Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
57 wyświetleń
Odpowiedzaha i w temacie wątku :) - dzisiejsze sesje już zrobione, więc jeśli któraś jeszcze chętna, to tylko jutro rano, potem znowu uciekam do życia codziennego i kolejne pewno za kilka miesięcy, więc może dam zarobić innym foto ;P
Fajnie się z Tobą rozmawia bo zachowujesz kulturę a to zachęca do polemiki;-)Ciekawi mnie jedna sprawa: załóżmy że zawodowo zajmujesz się wypiekiem chleba. Wynajmujesz duży lokal w środku miasta, płacisz wszystkim pracownikom regularne pensje. Ludziom smakuje Twój chleb, masz klientów którzy przyjeżdżają z daleka żeby akurat u Ciebie go kupić. Nagle w okolicy pojawia się człowiek który piecze chleb hobbystycznie. Ma dużo gorsze warunki, nie ma takich receptur, nie opłaca pracowników ani podatków ale chleb rozdaje za darmo. Twierdzi że jest pasjonatem wypieku chleba. Gros mieszkańców nie chcąc płacić idzie do niego. Mimo że ten chleb jest gorszy, że nie smakuje tak jak Twój. W pewnym momencie zauważasz że drastycznie spadają Ci zyski. Ciężko opłacić czynsz, pracowników i podatki. Klientów Ci ubyło, pozostali tylko ci którzy czują różnicę. Ludzie generalnie wolą to co darmowe i nawet kiepskiej jakości od tego co dobre i w cenie. Stąd powodzenie hipermarketów (choć nawet tam nie rozdają niczego za darmo). Co nie zmienia faktu iż rynek dóbr wysokiej jakości (w tym wysokiej jakości fotografii) trzyma się nadal znakomicie. Jeśli jesteś piekarzem hobbystycznie zajmującym się fotografią to jest Ci obojętne czy ludzie biorą pieniądze za swoje usługi czy nie bo działasz w zupełnie innej branży. Ale sytuacja zmienia się gdy zmieniają się role. Jesteś fotografem który hobbystycznie piecze chleb: dla zabawy, dla spełnienia itp. Dokładnie tak to działa w Twoim przypadku i w przypadku wielu innych miłośników tzw. TFP które w rzeczywistości nigdy nie jest darmowe. Na koniec nieco inna dygresja. Polacy nie mają kompletnie zmysłu biznesowego. Zobacz jak ogromnym rynkiem jest rynek fotografii. Niemal każda młoda dziewczyna chce mieć zdjęcia. Co ciekawe jest też gotowa za to zapłacić, przynajmniej drobną kwotę. Bo przecież pieniądze na lody, kino czy kosmetyczkę znajdą się zawsze. A dlaczego lodów nie dostaniesz za darmo? Dlaczego nie da się wejść do kina bez gotówki? O zabiegach kosmetycznych nie wspomnę. Zapytaj czy w sklepie dadzą Ci aparat, tak po prostu bo jesteś tego wart. Od razu podadzą Ci cenę. Użytkowników maxmodels jest kilkadziesiąt tysięcy. Wprowadzając darmowe zdjęcia wielu odebrało zarobek sobie i innym. A przecież sprzęt kosztuje prawda? Umiejętności także. Przy okazji można byłoby wyeliminować osoby mające niepoważny stosunek do całej sprawy. I w ten sposób wróciliśmy do punktu wyjścia czyli przykładu z piekarnią (branża dość nieszczęśliwie wybrana ale może to przecież być cokolwiek).
