Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
16407 wyświetleń
Z tego co się orientuję,a mogło się coś zmienić - jako sprzedawca( nie wiem jak z byciem zarazem i sprzedawcą i wizażystą tam) ,ale zarobki to jakieś 1800zł brutto za pełny etat,a jest cholernie ciężko 8h bez posadzenia tyłka gdziekolwiek. Może spróbuj z salonami kosmetycznymi nawiązać współpracę..
Większość młodych osób pracujących w sephorze odchodzi po miesiącu, bo nie wyrabia. Nie polecam:(
dzięki dziewczyny :) ja się stania 8 godzin w sumie nie boję. miewałam gorsze warunki pracy np 12 godzin stania i klęczenia z jedną 30min przerwą. mi zależy żebym była szanowana i miała jakąś normalną kasę. w sumie też zauważyłam że w tych douglasach, sephorach i inglotach to się laski zmieniają jak rękawiczki. Co zajdę to inne :/
u mnie w dwóch inglotach jest stała ekipa chyba od poltora roku :P
no to sie trzymają widzę bo w Łodzi raczej przemiał... raz zauważyłam że z Inglota laseczka wizażystka poszła do Sephory... ehh weźcie poradźcie co robić :/
Nie ma reguły. Nie zatrudnią cię,to się nie przekonasz. Ale w inglocie nie ma takiego przemiału jak w sephorze tak mi się wydaje... że jest trochę spokojniej. Może w MACu byś zobaczyła, tam tylko wizażystów zatrudniają..
w inglocie bez problemu mnie przyjmą. za jakieś 1,5 tygodnia dam Wam znać co się ze mną dzieje :)
[nie ma opcji "obserwuj", więc się odzywam co by móc za jakiś czas zajrzeć : >]
w sephorze i w inglocie stawki za caly etat sa podobne (ok. 1700-1800zl). Ale nie licz na to ze zostaniesz wizazystka na dzien dobry. Kazdy zaczyna od bycia sprzedawca/konsultantka. I uwierz ze 8h stania i usmiechania sie jest cholernie meczace;)
axis jak sie lubi kontakt z ludzmi to raczej uśmiechanie sie wychodzi naturalnie ;) i nawet z tymi upierdliwymi sie sobie poradzi bez wiekszego stresu
a niby dlaczego mam nie liczyc na to ze nie zostanę wizażystką? nie po to się kończy szkołę wizażu jedną z lepszych w PL i ma się dorobek portfolio itd żeby być sprzedawcą. W takim razie nikt z szanujących się makijażystów by nie poszedł tam do pracy. Też dziwne to że stanie i uśmiechanie się Twoim zdaniem jest męczące to nie wyobrażam sobie pracy już jaka nie jest męcząca... jak powiedziałam dla mnie to jest lajt bo pracowałam w gorszych warunkach nawet w sklepie za granicą i jak powiedziałam 12 godzin a nie 8 i musiałam dodatkowo każdego pytać jak się ma, czy nie spakować zakupów z całego wózka, czy nie przynieść może wszystkiego za klienta i jeszcze nie mówię o 4 managerach którzy Ci patrzą na ręce non stop. Więc mówienie że taka praca bo się stoi 8 godzin jest męcząca jest troche niepoważne. W każdej pracy się trzeba zmęczyć ale bez przesady...