Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
45 wyświetleń
Jeśli klient przed zapłaceniem za usługę będzie miał prawdziwy i rzetelny obraz tego za co zapłaci np. w postaci portfolio to naprawdę nie ma nic złego w tym, że ktoś będzie sprzedawał produkt niskiej jakości. Przykład: tandetne jednorazowe długopisy - czy ich producent jest czy nie jest profesjonalistą? Przecież dobre wieczne pióro jest lepsze niż długopis za 50 gr. Ja mimo, że pisze tylko piórem to i tak czasem kupię tani długopis bo albo jest mi akurat potrzebny albo do jakiegoś celu wolę mieć tani długopis niż drogie pióro. A o producencie tanich długopisów nie powiem, że to amator czy chałturnik.Całość sprowadza się do tego, żeby klient wiedział za co płaci. Profesjonalistą jest każdy kto zarabia na tym co robi.
Porównanie ma się jak piernik do wiatraka... Co ma wspólnego markowe pióro wieczne do jednorazówki? To różne produkty, mimo, że służą do PODOBNEGO celu. To jakby porównywać focenie małpką przez ciotkę rodzinnego spaceru z sesją do 'Vogue'a'... :-D
wyobraź sobie teraz sytuację, że ten długopis za 50gr chcesz kupić w sklepiku osiedlowym ale jego cena to już będzie 5 zł. czy to nieuczciwe? klient wie co kupuje i za ile. Jeśli potrzebuje długopisu to kupuje i jest to OK. jakość cena ma zły stosunek ale klient zaakceptował i jest OK. Czy sprzedawca jest profesjonalistą? jest bo zarabia sprzedażą.Tak samo jest z fotografią można sprzedać drogo słabe zdjecia, można sprzedać tanio, można nie sprzedac.przykład z długopisem i piórem jest jak najbardziej zasadny. dobre zdjęcia vs złe zdjęcia - długopis vs pióro. utrwalają chwile - piszą.
Ja twardo trzymam się jednak rozdziału uprawiania zawodu od profesjonalizmu. Można uprawiać jakiś zawód i być profesjonalistą, można też uprawiać jakiś zawód będąc albo fuszerem, albo nawet szalbierzem. Czy ktoś, kto kupił sobie dyplom lekarza na bazarze i otwiera gabinet jest profesjonalistą? Według Twojej definicji - tak. Sorry, ale jakoś ciężko mi się z tym pogodzić... :-D P.S. Nie będę mógł przez kilka dni korzystać z internetu, więc brak moich wpisów nie będzie oznaczał aprobaty dla podobnych argumentów... :-D
Afmar pasujesz mi wypowiedziami na bohatera kawałka wwo- podróby. Swoim mysleniem reprezentujesz brak podstawowych zasad fairplayu i nie wierzę byś to wyniósł z warszawskich osiedli.taki mało-mazowiecki tryb rozumowania-ino sprzedać jabłka byleby była forsa.jest forsa jest lepszy oprysk, nie zdziwiłbym się gdyby się okazało iż jesteś z okolic otwocka:)
a co w moim postępowaniu nie jest fair?Uważam, że jeśli klient zobaczy przed podpisaniem umowy co może dostać to jest to jak najbardziej Fair.Klient widzi portfolio, jeśli jest zaitneresowany to dostaje ofertę cenową, jeśli nadal jest zainteresowany dostaje usługę. Wszystko jest uczciwe.A to czy produkt jest mercedesem czy fiatem pandą nie wpływa na uczciwość oferty. Osobiście chciałbym merca ale że w portfelu mam na pandę to albo biorę pande i w lato jeżdżę bez klimy albo zbieram na merca.W żadnym z przypadków nie zarzucę producentowi nieuczciwości bo wiem przed zakupem jakie są różnice między pandą i mercem, znam moje możliwości i potrzeby. Możliwy też być przypadek, że kogoś stać na merca ale samochód potrzebuje do przewożenia buraków z pola do stodoły i akurat panda mu idealnie do tego pasuje i nie widzi potrzeby dopłacania do merca.I o to mi właśnie chodzi - produkt gorszej jakości nie oznacza, że sprzedawca jest nieuczciwy lub nie jest profesjonalistą. P.S. w fotografii nie trzeba mieć dyplomów, zaświadczeń, szkoleń.Lekarz bez dyplomu nie ma prawa do wykonywania zawodu i jeśli świadczy takie usługi to rzeczywiście jest nieuczciwy.
