Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
92 wyświetlenia
OdpowiedzNiestety (przynajmniej z mojego doświadczenia, w moich rejonach, a z sądem w kwestiach zawodowych miałam chcąc nie chcąc trochę do czynienia) to nie działa tak różowo, jak wygląda w teorii.
Niemniej bardzo wszystkim dziękuję za cenne rady i udzieloną pomoc oraz zrozumienie w tej nietypowej sytuacji, jednocześnie przepraszam, że uraczyłam Was swoją- jakby nie patrzeć- prywatną sprawą.
widzisz, prokuratura to taki organ , ktora wszystko znajdzie, sama sie o tym przekonalam..Twoje zeznania to poczatek, oskarzenie podanie nazwiska, a oni juz zrobia reszte, facet zacznie sie tlumaczyc jak go wezwa, i nawet jesli jakims cudem nic mu nie zarzuca, bedzie wiedzial, ze nie jestes glupia malolata, z ktorej mozna idiotke robic...bo nie jestes...
Posłuchaj, ja się nikomu nie żalę.
Z tym co mam, to raczej ciężko mi będzie cokolwiek załatwić, w związku z czym mam nadzieję, na więcej materiału, bo "przejść rekreacyjnie" do prokuratury to mi się nie chce.
dziewczyno, ale na co Ty czekasz, na jaka reszte??na kogos kogo zdjecia z prywatnej zabawy tez ten pan rozsyla??na co czekasz, szoruj zalatwiac ta sprawe a nie zal sie tutaj caly dzien, bo nic z tego nie wynika...dostalas po dupie a zachowujesz sie conajmniej tak jakbys dostala lizaka, z ktorym niewiesz co zrobic...
Pójdę, niemniej mam nadzieję, że znajdzie się ktoś jeszcze...
Poza tym chciałabym, żeby było jasne, że nie chciałam tych zdjęć puszczać "w eter".
W inne kwestie nie chciałabym wchodzić :)
no to zmienia postac rzeczy..zapytalam, bo podejrzewalam, ze jesli ma, to sam sobie strzela w kolano...jakim trzeba byc czlowiekiem,zeby robic takie rzeczy matce swojego dziecka...ludzie to jednak nie potrafia rozchodzic sie z godnoscia...masakra jakas...nie pozostaje Ci nic innego jak pojsc z tym na policje,ja bym mu nawet ukróciła prawo do dziecka, skoro to taki psychol...
W sumie masz rację...
Kinga, nie musisz się tłumaczyć wszystkim do okoła, to Twoja prywatna sprawa. Wiele razy o tym już było - on popełnił przestępstwo. Co innego umówiona sesja fotografa z modelką - a co innego upublicznianie prywatnej fotografii. Nawet za rozzyłanie MMsów były kary.
Owszem jest jednoznaczne, chyba, że inaczej rozumiemy pojęcie "prywatne"?? Ja posługuje się definicją słownikową.
Zgody na publikację nie było.
"Dnia: 2012-02-21 19:23:06 kkingabb napisał:
Jak pisałam wcześniej- były to zdjęcia prywatne, co jest chyba jednoznaczne z tym, że nie dałam zgody na ich upublicznianie :)"nie jest jednoznaczne.Fotografie robi się po to, by je pokazywać. Teraz lub w przyszłości