Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
5004 wyświetlenia
OdpowiedzMoże warto uświadomić "fotografom" że blur na twarzy modelki to nie jest "glamour" tylko (skrajna) tandeta.
Widzę, że wiele modelek ma w dwóm zakresie pozowania glamour nie mając nagości zakrytej , topless czy akt. Glamour na całym świecie oznacza fotografie iw której ważna jest zarówno uroda modelki, jej nienaganny perfekcyjny makijaż, ora, elegancka bo,uteria. Zapominamy, że glamour jest to fotografia erotyczna lybnawet potnograficzna tyle że w eleganckim opakowaniu. Są to piękne wnetr,a lub krajobrazy. Nie jest to tylko studio z kanapą ale pałace lub ekstra apartamenty. Nawet w pr,upadku glamour ubranego pozy są bardzo wyzywajace,wrecz seksualnie jednoznaczne. Na Zachodzie łatwiej znaleść modelka do aktu niż glamouru. Może warto to uświadomić zarówno modelkom jak i fotografom?
Cytat: Gumista
De nie zachowuje się jak stary tetryk. Nie wsciekam sie, a że staram się ustalić co rozumiy pod danym słowem , czy to takie straszne,ne? Dla mnie może być nawet zakres tarabumcyk, jeżeli u,grający będą go rozumieli w przynajmniej podobny sposób. Ja na przykład, jak modelka deklaruje nagość zakryta pytam o jej definicję pojęcia, ponieważ spotkałem się z 12 różnymi określeniami nagości zakrytej. I naprawdę uważasz że to jakaś kampania spoleczna?
Ale ja naprawdę Was rozumiem. Macie przeogromne doświadczenie. Dostrzegacie modelkę, modelka jest niesamowicie głupia oraz nic nie rozumie. Pochylacie się z troską, chcecie jej uchylić nieba, nauczyć, wytłumaczyć, pomóc. Niestety, ona jest tak tępa, że tego nie pojmuje.
Mam dla Was prostą radę. Nie pomagajcie. Wróćcie ze swoim niesamowicie przeogromnym doświadczeniem do swoich zadań. Modelki jakoś sobie radzą bez Waszych bezcennych porad.
Nie ma sensu aby taka elita jak Wy szła między plebs. Zostańcie tam, gdzie jesteście. Czyńcie swoją fotografię. Na pewno jest gdzieś na świecie człowiek, który się nie zachwyci.
Tworca fotografii glamour byl ten gosc http://georgehurrell.com/gallery/
pojecie glamour nie mialo nic wspolnego (i nadal nie musi miec) z erotyka i nagoscia.
z czasem zaczeto dodawac nagosc i nazywac fotografie erotyczna glamour, wiadomo czemu.
Niektorych rzeczy lepiej nie nazywac po imieniu.
Dokladnie o historii glamour mozna przeczytac tu:
http://vivandlarry.com/photography/how-the-glamour-shot-changed-hollywood-part-2/
Olokk ( De, tobie tez przyda się ustosunkować do tego co napisze, o ile potrafisz podjąć dyskusję ad rem a nie ad personam).
Definicje nagości zakrytej z jakimi się spotkałem:
1- modelka ma na sobie jakakolwiek część ubrania, nawet jeżeli jest to rękawiczka czy pantofelek,
2- modelka ma na sobie coś, co może mieć na sobie ale nie jest to część ubrania, np. okulary czy biżuteria,
3- modelka ma na sobie jakiś materiał nie będący ubraniem, na przykład kawałek szyfonu,
4- modelka jest tak upozowana , ze nie widać organów rodnych,
5- modelka jest tak upozowana , ze nie widać organów rodnych i sutków,
6- modelka jest tak oświetlona, ze nie widać organów rodnych,
7- modelka jest tak oświetlona, ze nie widać organów rodnych i sutków,
8- modelka jest tak pokazana, ze nie jest indywidualnie rozpoznawalna,
9- fotograf na sesje nie zapala światła (defincja prawdziwa, modelka z niej zrezygnowała po moim pytaniu, czy jej pozę mogę kontrolować dotykowo),
10- fotograf w ogóle nie robi zdjęć, nie zacytuję odpowiedzi po moim pytaniu, co w takim razie robi,
11- zdjęcia dowolne, ale pozostają nieopublikowane (ewidentnie zły sposób rozumienia pojęcia nagości zakrytej),
12- Pokazany swojego czasu przez krakowskiego fotografa Andrzeja Kulkę, mianowicie fotografia stojącej przy drodze chałupy, z opisem, że w dalszej od fotografa izbie, jest baba, która pod płaszczem, wełnianą kiecką i barchanowymi majtkami jest przecież naga...
Jak widać, poza 11 definicją, wszystkie można przyjąc jako poprawne. I nie jest bynajmniej, Kolego De, narzucaniem jedynego słusznego światopoglądu zadanie modelce pytania, jak rozumie nagość zakrytą. Zacytowane przeze mnie definicje są tak rozbieżne, ze nie można ich traktować jak jednej, a jednocześnie są to definicje z jakimi miałem do czynienia w realnych rozmowach na temat sesji..
Popkultura widzi to tak: https://www.google.pl/search?q=best+glamour+shots&biw=1366&bih=674&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiEn46rmfvOAhWDQBQKHX24DZYQ_AUIBigB#imgrc=_
;)
Cytat: olokk
A może skoro w Polsce za glamour uważa się cekaemowe obciachy, to taki jest po prostu u nas sens tego słowa? ;)
Może warto ustalić definicję pojęć?
Cytat z regulaminu zamkniętej grupy Natalii Taffarel (wybaczcie ale jest dla mnie większym autorytetem niż ktokolwiek z tego forum):
RULES
No glamour work.
Glamour: Image in which the model Male or Female (while modeling styling of some sort) is displayed as the main element in the image and with a sensual/sexual/erotic light.
Underwear or bathing suit images are allowed as long as the clothing is the focus of attention in the image and has an editorial or commercial intent.
Art Nudes or Nudes published in fashion magazines are not Glamour but not allowed in the group either.
Kogo obchodzi co Ty myślisz o glamour? Pisalem, że modelki tego nie potrzebują. Ty tego potrzebujesz by nauczać modelki? Twój problem. Nie wciagaj w to innych osób.
Od czegoś trzeba zaczynać.