Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
16407 wyświetleń
Ten wątek chyba już nieaktualny, ale może powie mi ktoś jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna w Inglocie? Jakich pytań się spodziewać? Czy warto wziąć ze sobą portfolio (na razie nie mam wydrukowanego)?
Na portfolio tam nikt nie patrzy, musisz umieć tylko dobrze sprzedawac... wiec lepiej nadmień w takiej rozmowe jakies doswiadczenie w handlu:-) Pozdrawiam.
Z tego co zauwazylam po swoich obsewacjach i waszych opiniach to jest masakra w tym naszym zawodzie...Mi tez w pewnym momencie znudzila sie praca z prywatnymi klientkami i chcialam wiekszej stabilnosci. Wyslalam milion CV do firm kosmetycznych, ale okazalo sie, ze nikt tegto nawet nie czyta. Dostalam sie do takiej firmy przez calkowity przypadek i patrzono namoja kandydature inaczej tylko dla tego, ze widzieli mnie 5min na zywo. No i niestety okazalo sie, ze wszystkie moje wyobrazenia o duzej stabilnej firmie runely jak zobaczylam realia...! Stawki masakrycznie niskie +wlasna dzialal. + samochod i wyjazdy po calym woj.Mialam rowniez przyjemnosc robic pokazy w D i S i powiem wam, ze bylam przerazona! tak liczy sie tylko sprzedaz, dziewczyny maja kiepska wiedze i wciskaja wszystko byle miec dobry wynik. A najlepiej jak bylo malo klientow w sklepie i sie wszystkie zabijaly o wchodzaca klientke "zeby ja dorwac". Badzo wazna jest kadra zazadzajaca sklepu, zalezy od nich atmosfera w pracy. (uwaga na douglasa w porcie Lodz)Wiec temat wszystkich tych firm sobie odpuscilam... A dostac sie gdziec na wieksze pieniadze jest mmmeeeggga tudno.I kolejna sprawa ktora zostala juz poruszona w tym watku to "SZACUNEK" nie znalazlam go w zadnej z tych firm. Wizazystki sa traktowana jak najnizszy podgatunek. Jestem wlascicielka wlasnej firmy i nie wyobrazalam sobie dalszego takiego traktowania.Strasznie smutne te realia... Trzeba miec duzo szczescia!
a ja wczoraj byłam na rozmowie w Sephorze, i powiem wam że mnie zaskoczyli pytaniami :) pytali o rodzaje cer, pielegnacje, wazne działania ksometyków itd :P a sadziłam ze beda mnie pytac wlasnie pod jakies rzeczy związane z sephora, jej kosmetykami i takie tam :Pjesli sklep jest wyszkolony tak jak babka która robiła rekrutacje to całkiem fajnie.
Rzeczywistosc jest pozniej calkiem inna... :/ Bylam na rozmowie i pozniej widzialam jak te "standardy pracy" o ktorych caly czas mowili wygladaja w praktyce.
Magda, gorzej, jak podpytywała Cię o to, by potem rzucić Cię na wyspę z kosmetykami z działu "pielęgnacja urody/cery" byś robiła target miesięczny :D ^^Naczytałam się, też powysyłałam milion CV do różnych firm kosmetycznych.Ostatecznie, to już wolę na własną rękę pracować, lub przy jakimś salonie kosmetycznym, sprawdzonym, dobrym ;)bądź też fryzjerskim.
Chciałam się podzielić informacją , bo jestem w szoku, że firma Inglot zaproponowała mi pracę na pół etatu jako konsultantka wizażystka za 500 zł netto w Warszawie. Myślałam że padnę trupem jak to usłyszałam. Bardzo mnie ciekawi kto się zgadza na takie warunki??:(
o fest, to porazka.
Mi swojego czasu w salonie w Złotych zaproponowali 1200 brutto za pełny etat. Z uroczym zaznaczeniem, że "STARAMY SIĘ żeby 2 weekendy w miesiącu były wolne, no ale różnie to bywa..."ed:Przy czym moje portfolio czy skończone szkoły absolutnie nikogo nie interesowały :/
ja byłam na rozmowie w sephorze - to tam ich ukonczone szkoły i kursy interesowały, ale portfolio nie ;pa ile płacą to nie wiem, bo ja powiedziałam że na 3/4 etatu od 1,500 wzwyż bym chciała - wiec moze dlatego nie przyjeli mojej kandydatury :D