Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3066 wyświetleń
OdpowiedzAHAHAHHHHHHHHHHHHHHH
mieć kontakt dobry z modelką na sesji oznacza, że modelka musi być gadułą.
TAK ODPOWIEDZ BRZMI TAAAAAAAAAAAK
ja subiektywnie uwazam, ze to gledzenie o kontaktcie to totalna sciema. wymyslaja ja najczesniej fotografowie by zbajerowac modelke i ja wychedorzyc. po prostu artysta zrobi nawet z niemowy sztuke a niedzielny fotograf swoje niekompetencje warsztatowe zawsze bedzie zwalal na "brak chemii" :)
Cytat: sonie
sesja jest po to aby zrobic zdjecia a nie nawiazywac kontakt z modelka rozumiem, że to w 100% zadziała w momencie, kiedy foto przed sesją wyśle modelce 15 ściągniętych z netu fot z komentarzem "chcę zrobić z Tobą takie". modelka przychodzi, odpalają laptopa i w milczeniu po kolei ona się ustawia, a foto pstryka.
cały kontakt z modelką wygląda tak:
"-dzień dobry
-dzień dobry. łazienka z lustrem jest tam.
(po x minutach) -jestem gotowa, zaczynamy?
-zaczynamy
...
-ok, może być, poza nr 6... poza nr 7...
....
-dziękuję za pozowanie, zdjęcia będą za tydzień, do widzenia
-dzięki, czekam. do widzenia"
palec pod budkę, kto robi sesje na tej zasadzie? ;)
Cytat: Konto usunięte
(fotografy pewnie też się takie ni w 5 ni w 9 zdarzają )
no ja tak mam:)
Cytat: Konto usunięte
Ciężar komunikacji i budowania atmosfery zdjęć spoczywa głównie na fotografie. Rozmowa jest niezbędna, trzeba umieć nawiązać kontakt. Bez tego nie ma zdjęć. Ale fotografuje się różnych ludzi i to jest "psychologia pracy", żeby potrafić się dostroić do modela. To fotograf jest reżyserem ujęcia i to on powinien dobrać odpowiednie środki, żeby wydobyć z modela to, czego oczekuje. Wydawanie koment typu "głowa w prawo, majtki w dół" to już są detale, korekty kompozycji. Całość reżyserii sceny odbywa się w zupełnie inny sposób.
Śmigiel ma rację, nie mniej zadrzają się "modelki", które jak się zaprą to ni uja nie ma szans na żadną komunikację. Potem foty są jakie są. (fotografy pewnie też się takie ni w 5 ni w 9 zdarzają )
Ciężar komunikacji i budowania atmosfery zdjęć spoczywa głównie na fotografie. Rozmowa jest niezbędna, trzeba umieć nawiązać kontakt. Bez tego nie ma zdjęć. Ale fotografuje się różnych ludzi i to jest "psychologia pracy", żeby potrafić się dostroić do modela. To fotograf jest reżyserem ujęcia i to on powinien dobrać odpowiednie środki, żeby wydobyć z modela to, czego oczekuje. Wydawanie koment typu "głowa w prawo, majtki w dół" to już są detale, korekty kompozycji. Całość reżyserii sceny odbywa się w zupełnie inny sposób.
Też uważam, że fotografka zachowała się głupio, a Ty nie masz żadnego obowiązku z nią gadać jak najęta. Jak zdjęcia nie wyszły, to nie tylko Twoja wina, ale też trochę (a nawet bardzo) jej, więc niech nie zwala na drugą osobę... Mogła w trakcie sesji ogarnąć i przekazac, jakiego efektu oczekuje, a jak nie szło: podziękowac, a nie truc gitarę. Tak więc mozesz jej powiedziec, ze sama ma problem z komunikacją o czym najlepiej swiadczy zaistniała sytuacja :)
Mnie tez nie zawsze chce się gadać z fotografami czy innymi z ekipy na planie. Zależy od tego, czy mam nastrój i czy towarzystwo nadaje na moich falach. Jesli nie, to przychodzę żeby zapozowac do zdjęć, a nie nawiązywać przyjaznie i toczyc gadki szmatki. Mogę być równie dobrze niemową albo mieć afty i nie móc gadac, nie od tego jest model(ka), żeby zabawiał fotografa rozmową.
Fotograf musi nawiazac relacje albo specjalnie nie nawiazywac, w pol godziny mozna 10 dobrych zdjec zrobic jak sie chce.
Cytat: de
Ci dam papierosie.
toż pamiętam, że Ty nie palisz...
Zbędne gadanie podczas sesji rozprasza...
Natomiast wcześniejsze rozmowy (w czasie dojazdu, na papierosie) o wszystkim i niczym, mogą pomóc. Pamiętam, że z jednym foto zanim zrobiliśmy zdjęcia przegadaliśmy sporo czasu na temat muzyki i porąbanego kina, w tym japońskiego i te rozmowy zainspirowały do późniejszych wspólnych wizji (a czy wyszło z nich coś czy nie, to już zupełnie inna sprawa)...