"Zobacz jak ogromnym rynkiem jest rynek fotografii. Niemal każda młoda dziewczyna chce mieć zdjęcia"------------------------Jako, ze te robię TFP to pozwole sobie sie wtrącic.Zaryzykuje stwierdzenie, że "każda młoda dziewczyna chce mieć zdjęcia pod warunkiem, ze za nie nie będzie musiała zapłacic". Jest zapewne też grupa takich, które dbając o wlasny wizerunek, za dobra sesję zapłacą, ale mysle, ze stwierdzenie, ze to ogromny rynek jest naduzyciem :)
Być może w tym sensie że niektóre panny jak się dowiedzą że trzeba płacić to dadzą sobie spokój z robieniem dzióbków przed fotografem;-)
Ciekawa polemika zawsze w cenie, ba, nawet w TFP zrobię ;P.Różnica w moim pojęciu hobbystycznej fotografii polega na tym, że ja tego chleba za darmo nie piekę codziennie, tylko robię z 1-2 sesje na kwartał. Gdyby miał robić to znacznie częściej... być może przestałoby być to zajęciem hobbystycznym, tylko stałoby się działalnością (może nie bez kozery US traktuje działalność jako działalność gospodarczą m.in. jeśli jest 'powtarzalna', a nie właśnie 'sporadyczna').Zobacz na to tak, jeśli by komuś opłacało się piec chleb za darmo, w dłuższym okresie czasu (nb dopierdolił by mu się US z VATem, jak temu piekarzowi, który niesprzedany chleb rozdawał bezdomnym...), to wtedy z czasem by do tego dokładał więcej niż by chciał, więc w większej skali by wymiękł i chciał na tym zarabiać... rozumiem jednak, że profesjonalnych fotografów boli to, że tych to zrobią to 'sporadycznie' jest aż tak wielu... bo razem robią już masę 'niesporadyczną', tylko 'zawsze ktoś'. To jednak znowu przywołuje mechanizmy rynkowe. Gdyby było 100 piekarzy hobbystycznych, niestety ten profesjonalny mógłby to na tyle odczuć, że musiałby zamknąć firmę. Tak niestety działa wolny rynek i tego się nie zmieni. Gdyby tak nie było, to konkurencja nie generowałaby obniżek cen i ten jeden super-hiper piekarz brał by za bochenek 100zł...Zmiana sytuacji? Nie koniecznie, ja zawodowo zajmuje się prowadzeniem serwisu ogłoszeniowego w branży nieruchomości. Jest wielu, którzy robią to taniej, ale niestety za tym idzie na tyle niższa jakość, że nawet jeśli robią to za darmo, to nie dostarczają swoim klientom wartości, bo jeśli robi się to za darmo, to długofalowo po prostu taki serwis nie ma kasy na promocję, więc jego działanie jest nieefektywne, ergo - brak zysków, rozwoju, klapa biznesu. Nie boję się więc hobbystów :)Odnośnie maxmodels.pl, w maju ten serwis miał 325208 realnych użytkowników (tj. tyle osób przynajmniej raz odwiedziło w maju serwis). To naprawdę wystarczająco duża liczba, aby dobry fotograf mógł zarobić, a hobbysta (niezależnie od tego jak dobry lub zły), też cyknął parę fotek. Co uważam mocno pomogłoby MM, to system rekomendacji i umawiania sesji oparty na innej zasadzie niż obecna (tj. jak umieścisz fotkę, możesz napisać laurkę...). Dobra rekomendacja byłaby IMHO wtedy, gdy osoby które wymieniły między sobą min. jedną wiadomość, mogły odznaczyć opcję 'sesja umówiona'. Wtedy każda z tych osób, jeśli obie oznaczą sesję jako umówiona, mogłaby potem napisać komentarz pozytywny, lub negatywny (typu: modelka/fotograf/wizka nie stawił/a się, lub odwołał/a na godzinę przed). Wtedy, jeśli fotografowie przyjmowaliby tylko sesje oficjalnie potwierdzone, wówczas reputacja zawracających dupę modelek (i fotografów) byłaby szybko napiętnowana.... chyba muszę to podpowiedzieć szefowi MM ;)To w kontekście eliminowania osób nie mających poważnego podejścia do sprawy.Rynku nie wyeliminujesz, brutalna prawda kapitalizmu jest taka, że jeśli ktoś jest w stanie taniej (w tym za darmo), dostarczyć produkt/usługę o wartości/jakości wystarczającej dla klientów - przegrywasz. Wygrać można więc tylko jakością i marketingiem swoich usług... czyli podpowiedź: nie tylko na MM szukać należy chętnych do sesji...
