Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
76 wyświetleń
Odpowiedzkilka osób wspominało że że ktoś ich pogonił za robienie zdjęć, czy fotografowanie czegoś. Przypadki ochroniarzy którym się wydaje że są strażnikiem Teksasu, do mniej przyjemnych sytuacji typu groźby użycia siły albo straszenie policją. Policja w sumie też nie wie co ma robić w takich sytuacjach ... jakie macie doświadczenia w tej kwestii, i jakie sposoby zwalczania upierdliwców :)(na podstawie artykułu 10 konwencji europejskiej z 1998 roku - ratyfikowanej przez polszę- można sobie fotografować (jako wolność słowa), więc na swój sposób te łobuzy starają się bronić wymyślonego prawa które jest przeciwieństwem oficjalnego ;) )
Zasadniczo fotografować można prawie wszystko, nie można tylko wszystkiego publikować :) ale w miejscach prywatnych to już nie jestem taki pewien (np. galeria handlowa) tam trzeba chyba mieć zezwolenie właściciela obiektu
w miejscach prywatnych faktycznie może właściciel zabronić, ale wyrokiem jakiegoś sądu akurat galerie handlowe zostały potraktowane jako teren prywatny użyteczności publicznej (bo każdy moze wejść bbez pytania to i zdjęcia powinno sie dać robić bez pytania) i teraz wolno robić zdjęcia. Oczywiście 'tylko' zgodnie z prawem, a nie wolą ochroniarza jednego czy drugiego.
piszę o fotografowani- nie o publikowaniu ;) to że ktoś Ci robi zdjęcie nie oznacza że będzie je publikował niezgodnie z prawem... na fejsie se wrzucę jako fotki z wycieczki (czy w inny dozwolony przez prawo sposób- o którego większość osób fotografujących jest świadoma). Nawet w instrukcji aparatu znalazłem jakąś wzmiankę że to ja jestem odpowiedzialny przed prawem ze sposobu w jaki ten sprzęt użytkuje ;)
jackosz: co do miejsc prywatnych udostępnionych publicznie (czyli ze każdy tam może wejść) to mam mieszane uczucia, to temat na inny post... chodnik, modelka albo koleżanka, a w tle galeria centrum w wawie :) Moje zdanie- jak nie chcesz żeby to było na moim zdjęciu to postaw rusztowanie i zakryj budynek czarną szmatą, albo murek wybuduj. Albo traktuj mnie tak jak innych i pytaj każdą osobę patrzącą na ten budynek czy oby nie zapamiętuje jak wygląda by po powrocie do domu sobie go sobie narysować. Albo że się do mnie dopierdalają bo mam większy aparat niż laski które robią sweet focie komórką na tle wystawy.
hehehe ja może troszeczkę zejdę z tematu, ale opowiem, a co tam, taka bajka na wieczór : Dostatnio planem na sesję było stare kino, wszystko ustaliłam wcześniej, dostaliśmy zgodę i tak dalej... w dniu sesji wchodzimy do kina z fotografem- budynek kina otwarty, sala kinowa zamknięta. no to myślimy sobie tylko wtf. po jakimś czasie słyszymy że ktoś wchodzi, no to myślimy że to właściciel kina i ucieszeni już zamierzamy go powitać. a tu psikus, bo nie. ochrona.panowie zapytali się nas grzecznie (!) czy jesteśmy uzbrojeni. domyślam się że nasze miny były genialne i wszystkomówiące...zostaliśmy chwilowo wyproszeni, potem przyjechał właściciel, okazało się że kino było otwarte, ale alarm włączony i na początku wzięto nas za włamywaczy :D
Z zewnątrz to możesz fotografować i nikt ci nic nie może powiedzieć, chyba, że zabroni ci tego autor projektu (jego prawa autorskie są tak samo niezbywalne jak każdego twórcy), ale to moim zdaniem byłoby tylko możliwe, gdybyś chciał to wykorzystać komercyjnie. Co innego wewnątrz, czyli w przestrzeni prywatnej de facto
wrzuciłbym akcję na youtuba ale nie chce mi się tego teraz kroić :) ... gościu pyskuje że nie wyraża zgody żeby go filmować... a ja mu na to żę kumpla filmuję a on mi w kadr wchodzi (kumplowi tłumaczył że ma za duży aparat żeby tam zdjęcia robić i mi w kadr wszedł)
Nie można zabronić czynności fotografowania i nie ma czegoś takiego jak zakaz fotografowania.Problemy zacząć się mogą w chwili publikacji, gdy dojdzie do naruszenia praw osób, nie miejsc, fotografowanych.Ale o tym mówią odpowiednie ustawy.
gcw- masz rację... ale nie dyskutujemy co można publikować za kasę, a co nie ... tylko o chujach co wkurwiają jak sobie zdjęcia robisz (i na przykład pierdolą że robisz to w celach zarobkowych).