Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2159 wyświetleń
OdpowiedzA gdybyś miał piękny samochód to byś go trzymał w garażu? ;)Wiem że porównanie dość absurdalne - ale mówiąc o "indywidualnym odbieraniu nagości" klasyfikujesz nagość ściśle w sferze erotycznej.Sama cielesność to tylko ułamek - przecież erotyzm to więcej niż bodźce wzrokowe - to zapach skóry, ciepło, smak drugiej osoby, westchnienia, odwazjemniony dotyk i wiele innych a tego nie ma na zdjęciu - tego modelka nie dzieli z fotografem ani tym bardziej z odbiorcą zdjęcia...A jeżeli ktoś uważa, że osoba którą widziało się nagą nie ma przed nim już żadnej tajemnicy to mi go żal...
ok po czescci racje masz Twoje podejscie jest bardzo fajne i zdrowe zarowno dla Twojej partnerki jak i dla Ciebie ale ja chce miec te jej czesc tylko dla siebie i nie podlega to dyskusji ani targowaniu... nie dlatego ze chodzi mi o erotyzm dlatego ze kobieta im bardziej niepoznana tym bardziej wspaniale mozna widziec ja oczami wyobrazni...
No właśnie, Ty chcesz. "Ja chcę to, ja chcę tamto."I gówno Cię obchodzi, co chce Twoja kobieta.A ona nie jest Twoją własnością i nigdy nie będzie. Zazdrość jest najwyższym stadium egoizmu. Będąc zazdrosnym udowadniasz, że tak naprawdę najbardziej kochasz siebie.
ja chce to ja chce tamto ... spoko stary moze niedlugo Twoja kobieta Ci powwie ale masz przystojnego kolege chce sie z nim przespac a Ty jako osoba mega liberalna powiesz "Kochanie alez to wspaniale , jestem zachwycony." mega egoistycznym podejsciem jest podejscie lekcewazace to co zostaje powiedziane na poczatku kazdego zwiazku musza byc jakies granice jakies bariery a dla mnie nagosc kobiety z ktora jestem udostepniona dla oczu innych niz moje jest po za tymi barierami... ok pewnie zaraz napiszesz ze bawriery trzeba lamac itp itd... sa pewne bariery ktorych lamac sie nie powinno decydujac sie na staly zwiazek... po za tym Twoje podejscie rowne jest z podejsciem szanuje Ciebie kobieto ale Ty nie musisz szanowac mnie.... lubisz dominacje?? haha:D pozdrawiam.
ja sie kurczowo bede trzymał tego co napisałem. W skrócie nigdy nie pozwoliłbym kobiecie pozowac nago przed jakims fotografem, zeby polskie i zagraniczne czerepy to oglądały.
Krzysieklom - Moja kobieta jest ze mną dlatego, że z żadnym innym facetem nie będzie jej tak dobrze, jak ze mną. A nie dlatego, że czegoś jej zakazuję. W jej widzeniu świata, jestem najlepszym mężczyzną, jakiego spotkała. Jest ze mną od 18 lat. Jeśli kiedykolwiek chciałaby się przespać z moim kolegą, to znaczyłoby jedynie, że ja nie spełniam wszystkich jej potrzeb. I to ze mną jest problem, a nie z nią. To ja przestałem ją zaspokajać. To ona musi szukać zaspokojenia potrzeb poza naszym związiem.Natomiast w Twoje gówniarskie pyskówki nie dam się wciągnąć, bo jesteś dla mnie dzieciakiem, który nie ma zbyt dużego doświadczenia w układzie damsko-męskim. I swój brak wiedzy próbujesz przykryć jakimiś zagrywkami z czasów przedszkolnych.Dodam tylko jedno: przyjmując taki model życia jesteście skazani na bycie z kobietami, które są głupsze od Was. Kobieta świadoma swojej wartości nigdy nie zwiąże się z kimś takim, jak Wy. I nie da się sprowadzić do roli zabawki. Będziecie mieli takie kobiety, na jakie zasługujecie.
Smigiel, zazdroszczę Twojej kobiecie :)
hmmm moze nie mam doswiadczenia 18letniego ale kilkuletnie mam wiec costam juz wiem i wiem ze szacunek z obu stron to podstawa... a to ze za cale winy tego swiata chcesz ponosic konsekwencje to juz Twoj problem... "gowniarskie pyskowki"- wybacz mam nadzieje ze niczym Cie nie urazilem jesli tak to przepraszam nie mialem tego na celu.nie jestem jednak typem czlowieka oddajacym sie calkowitej ascezie ktorego celem jest ciagle dawanie czegos od siebie... kiedys pewien bardzo madry czlowiek ktorego nazwiska nie moge sobie przypomniec powiedzial" zeby nauczyc sie dawac trzeba najpierw nauczyc sie brac" i tym sie kieruje. Mysle ze w jakis sposob Twoje podejscie do sprawy jest sluszne ale tak jak pisalem wczesniej sa pewne bariery w moim swiecie ktore nie chce zeby zostaly naruszone... nie jestes w stanie przekonac mnie do swoich racji i byc moze to Cie zlosci...
Czy zakazanie komuś czegoś czego hipotetycznie by chciał nie jest czymś zdecydowanie przeciwnym do okazania mu szacunku?Nie rozumiem i nie akceptuję Twojego podejścia ale i nie oczekuje żebys zmienił swoje zdanie.
tak jak wczesniej zaznaczalem przed nikim tego nie ukrywam i nie pozowstawiam czegos w rodzaju nie i koniec... pelna swoboda z moim poparciem ale juz nie jako moja kobieta...