Zatem kilka uwag:"Gdyby było 100 piekarzy chobbystycznych, niestety ten
profesjonalny mógłby to na tyle odczuć, że musiałby zamknąć firmę. Tak niestety
działa wolny rynek i tego się nie zmieni. Gdyby tak nie było, to konkurencja
nie generowałaby obniżek cen i ten jeden super-hiper piekarz brał by za
bochenek 100zł..."Wszystko jest jak najbardziej ok jeśli wszyscy biorą pieniądze za swoją działalność. I wtedy mamy do czynienia z wolnym rynkiem. Kapitalizm nie zna pojęcia działalności charytatywnej czy oferowania czegokolwiek za darmo. Od tego są organizacje dobroczynne. Zjawisko oferowania czegokolwiek za darmo lub za pół darmo zwane jest nieuczciwą konkurencja i tutaj właśnie jest pies pogrzebany w przypadku fotografii."Odnośnie maxmodels.pl, w maju ten serwis miał 325208
realnych użytkowników (tj. tyle osób przynajmniej raz odwiedziło w maju
serwis). To naprawdę wystarczająco duża liczba, aby dobry fotograf mógł
zarobić, a hobbysta (niezależnie od tego jak dobry lub zły), też cyknął parę
fotek."W pewnym sensie jest to prawda ale tylko w pewnym sensie. Jak pisałem wcześniej gros ludzi nie potrafi rzetelnie ocenić jakości. W tym także jakości zdjęć. Widać to między innymi w tutejszym rankingu. Trafiają tam często zdjęcia bardzo słabe z podstawowymi błędami. Wiem że tacy fotografowie jak Kasia Rzeszowska (choć jej poziom ostatnio znacznie spadł - moim zdaniem), Marcin Wasiołka czy Szymon Brodziak będą zawsze mieli klientów ale jak ich zapytasz to dzięki darmowym zleceniom obroty spadły im znacząco. Krakowska F4 ogłasza się ze zdjeciami TFP. Ludzie mając do wyboru coś co jest darmowe a coś za co trzeba płacić wybierają to co jest za darmo bez względu na jakość. Robiąc nagminnie prezenty przyzwyczaja się ludzi do tego że fotografia jest za darmo. Niestety mechanizm działa w obie strony. Gdyby fotograf od samego początku zaczynał od drobnych kwot za zdjęcia mógłby się rozwijać. Nie byłoby mowy o darmowych zleceniach dla komercyjnie działających firm. Pieniądze dla fotografa oznaczają także większą ilość zleceń na rynku i pieniądze dla modelek. Nie byłoby takiej sytuacji że każda panna marząca o zdjęciach na naszą klasę czy facebook'a wie że jak założy profil na MM zaraz zleci się stado fotoziutków i będą się bić o to żeby zrobić jej zdjęcia. Tak było w przypadku wszystkich jej koleżanek a ona jest przecież jeszcze ładniejsza. Potem umieści te zdjęcia tam gdzie chciała i fotografów będzie miała w głębokim poważaniu. Dziewczyna zaczynająca przygodę z pozowaniem chętnie na początku zapłaci choć drobną kwotę. Będzie się rozwijać i będzie można z czasem wykorzystywać ją komercyjnie. W ten sposób zainwestowane pieniądze szybko się zwrócą. Tymczasem niektóre panny tutaj myślą według prostego schematu: zakładają profil zapominając że mają do czynienia ze 100% amatorami i po miesiącu czy dwóch szukają płatnych zleceń. Jak otrzymują odmowę albo w innym przypadku dobry fotograf każe sobie płacić od razu są fochy i nadęcie. Ludzi trzeba przyzwyczajać do pewnych mechanizmów i każdy musi siebie szanować.