Strasznie lawirujesz. Raz podajesz przykłady z innych zupełnie dziedzin, raz czepiasz się dyplomów. Nadal nie ustosunkowałeś się do mojej definicji PROFESJONALIZMU. Powtarzam - jest różnica między pracą zarobkową a profesjonalizmem.
Trafniejsze porównanie w tym przypadku to oferowanie fiata pandy vs sprzedaz uszkodzonego fiata pandy.chodzi o podstawową jakość produktu- tak żeby nadawał się on do użytku.nie będąc mechanikiem nie oceniśz czy ten fiat panda jest w porządku.tak samo że zdjęciami- laik nie oceni patrząc na pf czy towar jest poprawny jakościowo(już pal licho walory artystyczne).rozumiesz o co mi chodzi?
"Trafniejsze porównanie w tym przypadku to oferowanie fiata pandy vs
sprzedaz uszkodzonego fiata pandy."samochody powypadkowe też znajdują nabywców."nie będąc mechanikiem nie ocenisz czy
ten fiat panda jest w porządku.tak samo że zdjęciami- laik nie oceni
patrząc na pf czy towar jest poprawny jakościowo(już pal licho walory
artystyczne).rozumiesz o co mi chodzi?"No właśnie nie rozumiem. Skoro laik jest klientem i nie widzi różnicy w zdjęciach to p oco go na siłę uświadamiać? widzi co kupuje, chce gorsze zdjecia bo mu się podobają to niech sobie zamawia. Jeśli klient nie widzi różnicy to po co ma płacić 10x większą stawkę? A jeśli klient widzi różnicę to sam podejmuje decyzję czy dopłacić czy nie?Jeśli idę do sklepu i coś kupuję i jesli sprzedawca na siłę będzie mi chciał wcisnąć super drogą wodę mineralną podczas, gdy ja nie widzę różnicy i chcę najtańsza wodę to w takim wypadku pójdę do innego sklepu. Nie można klientowi nic narzucać. Trzeba zrobić portoflio i je zaprezentować, to czy zdjecia są dobre cy nie ocenia klient bo to on jest odbiorcą produktu i to on za niego płaciFotografowie powinni sobie udzielać co najwyżej konstruktywnych rad a nie najeżdżać kolegów, że sprzedają złe zdjęcia. Podkeślam z całą stanowczością, robiąc zdjęcia komercyjne robi się zdjęcia dla klienta, to on jest odbiorca i płatnikiem i to on decyduje co dobre a co nie.A profesjonalistą może byc mistrz jak i zwykły robotnik robiący coś dla zysku. Taka jest definicja ze słownika a to że ktoś za profesonalistę uważa tylko mistrza to nie mój problem bo ogólnie przyjęte jest inne znaczenie słowa profesjonalista.
Już było: profesjonalista 1. «osoba zajmująca się zawodowo jakąś dziedziną» 2. «ktoś, kto ma duże umiejętności w jakiejś dziedzinie i doskonale wykonuje swoją pracę» Jeszcze jeden cytat z pewnego artykułu: "Profesjonalizm natomiast polega na fachowości, niezawodności i odpowiedzialności" Wszyscy wiedzą, że każde g... Da się opchnąć, jeśli dobrze się postara. Ale jeszcze nie słyszałem, żeby na przykład o piekarzu, który sprzedaje same zakalce ktoś powiedział "profesjonalista". Może jestem pokręcony, ale zawsze wydawało mi się, że istnieje pojęcie odpowiedzialności za swoją pracę i ten, kto wykonuje ją właśnie odpowiedzialnie to profesjonalista.