rzęs by jakikolwiek mieć dostęp do kleju takiego typu.Czy to normalne,że na jedna powiekę się nakłada samej sobie łatwiej i szybciej a na druga gorzej? To moje początki i przyznam,że satysfakcja jest jak się w końcu w miarę rzęsy trzymają ;) Pozdrawiam,Aga