Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
36 wyświetleń
OdpowiedzNie no, może za bardzo fundamentalizmem powiało - "sprzedaj te graty" :) To odnosi się do tych, którzy NAJPIERW kupują sprzęt, a później OCZEKUJĄ cudów finansowych na miarę kolejnych ekip ministerstwa finansów PL.... A z fotografią mają tyle wspólnego co ja z baletem... Tak się nie da, naprawdę nie wystarczy kupić aparacik i obiektywik i "czaskać kasę" jako FOTOGRAF.Każdy by chyba chciał łatwo, lekko i przyjemnie. No, ale ludziska złote - po co jęczeć później i wylewać gorzkie żale na forum ?
"Nie idzie ci w na tym zarobić - sprzedaj te
graty"______Przepraszam, że wykorzystam...Jakby co - kupię porządne lampy studyjne. Akttualnie rozwijam stan posiadania. :)
krzysztof - pięknie napisane, w pełni się zgadzam
Pozwolę sobie odświeżyć moją wypowiedź w nieco innej dyskusji - jest nadal aktualna:http://www.maxmodels.pl/forum_20281_ile_kosztyje_sesja_...._no_to_sie_dowiedzialemo,3.html"Jakieś takie sranie w banię.Rób
zdjęcia tak, żeby Cię rozchwytywali i stali w kolejce przebierając
nóżkami / bądź tak piękna i wspaniała żeby Cię zsypywali propozycjami
od rana do wieczora i ustalaj stawki.Nie jesteś (jeszcze:) ) w
żadnej z tych grup - zejdź na ziemię i nie miej do nikogo żalu. Life i
brutal and full of zasadzkas. A na zdjęciach na "mm" świat się nie
kończy. Naprawdę....RYNEK - rynek reguluje cenę, a nie Wasze
drodzy fotografowie i modelki widzimiśię... (a to modelki i
fotografowie w 98 % powinno być i tak w cudzysłowiu). Skończyły się
ceny regulowane przez Komitet Centralny. Cennik ZASP'u od wieków można
sobie wsadzić w dupę.Robisz zdjęcia za kasę - pokaż klasę ! A
nie jęcz i żebraj o jakies wyimaginowane apanaże. Rób zdjęcia za które
ludzie zapłacą i to z chęcią i NIE JĘCZ.Uważasz się za ZAJEBISTĄ MODELKĘ której trzeba płacić żywym złotem za pierdzenie w stołek - udowodnij to !Tyle na ten temat (drodzy teoretycy i adepci szkółek fotograficznych i kursów modelingu). ----Niestety,
w tym sporze jestem jednak po stronie tzw. modelek. Argumenty że aparat
kosztuje i się zużywa kwituję jednym zdaniem - a kazał ci ktoś kupować
?! Zmuszał do zarabiania na bułkę fotografią ?! A jak to Twój
wybór - TO PONOŚ TEGO KONSEKWENCJĘ - i nie jęcz, nie marudź, nie płacz,
nie skarż się na FORACH. Nie idzie ci w na tym zarobić - sprzedaj te
graty, widać są nie dla ciebie - kup se szpachlówkę, berecik z antenką,
gumofilce i idź tynki kłaść - może tam zarobisz na pół litra chleba.Droga
lalko z cepelii - nie płacą ci za strojenie min przed obiektywem -
cóż... Może jednak nie jesteś aż tak zajebista jak ci się wydaje. Ale
może jesteś na tyle dobra żeby stać między półkami w markecie i
majonezy wciskać w niedzielę po mszy ! Tyż piknie !Chcącemu nie
dzieje się krzywda - chciałeś zarabiać z pstrykania zdjęć - twoja
sprawa. Chciałaś wyginać śmiało ciało za kasę - zajebiście !Nie udało się - pretensje do siebie !A jeśli mogę coś od siebie powiedzieć...Zacznijcie
traktować tematy fotograficzne jako przyjemność a nie PRZYMUS
zarabiania. Propozycje finansowe same przyjdą - takie, że będziecie się
odpychać i ręka i nogą z braku czasu. Dotyczy to obu stron obiektywu.Cześć i czołem. Pozdrawiam ze wsi gdzie nikt za nic nie płaci :) "
sapphiron:Każdego kto dał mi sensowne rady posłuchałem i postaram sie wprowadzić to w czyn :)-----Przeczytalem caly watek i widzialem tam sporo dobrych rad ale zadnego "dziekuje" czy "no dobra, masz racje.." z Twojej strony. Tak wiec generalnie zachowujesz sie jak rozwydrzony bachor, ktoremu cos sie niby nalezy, bo wydal kase na aparat. Jesli sadzisz, ze bedziesz w tej branzy na tyle dobry by z tego zyc, to nie wiem skad obawy przed dalszymi inwestycjami?A z takich najblizszych inwestycji to proponowalbym Ci zrobienie sobie dobrej profilowej fotki, co bys nie wygladal na niej jak meczennik czy desperat, ktory zaraz targnie sie na wlasne zycie.Nie chce Cie nazywac amatorem, bo w koncu sam nim jestem, ale jesli oczekujesz od ludzi (modelek, wizazystow, whatever) profesjonalizmu to sam sie zachowuj profesjonalnie.
A Grzegorzowi napisałem wcześniej kilka słów, które sprowadziły się do jednego = w ten sposób można zrazić, a nie zyskać, a czasami warto nad problemem zastanowić się, biorąc w rozważaniach o jego źródle także siebie jako przyczynę.
@de - może, po prostu, nie umie się z tym pogodzić, może ma mało dystansu, mało siły w sobie, jest zdesperowany, chciał się pożalić, poczuł się zaatakowany, ale nikomu werbalnie krzywdy nie robi. Nie jest to powód do tego, by atakiem odpowiadać na atak. Niczego to nie zmieni, a jedynie doprowadzi do flame war i ucieczki od istoty problemu.Jeśli ktoś mi napisze, że jestem buc, to mam się tłumaczyć i udowadniać, że też potrafię go obrazić? Po co?
post wyżej był do de a nie do kolegi z kotkiem w avatarze :P
mylisz "nie słucham kozaków forumowych" z pojęciem "nie słucham nikogo"Każdego kto dał mi sensowne rady posłuchałem i postaram sie wprowadzić to w czyn :)A teksty takie jak twoje zlewam gorącym moczem bo sa tylko docinkami i to słabymi :)Jakbys wystosował do mnie jakąś konstruktywną krytykę to bym wysłuchał, a ty odrazu do mnie że tak powiem z morda lecisz... i kto tu powinien zmienić nastawienie?
Grzegorzu... internet jest dziwny, jeśłi chodzi o komunikację... ale jak czytam Twoje teksy to... mniej Cię lubię (taki eufemizm).Połowy, ba - jednej czwartej z fochów, jakie wrzucasz w tym wątku nie wytrzymałbym próbując umówić się z modelką na sesję.Może tu jest problem?no, ale znam odpowiedź - "ale ja to mam gdzies :D"Pozdrawiam :)