Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
33 wyświetlenia
jaaki królik ;)
Uwielbiam jesc, ale jako ze to warzywka i to surowe w wiekszosci to mozna sie objadac do woli wiec wilk syty i owca cala :D
Oj tak obrazki pyszne! Duże te obiady ;p ale to dobrze
No to pozostaje zyczyc smacznego :D
Fuu! Nawet nie doczytałam do końca! Przez ostatnie dwa tygodnie się odchudzałam. I wiecie ile straciłam???14... DNI! Właśnie kończę trzecią tabliczkę Marabou... Mam jeszcze 4 w barku i kilogram mieszanki Celebrations z Tesco za 29 zł w promocji w skład wchodzą mini marsy, snickersy, milkywaye, twixy, melters itd... Z Włoch przywiozłam 10kg makaronu Barilla i klasyczną włoską babkę ( do kupienia aktualnie w Lidlu;)). No, a jakby mi się makarony i gnochi znudziły, to jeszcze, jakieś 5 min drogi mam MC donalda po drugiej stronie ul., a 10 min KFC przy Tesco. Dziękuję. Pozdrawiam.
Zaznaczam.
Słusznie prawisz ;). Amen :).
Masz racje, z tym ze nie do konca jako ze my mowimy o dwoch zupelnie roznych rzeczach. Ja mowie o fruktozie NATURALNEJ zawartej w owocach a Ty mowisz o fruktozie jako SLODZIKU. Mysle ze wiesz ze cukier rafinowany pochodzi z buraka cukrowego, ktory w naturalnej postaci jest zdrowywm warzywem, jednakze po chemicznym i termicznym przetworzeniu go w cukier stolowy staje sie syntetyczna trucizna ?Tak wiec ja NIE NAMAWIAM do spozywania fruktozy krystalicznej czy w postaci syropu a TYLKO I WYLACZNIE OWOCOW W POSTACI NATURALNEJ I NAJLEPIEJ SUROWEJ. To jest przeogromna roznica, taka jak pomiedzy jedzeniem surowych oliwek a margaryny z oleju z oliwek. Jedno bardzo zdrowe, drugie bardzo szkodliwe mimo ze nazwa prawie taka sama. Cala tajemnica szkodliwosci wiekszosci rzeczy tkwi w ich przetwazaniu i obrobce. Tak wiec raz jeszcze, OWOCE W NATURALNEJ POSTACI sa bardzo dobrym zrodlem weglowodanow na diecie odchudzajacej :-) Teoretycznie mozliwym jest i przedawkowanie takiej fruktozy, ale nie wiem ile kilogramow powiedzmy jablek trzeba by bylo dziennie jesc aby tego dokonac :-)A dieta MŻ (mniej zrec) nie jest taka cudna jak moglo by sie wydawac :-) Owszem, logicznym jest ze jak bedziemy mniej żrec to bedziemy mniej tyc oraz ze obzeranie sie nawet wartosciowymi produktami nie jest zdrowe, z ta czescia MZ sie zgodze. Ale tylko poniewaz jemy mniej cukru, margaryny, smazonych rzeczy, bialej maki czy mleka i nabialu nie staja sie one nagle cudownie mniej trujacymi i szkodliwymi :-) Wolniej sie tylko zatruwamy i skutki wraz z objawami owego zatrucia pozniej sie uzewnetrznia jedynie :D Tak wiec moim zdaniem najlepsza jest dieta MIZŻ (mniej i zdrowiej żreć) :D
Tomwidlak: " Fruktoza, czyli cukier zawarty w owocach nie powoduje podniesienia
poziomu glukozy we krwi i produkcji insuliny, tak wiec nie tuczy."Nie bardzo. A właściwie wcale nie. Fruktoza to niezłe paskudztwo :). Tutaj:http://www.sfd.pl/Fruktoza__nadmierne_!_spozycie_zwieksza_insulinooporno%C5%9B%C4%87_i_powoduje_otylo%C5%9B%C4%87_-t697255.htmlOczywiście ilości spożywane w owocach to raczej nie jest problem, ale słodzenie fruktozą czy picie soków owocowych - już jest. Z racji zawodu mam też trochę do czynienia z różnego rodzaju eksperymentami. Jeden z nich: W diecie sportowców zastąpiono 'zwyczajny cukier' fruktozą. Od tego momentu bez zmiany pozostałych składników diety pojawiły się duże problemy z utrzymaniem wagi. Tylko tak się chciałem wtrącić :). Generalnie dieta MŻ (mniej żreć) działa prawie zawsze ;-).
Nie staram sie czepiac rodzicow absolutnie, jesli poczules sie urazony, przepraszam :-) Stwierdzam fakt ino ze nasze przyzwyczajenia i wiedza na temat odzywiania bierze sie od naszych rodzicow i wynosimy ja z domu. Zdrowi ludzie przewaznie mieli szczescie ze ich rodzice lubili zdrowo (choc moze wcale nie wiedzieli ze to zdrowo) jesc i dla ich dzieci zdrowe odzywianie stalo sie dzieki temu poprostu norma :-)
Ja zylem w USA przez 14 lat i jako ze tam problem otylosci i problemow zdrowotnych zwiazanych z odzywianiem jest o wiele glebszy niz w PL, ilosc dostepnych informacji i badan z tym zwiazanych tez jest o wiele wieksza i o wiele dalej posunieta. Polska jest nieco zacofanym krajem jesli chodzi o ten temat z racji tego ze u nas nie ma jeszcze epidemi otylosci czy cukrzycy itp. a co za tym idzie nikt nie inwestuje ogromnych funduszy w badanie problemu jak tam. Ale niestety patrzac na mlode dzieciaki na ulicach ciezko nie zauwazyc ze to samo zbliza sie do nas wielkimi krokami.
A jesli chodzi o fora, ludzie tam bardzo pomogli mi w zdobywaniu wiedzy, nakierowali na wlasciwy trop,ksiazki warte przeczytania czy fakty warte zglebienia. Calkiem jak ja robie to tu :-) Choc oczywiscie jak to na forach, sporo info jest srednio uzyteczne :-)
Jesli ktos liczy na lekarzy w kwestii informacji na temat zdrowego zywienia to niestety robi blad, lekarze nie ucza sie tego w szkolach i ogolnie nie maja za wielkiego pojecia w tym temacie - przynajmniej w US. Dbanie o wlasne zdrowie to odpowiedzialnosc kazdego z nas :-)