Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2159 wyświetleń
OdpowiedzDziewczyna z którą kiedyś byłem sama chętnie pozowała mi do aktu - i śledziła na różnych forach foto komentarze do tych zdjęć.Kiedy któregoś dnia chciala mi zakazać zdjęć z inną kobietą poczułem się dziwnie - przecież chodziło tylko o zdjęcia a tu jakiś wybuch zazdrości bez żadnych podstaw... Nie potrafiłem tego pojąć - ona racjonalnie wytłumaczyć - czułem się potraktowany nieuczciwie, jakby padł w stosunku do mnie zarzut, bo był tam w podtekście.Zakładam że dziewczyna która spotkałaby się z zakazem ze strony faceta któremu powiedziałaby że chciałaby zdjęcia nago poczułaby się podobnie - jakby usłyszała zarzut że planuje iść z kimś do wyra.I tu wracamy do moich poprzednich postulatów...
ale tu nie chodzi o zarzut pojscia z kims do wyra... tu chodzi o to ze kobiece cialo to piekna czesc natury ktora chcialbym zachowac tylko dla siebie... tu nie chodzi o zakaz ze nie bo nie alboz ze nie bo mysle ze jak pojdzie to przespi sie z fotografem ... chodiz tylko o to zeby ten kawalek piekna byl tylko dla mnie... moze to egoizm tak jak zaznaczyl smigiel ale wg mnie to zdrowy egoizm i nie egoiz kierowany w stosunku do kobiety tylko w stosunku do mezczyzn ktorzy chcieliby widziec ja nago...
kazdy ma swoją opinie, temat juz traci sens .. wiecej sporów, niz sesnsownych wypowiedzi ?
lukas_er ma racje... dziekuje wszystkim za mila dyskusje i goraco pozdrawiam.
Moim zdaniem obydwa podejścia są w porządku. Można chcieć zachować nagość tylko dla siebie, można akty pokazywać publicznie. Ważne żeby chłopak i dziewczyna mieli takie same poglądy, wtedy jest ok. Gdy chłopak zabrania dziewczynie pozować do aktów (a ona chce) lub gdy dziewczyna zabrania chłopakowi fotografować nagie dziewczyny (a to jego pasja), to robi się chora sytuacja. Dla mnie bycie razem nie polega na zmuszaniu się nawzajem do czegokolwiek. Chyba że np. sam stwierdzę, że chce z czegoś zrezygnować dla dziewczyny. Ale dlatego że chce, a nie dlatego że zostałem zmuszony.
Krzysiekklom... tak z ciekawosci zadam Ci 2 pytania:- pozwalasz swojej kobiecie paradowac w bikini po plazy? Czasami te kostiumy wiecej odkrywają niż zakrywają :)- pozwalasz jej chodzic do ginekologa? Sytuacja z ginekologiem i fotografem aktu jest bardzo podobna - róznica polega na tym, ze ten drugi potrafi (powinien) trzymac ręce przy sobie :)
a ja dorzucę jeszcze jedno:-gdybyś chciał zrobić akty, to nie zrobiłbyś ich, bo już masz kobietę, albo nie czułbyś się oszukany, gdyby ona nagle powiedziała; "Nie rób tego, bo mi sprawia to przykrość"?A i ja po raz kolejny panu Śmigielowi winszuję takiej postawy. Związek to nei jest po to, żeby zabronić tego, czy tego, jest się w związku myśląc o tym, żeby dawać, a nie odbierać coś, to obustronne, ja daję, to ja otrzymuję. Co, jeśli kobieta chce pozować, ale nie zrobi tego ze względu na partnera, jest neiszczęśliwa. Czy ten oto partner będzie się czuł usatysfakcjonowany, bo zrezygnowała? Ze świadomością, że jest nieszczęśliwa?Potem się zacznie-ja zabraniam tego tobie, to ja zabraniam wyjścia z kumplami na piwo, potem kolejne odbijanie pingpongiem. I po co to?
Związek to nei jest po to, żeby zabronić tego, czy tego,----------------------------Jezu ludzie, nie piszcie takich rzeczy. jak cos sie robi zanim pozna sie daną osobe to ok - jak to ktoś napisał "widziały gały co brały". ale jak jest sie kilka lat po ślubie i nagle kobiecie wpadaja pomysły które nie odpowiadaja facetowi to nie ma to nic wspólnego z ograniczeniami drugiej osobyjak chcesz to moge ci jak z rękawa sypnąc przykładami co może zacząć robić facet po ślubie w myśł zasady "chciałbym to robić więc kochanie nie powinnaś mnie ograniczać i zrozumieć"
Jak facet cale zycie pstrykal makro a 20 lat po slubie kiedy pożycie zdycha przerzuci sie na akty nastolatek - też niejedna małżonka zechce "przyhamować rozwój" .. wszystko zależy od konkretnego przypadku.
Fratercul- dokładnie podzielam Twoj poglad jesli dwoje ludzi decyduje sie na zwiazek to decyduje sie tez na pewne warunki stawiane przez druga strone- kwestia dotarcia sie ,dogadania i laczenia pewnych pogladow.fk- plaza to plaza prosze nie rob ze mnie kogos kto niedlugo zacznie zamykac kobiete w domu a na ulice pozwoli wychodzic w burcCo do pytania numer dwa to moim zdaniem ginekolog jest lekarzem a to co widzi jest tylko dla jego oczu, powody wizyty u ginekologa sa inne niz u fotografa nie sadzisz?? do tego dodam ze mysle ze wizyta u ginekologa to dobro zarowno obojga partnerow jak i ich przyszlego potomstwa.xjeanettex- miedzy innymi nie same akty-bo jeszcze ich nie robie- nie chce nieugolnej proby ktora moglaby zazic kobiete na przyszlosc do tego rodzaju fotografii, wiec wole poczekac az fotograficznie do tego dojrzeje, fotografia stala sie jednym z powodow dla ktorych zdecydowalem sie na to by byc singlem- wole usmiechnieta kolezanke niz potecjalna zazdrosna partnerke, ktora z lza w oku nie chce mi niczego zabraniac....Dodam jeszcze ze bardzo szanuje kobiety, ktore decyduja sie na akt, gratuluje im odwagi, bo wedlug mnie decyzja o akcie w naszym upodlonym artystycznie spoleczenstwie, wymaga wiele odwagi.Powtorze tez- nie jest to kwestia tego ze zabranialbym kobiecie pozowania do aktu- staralbym sie ja wspierac i trzymalbym kciuki za dobre kadry, ale wtedy byloby to juz czysto kolezenskie wsparcie...Moze wobec kobiet brzmi to podle ale zaznaczam, zawsze podkresle kobiecie z ktora chcialbym byc blisko(bycie singlem kiedys musi sie skonczyc), ze nie bede z nikim dzielil sie jej cialem- wizualnie tez.Pozdrawiam Was wszystkich.