"piekarzy chobbystycznych" - ort. już poprawiłem, aż oczy zabolało jak to przeczytałem ;)"Kapitalizm nie zna pojęcia działalności charytatywnej
czy oferowania czegokolwiek za darmo. "poniekąd tak.. w takich przypadkach, gdzie ktoś oferuje towar wystarczająco podobny z darmo, niszczy to towar płatny, po prostu często nie ma biznesu, dlatego kapitalizm tego nie zna. Oczywiście to mocne i bolesne dla profesjonalnych fotografów stwierdzenie, ale tak jest i nie bardzo można realnie to zmienić. Działania rynku są tu bezlitosne. Tak samo wkurzają się niektóre firmy kartograficzne, że Google oferuje mapy za darmo, a oni chcieliby za to brać kasę... też można powiedzieć nie fair, ale czy ze szkodą dla konsumenta? Nie koniecznie. Tam gdzie potrzeba indywidualnego rozwiązania, będzie zapotrzebowanie na profesjonalną i płatną usługę. Jeśli oczywiście jeszcze będą istniały od tego firmy... ale jeśli padną, to znaczy, że wystarczającej ilości zapotrzebowania nie było po prostu. Again = wolny rynek."Od tego są organizacje
dobroczynne. Zjawisko oferowania czegokolwiek za darmo lub za pół darmo
zwane jest nieuczciwą konkurencja i tutaj właśnie jest pies pogrzebany w
przypadku fotografii."Nie można mówić o nieuczciwej konkurencji przy hobbystycznych działaniach... bo to nie działalność gospodarcza."...gros ludzi nie potrafi rzetelnie ocenić
jakości. W tym także jakości zdjęć."zgadza się, ale też i wielu z tych osób, niższa jakość, powiedzmy ta 'hobbystyczna' po prostu wystarcza..."Ludzie mając do wyboru coś co jest darmowe a coś za co
trzeba płacić wybierają to co jest za darmo bez względu na jakość."wiem coś o tym :) u nas poniekąd biznesowo mamy podobny problem w firmie, bo nasze usługi przez lata były w podstawowej wersji za darmo, a przekonać klientów do tego aby płacili (tj. kupowali wyższy pakiet) już jest trudno."Pieniądze dla fotografa oznaczają także większą ilość
zleceń na rynku i pieniądze dla modelek." no to jednak dość daleka i teoretyczna analogia, choć nie można jej zarzucić braku logiki ;)"Nie byłoby takiej sytuacji że
każda panna marząca o zdjęciach na naszą klasę czy facebook'a wie że jak
założy profil na MM zaraz zleci się stado fotoziutków i będą się bić o
to żeby zrobić jej zdjęcia. Tak było w przypadku wszystkich jej
koleżanek a ona jest przecież jeszcze ładniejsza."no właśnie - na tym to polega. Młode dziewczyny potrzebujące fotki na NK czy FB nie potrzebują płatnych sesji niestety/stety. Uczący się foto w TFP jest tu w wielu przypadkach w zupełności 'ok', również w oczach owych koleżanek (rozpoznawanie jakości)"Tymczasem niektóre panny tutaj myślą według
prostego schematu: zakładają profil zapominając że mają do czynienia ze
100% amatorami i po miesiącu czy dwóch szukają płatnych zleceń. Jak
otrzymują odmowę albo w innym przypadku dobry fotograf każe sobie płacić
od razu są fochy i nadęcie."tak samo to działa u niektórych fotografów, z tą może tylko różnicą, że ciało modelki mają 'szybciej i taniej' niż fotograf sprzęt, wiec dojrzałość emocjonalna obu stron jest statystycznie inna, stąd mniej fochów u foto :D"Ludzi trzeba przyzwyczajać do pewnych
mechanizmów"orwellowsko zabrzmiało nieco ;), częściowo się zgadzam, ale też i wierzę w różność potrzeb klientów i mechanizmy wolnorynkowe.
