Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
8231 wyświetleń
OdpowiedzŚmigiel - rozpier...sz mnie :D :D :D :D :D Muszę sobie naciąć gałęzi z lasu i zacząć zgapiać styl pracy od najlepszych!
Oj też kiedyś miałam taki przypadek w Warszawie że fotograf wyprosił moją mamę (to było wieki temu gdy jeszcze byłam niepełnoletnia), a jak mama na chwilkę wyszła kazał! mi się rozebrać gdyż chciał zobaczyć moją figurę (a byłam w obcisłych ubraniach)!!! Ale z moim niewyparzonym językiem odpowiedziałam mu spier... i wcale nie poczułam się zbrukana czy coś w tym stylu. Czuć się nieswojo można tylko jak się zgodzisz na propozycję owego fotografa a później żałujesz:-)No i nie widzę nic złego że fotografom podobają się modelki! Tak samo jak modelkom niejeden fotograf się podoba:-) W tym zawodzie trzeba umieć ignorować takie sytuacje i żyć dalej:-)
W druga strone tez bywa - nie kazda modelka to zakonnica.Moja metoda jest prosta - na sesje zabieram zwykle wizazystke(prywatnie narzeczona) - modelka czuje sie lepiej a i dwuznacznych sytuacji mozna uniknac.Poza tym - skoro jakies dziewczyny godza sie na opisywany uklad - ich dupa ich sprawa.
zdania na ten temat bedą podzielone.Róznica polega na odmiennym mysleniu kobiet i mężczyzn.Modelka napisze ze to brak szacunku,fotograf że nic sie nie stało.Jak świat długi i szeroki zawsze kręci sie wokół sexu.Dziewczyny bądzcie asertywne, a jesli nie potraficie,zabierajcie ze sobą na sesje osobę trzecia.Męzczyżni,bądzcie delikatni i (jeśli już)propozycje składajcie po zakończonej pracy :)
Mam wrażenie, że pociągnęłam diabła za ogon ;)Przede wszystkim, dziękuję za odpowiedzi. Igrok, bardzo przyczepiłeś się tej impotencji, a ja po prostu ironizowałam. Byłam zbulwersowana, miałam do tego prawo;)Napisałeś:"3.sori ale jak propozycja seksu ci uwlacza a co gorsza jak sprawia ze
sie masz nie szanowac?! "niech sie wstydzi ten co robi nie ten co
widzi"... do jasnej cholery kazdy facet (zdazaja inni ale ich nalezy
sie bac) podrywajac czy jak wolicie zagadujacy do dziewczyny w knajpie,
na basenie, supermarkecie itd, itp by w efekcie dobrac sie do jej
majtek a ze rozklada cala operacje w dluzszym czasie poprzez srodki
takie jak kolacja przy swiecach to inna sprawa... inaczej- zaluzmy ze
jestes sama (znaczy niemasz meza-chlopaka), idziesz na sesje, akty,
fotograf jest dzentelmenem, przy okazji jest dowcipny i przystojny (czy
inne cechy jakie urzekaja cie w facetach), po sesji proponuje ci kawe
czy kino- co robisz? jak powiesz tak to znaczy ze jestes dziwka?
nieszanujesz sie? a jak facet na dyskotece zaprasza cie do tanca,
stawia drinka i raczy cie rozmowa o filozofi sredniowiecza to juz
niejestes dziwka?nieszanujesz sie?..."To jest pewna różnica. Facet przede wszystkim stawia na poznanie dziewczyny. Spędza z nią czas, czyli także się interesuje. A nie ostentacyjnie składa takie propozycje. To, że pozuję do zdjęc nie znaczy, że jestem na tyle zdesperowana, aby przystąpic na taki układ. Mylisz podstawowe pojęcia. Doprawdy, troszkę nieodpowiednim jest porównywanie zwykłej randki do podobnych propozycji... To tak, jakbyś porównywał seks z gumową lalą, do seksu np z Gisele Bundchen...Przemek ma rację. Nie chciałam z wątku robic polowania na czarownice, nie o to przecież w tym wszystkim chodzi. Moim zamiarem był mały "wywiad" jak inne dziewczyny radzą sobie z takimi przypadkami, tym bardziej, jeśli o prawdziwych intencjach fotografa dziewczyna dowiaduje się dopiero na "sesji"...Z drugiej strony nie chciałabym się okazac gołosłowna. Zasrtanawiam się, czy lepszym wyjściem by nie było, abym login gościa podała zainteresowanym osobom na prv...Wiadomo, że seks rządzi światem;)Ale akurat od tamtej osoby spodziewałam się więcej klasy... A co do "osoby towarzyszącej"... Cóż, większośc z fotografów rzeczywiście nie chce, aby zabierac chłopaka/męża/koleżankę itd itp. Ja zwykle zabieram chłopaka, a jeżeli fotograf ma jakieś większe opory, to po prostu siedzi w innym pomieszczeniu/ samochodzie.
tak sobie myślałem po przeczytaniu tego wątku, że wiekszość takich propozycji jest pewnie na sesjach typu TFP (czy jak to się tam pisało). Więc może to też jest problem, w rodzaju zapłaty za zdjęcia. (Takie tylko moje przemyślenia :))
to tak na zakończenie:Fotograf rozmawia ze swoim kumplem tez fotografem:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zrobiłem kilka fotek, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole, tuż obok nowego aparatu...
- Nie pie....l ! Kupiłeś se nowe body? A obiektyw jaki?Pozdrawiam
Leszku, chyba sam nie wierzysz w to co piszesz? 100% skutecznosci? no byli by bogami, a nie są. Robie zdjęcia i wiem ile to wymaga szczegółów, jak ciężko tak zgrać wszystko aby wyglądało to dobrze, zwłaszcza gdy chce mieć dobre zdjęcia bez obróbki w ps. A we wspomniany wątku o ilości zdjęć napisałem z pełną premedytacja 9GB, bo to okolo 500 zdjęć, na 4 godzinną sesje, częściowo w plenerze. I w tym samamy wątku Kuleczka pisał że ustawia statyw modelke i lata z blendą, jakże łatwiej było by gdyby modelka przyszła z mamusią, miałby kto blende trzymać.
Może jestem starej daty, ale jestem zszokowana wypowiedziami co niektórych..., ludzie faktycznie zatracają zasady, moralność...wiem że to walka z wiatrakami i ciężko w dzisiejszych nieromantycznych czasach odnaleźć siebie, bo z każdej strony tylko nacisk, przymus, seks i pieniądz rządzi światem, a chyba nie tak miało być? Pozostaje mi i większości podobnym, indywidualnie radzić sobie z "takimi przypadkami" a przede wszystkim mieć ogromny szacunek do siebie oraz cieszyć się z tego że można pozostac wiernym własnym ideałom :)pozdrawiam
"To tak, jakbyś porównywał seks z gumową lalą, do seksu np z Gisele Bundchen..."Kto wie - moze ta panie tez tylko lezy i patrzy w sufit;]Co do reszty wypowiedzi - ja wrecz zapraszam na sesje osoby towarzyszace - maga zobaczyc ze nic takiego sie na sesji nie dzieje,a i czasem ktos do pomocy sie przyda.