Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
38 wyświetleń
OdpowiedzWidzę że temat jest gorący :)Rozmowa - była, propozycja duetu (w sensie ja fotograf, a moja dziewczyba charakteryzatorka też juz byłą i nawet akceptowałą ją, ale modelki nie bardzo i nie doszło jak narazie do skutku), było też o tym żeby nie zabierać do studia osoby na ktorem mi zalezy (tak czy inaczej zobaczy zdjęcia, czy na komputerze jak retuszuje, czy tez w internecie).A co jeśli "wpółpracownik" wpadnie w zachwyt? To jest dopiero problem."Miałem raz sytuacje ze modelka jak już dotarłem na miejsce, spytała czy będzie mi przeszkadzała jej koleżanka, bezmyślnie odparłem że nie.Później koleżanka wymądrzała się na lewo i prawo, uczyla mnie robić zdjęcia, i non stop ględziła ;/" Współczuje... nie ma chyba nic gorszego niż ingerencja osob nieproszonych i nie znających sie na rzeczy.
Nawet, jak się znała, to nie ona zdjęcia robiła, nie powinna była nieproszona o opinię odzywać się w tym temacie.
Jeśli mogę ująć z mojej perspektywy.. :) Osobiście nie wyobrażam sobie żeby partner obserwował mnie na sesji, czy jakakolwiek koleżanka. Chłopak zawsze może sobie coś zacząć wyobrażać dziwnego: - dlaczego tak na niego popatrzyłaś? Czemu pozwoliłaś żeby widział twoje "ciastko"? Wolę tego unikać. A koleżanka w końcu zaczęłaby być zazdrosna, nawet ta najlepsza. Sesja to sesja - podejście ma być zawodowe i żadnych większych emocji. Osoby trzecie niewskazane.
Przyznaję, jako modelka tez miałabym mieszane uczucia co do osoby bliskiej fotografowi obecnej na sesji (nawet, jeśli to charakteryzatorka). Często trzeba spojrzeć w obiektyw uwodzicielsko i skąd mam wiedzieć, czy ta dziewczyna nagle nie uzna, że to już za dużo i nie rzuci się na mnie z pazurami? Dziewczyny naprawdę potrafią być bardzo bardzo brutalne w takich kwestiach.
Co do znajomego fotografa nie mam nic przeciwko. Jeśli jest ocywiście 2 fotografem albo kimś tam, kto się przyda. Ale żony czy dziewczyny fotografa też bym się bała :D
Yolu - przecież, że nie kosmetyki i sprzęta pokrewne ;P
A z czym tu sobie radzić?Zdjęcia to zdjęcia. Normalnie....jakieś zazdrości, wstydy czy krępacje to mi się wydaje trochę nadmuchiwany problem.
Żyjcie w wielkiej ogromnej Bigamii i problem znika w momencie :)
ja sobie nie poradzilem ... i od teraz beda sesje tylko facetow ... :(
Nie rozumiem troche tematu tak naprawde. Jesli fotografujesz zawodowo nie ma miejsca na takie problemy, jest zawsze ekipa z Toba, masz do zrobienia okreslona z gory planowane zdjecia i ujecia i PRACE do wykonania. Profesjonalizm to podstawa.
Stereotypu napiecia i fascynacji plcia przeciwna na sesjach to archaizmy i raczej dylematy poczatkujacych amatorow moim skromnym zdaniem.
pozdr