Zacznę od tego:"Nie można mówić o nieuczciwej konkurencji przy
hobbystycznych działaniach... bo to nie działalność gospodarcza"Darmowe świadczenie usług z wolnym rynkiem, kapitalizmem i konkurencją nie ma kompletnie nic wspólnego. Podpada pod UOKiK. Ciekaw jestem co na ten temat miałby do powiedzenia urząd skarbowy."no to jednak dość daleka i teoretyczna analogia, choć nie można jej zarzucić
braku logiki"Żadna analogia. Fakt. Jak długo tutaj jesteś? Pamiętasz co było w 2008 czy 2009 roku? A może wczoraj kupiłeś aparat i dlatego tak bronisz swojej "sprawy"? Zamiłowanie do tzw. TFP czyli darmowych usług spowodowało że zwłaszcza w ostatnim czasie przybyło komercyjnie działających firm które szukają usług za darmo. Pstrykacze nie mają kompletnie żadnego dystansu do poziomu własnych usług więc zrobią wszystko żeby się "pokazać". Potem oferują modelkom "komercję" i taką samą "komercją" chwalą się tu i tam męcząc normalnych ludzi swoimi gniotami. Ilu jest na tym portalu "komercyjnych" fotografów mody chwalących się edytorialami w czasopismach? A wiesz o tym że obecnie żadne czasopismo w Polsce nie płaci za stworzenie tzw. edytorialu? Przykłady można mnożyć. A dlaczego tak jest? Właśnie dlatego że fotoziutek który wczoraj kupił aparat dzisiaj rejestruje się na MM i mizdrzy się do panienek które nawet pod wpływem mocnego trunku trudno nazwać modelkami żeby wcisnąć im swoje gnioty za darmo. Każda z nich jest taką samą klientką jak wszyscy inni. Stać ją jest na płacenie przynajmniej drobnych kwot za wykonaną usługę. Obecnym światem rządzi nadęcie i samouwielbienie połączone z brakiem dystansu. Potem taka maxmodelsowa "modelka" szuka zleceń komercyjnych nie mając niczego więcej do zaoferowania poza wielką pewnością siebie. Bardzo często słyszy wtedy prawdę o tym co potrafi i co ma do zaoferowania. W zależności od charakteru potem jest płacz albo atak. A przecież mogłaby zgłosić się do dobrego fotografa, zyskać dobre zdjęcia i czegoś się nauczyć. Potem śmiało mogłaby zarabiać na pozowaniu. To samo dotyczy nieszczęsnych fotoziutków. "Młode dziewczyny potrzebujące fotki na NK czy FB nie
potrzebują płatnych sesji niestety/stety. Uczący się foto w TFP jest tu w wielu
przypadkach w zupełności 'ok', również w oczach owych koleżanek (rozpoznawanie
jakości)"Znasz definicję TFP? Rozróżniasz TFP od darmochy? Jesteś doświadczonym fotografem przychodzi do Ciebie doświadczona modelka i macie wspólny projekt. Każde z Was coś do tej sesji wnosi: doświadczenie, umiejętności i czas. Każde reprezentuje już jakiś poziom. Czego może nauczyć się początkujący fotoziutek od laski ze sweet fociami do lustra? Wiesz już dlaczego ogólny poziom maxmodels jest taki fatalny? Bo większość nie tylko nie potrafi ale też nie pozwoli sobie powiedzieć czy zwrócić uwagi bo zaraz jest atak i odbijanie piłeczki. Tak więc w powyższym przypadku nie ma mowy o żadnym TFP bo żadna ze stron nie ma umiejętności. Są za to darmowe usługi podpadające pod UOKiK. I na koniec ostatnia refleksja: załóżmy że przychodzisz jutro do pracy i słyszysz: panie Bolesławie, zjadła nas darmowa konkurencja dlatego wręczam Panu wypowiedzenie. Wtedy na pewno zmieniłbyś swój stosunek do sprawy. Zainwestował w dobrego nauczyciela który pokazałby Ci jak ustawić światło, na czym polega kadr w fotografii i podpowiedział co to jest estetyka prac. Nigdy więcej nie zrobiłbyś niczego za darmo. Dopóki jest to Ci wygodne i (teoretycznie) Ciebie to nie dotyczy zdania nie zmienisz. Tym bardziej że spotykasz czasem całkiem ładne dziewczyny z którymi możesz poflirtować.
a ja do wszystkich hobbystów mam jedną prośbę. Pojeżdzijcie swoim autkiem kilka dnia jako taksówka wożąc ludzi za free. no przeceiż można mieć takie hobby i wcale nie trzeba mięc licencji kierwocy rajdowego. wystarczy umieć jakoś jeżdzić. to nic że dowieziecie pasażera moze nie całego i może trochę spożnionego. ale dowieziecie przecież. . Bardzo mnie ciekawi jaka bedzie reakcja jak staniecie na postoju taksówek. jak już Was w szpitalu poskładają - opiszcie swoje przeżycia pt " jeden dzień z życia taksówkarza-hobbysty"
tt - nie myl hobby z byciem jeleniem. Ja nie biorę pieniędzy za sesję, ale za to mam absolutną wolność wyboru tematu i osób z którymi współpracuję. Nic nie muszę - po prostu.