Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
40 wyświetleń
OdpowiedzJa nie wiem Zaziel, od ponad roku używam Lightroom'a i problem exifów znikł...:):):) Acz zasadniczo uważam, że od samego początku wątku masz rację. Uczyłem się robić zdjęcia Zenitem 11, od dwóch lat jadę na cyfrze... Czegoś mi jednak brak i nie wiem czy nie wrócę do jakiegoś średniego analoga. Zasadniczo uważam, że fotograf powinien zrobić dobre zdjęcie nawet pudełkiem do zapałek...
Tak Zaz, jako informatyk z zawodu nie jestem świadom, i nie wiem jak sie Exifów pozbyć.
exify srify... mnie się połowa chętnych wykrusza jak piszę, że nie mam studia - to jest dopiero LOL. Mimo, że żadne z moich zdjęć nie powstało w profesjonalnych warunkach.
fk - chyba nie jesteś świadom istnienia wtyczek do przeglądarek internetowych czytających oryginalny exif zdjęcia pokazanego w internecie :] Podobnie mało osób wie jak spowodować by ten exif był nie widoczny po obróbce i zapisaniu pliku hehe. Co do właściwego wątku to raczej skłaniam się ku temu, że jest odwrotnie: są ludzie z mega wyczesanym sprzętem zupełnie nie portafiący z niego w pełni skorzystać i o to mi chodziło właściwie heh.
HAhah Sebastian, no też się z tym spotkałem :DJa jeszcze mam tylko 50 mm, to mi szpanują zoomem w kompaktach, możłiwością dodawania ramek, nagrywania filmow i mp3 nawet :D A ja moge powiedzieć tylko... ze rejestruje obraz, chlip chlip.
potwierdzam, to co mowia poprzednicy - dobry sprzet poprostu nie przeszkadza w robieniu zdjecia - nic se sam nie ustawi, nie zrobi se po swojemu, a dokladnie tak jak se zarzyczy jego operator. Tutaj przypominaja mi sie komiczne sytuacje ze slubow, jak stoje ze swoimi 2 puchami - zawsze wzbudze zainteresowanie u jakiegos wujka bedacego w temacie i w pewnym momencie slysze - "duze to pewnie ma wiele funkcji?", wielka konsernacje przezywa pytajacy jak odpowiadam, ze "tylko robi zdjecia :)", po czym takowy wujek wyciaga kompakta i slysze "eeee, to moj jeszcze filmy kreci i :P".
A ja podpiszę się pod FK obiema ręcyma.Dużo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku ze oba skrajne fronty nie są w pełni odpowiednie.Wiadomo, dać super zaj**isty aparat i szkła komuś kto nie ma pojęcia i pomyslu, to może przypadkiem coś wyjdzie..Ale dać profesjonalnemu fotografowi artyscie kompakt za 200 zł to też nie rozwinie swoich skrzydeł, chociaz szanse na dobre zdjecia są o wiele większe, tylko jakość może padać :)Osobiście jestem zdania, ze nalezy znaleźć konsensus. Kupować taki sprzęt, który będzie pozwalal się rozwijać, ale nie pokładać w nim wszystkiego.Sam po przesiadce z Fd6500 na C30D , mimo iż staciłem zakres ogniskowych 28=300 a na rzecz stałych 50, odczułem potężny wzrost możliwości i rozwoju własnego siebie.
Mało kto podaje czy było zdjecie zrobione, wiec Twoje wrażenie chyba jest mylne. A co zasadniczego pytania... niedawno gdzies przeczytałem, ze lepszy sprzęt mniej przeszkadza przy wykonaniu tego, co w głowie siedzi. I chyba sie pod tym stwierdzeniem podpiszę
Zakładam wątek dotyczący tego co nam w głowach siedzi a tym co uzyskujemy za pomocą tego czym dysponujemy ( sprzęt) Od dawna mam wrażenie, że często zachwyt wzbudza nie pomysł na zdjęcie ani osoba przed obiektywem a możliwości sprzętu którym jest wykonane zdjęcie :) Co o tym myślicie?