Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
58 wyświetleń
Odpowiedz" pocieszla mnie jak mamusia..."A widzisz, bo jak czytałem, to mnie to słowo "mamusia" zmyliło.No to gratki. :)))
nie kumasz... korzysc to miec wiecej :-)
No toż piszę, że na Twoją. :)))
roznica byla na moja korzysc..:-)
Andrzejku, to Ona setkę miała? :)))
Racja... ja, jako fotograf, balem sie pierwszej sesji z doswiadczona modelka ;-)... pocieszla mnie jak mamusia... mimo 40 lat roznicy miedzy nami :-)
jako ze jestem swize po pierwszej sesji to sie udzielam.
po prostu czlowiek boi sie kazdego pierwszego razu ...
w kazdej dziedzinie:P
A ja ogólnie nie bałam się, jedyne to martwiłam się że nie dam rady, nie wyjdzie mi i skopię zdjecie :D
ja tam się niczego nie bałam :D przychodząc na sesję nie znałam fotografa - ale kto nie ryzykuje ten nie ma :D ostatnio uczestniczyłam w warsztatach na których było 8 osób z tego 7 fotografów i to były akty:) panowie byli bardziej zszokowani tym że się nie boję bardziej niż ja :D
aaa pierwsza sesja - irytowała mnie tylko obecność innej modelki - czuła dyskomfort bo przerażał mnie fakt że zacznie ona mnie poprawiać czy coś w tym stylu :P ale było gites... :):)
Modelka to nie jestem, ale tez mialem stresa przed sesja, ta pierwsza, a pozniej jeszcze kilka bylo stresogennych. I tak z czasem stres sie zgubil, chociaz do tej pory miewam rozne watpliwosci co do wlasnej osoby, czy sprawdzam sie jako, osoba na wlasciwym miejscu, ktorej zadaniem jest okielznanie haosu. Ciagle sie ucze - sam.