Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
66 wyświetleń
A czasami zanim zaczniesz się "ośmieszac" warto sprawdzić kim jest Twój rozmówca :]__________________________________________Nie zwracam uwagi na to kim jest tylko co pisze. I komentuje wypowiedź a nie osobę ;) Rozumiem zatem że sam używasz najtańszej wersji sprzętu danego producenta, prawda?
Rozumiem zatem że sam używasz najtańszej wersji sprzętu danego producenta, prawda=======================pracowałem na 300 D i 350 Di robiłem foty w warunkach w których nikt nie robiłby żadnych sesji plenerowych.i były to foty obiektów poruszających sie ponad 100-120 km/hi zrobiłem prawie najlepsze zdjęcia. a to dlatego że miałem njlepszy i najjaśniejszy obiektyw a nie wydumaną puszkepogoda jak dzis jest za oknem nie sprawia sprzętowi klasy 1000 D najmniejszego problemuowszem. 50 D wyostrzy szybciej o jakes 0.2 - 0.3 sek od 1000 Dtylko cały czas powtarzam. mówimy o zdjęciach modelingowych. więc jakie znaczenie ma te 0.3 sek?i jeszcze dygresja - jesli ktoś pracuje w stuiu na błyskach - a z tego co wiem pracuje tak większosc - to w studiu podczas sesji przy fokusowaniu jest mniej swiatła niż w tej chwili za oknem wiec Twoje porównanie studia do pleneru znowu nie trafne :]
A na jakim teraz pracujesz?
to może wymienie ci wszystki z którymi miałem do czynienia300 D - 2 lata - ok 34 000 fot350 D - ok 20 miesięcy - 24 000 f - baardzo mile wspominam :)5 D - krótko - ok 1000 fnikon 70 D - też krótko - ok 1 000 fw tej chwili40 D i 50 Dsporadyczny kontakt - na tyle że nie zdecydowałbym sie wydać po tej krótkiej przygodzie opiniiC 1D Mk IIN D 200ale to włśnie za czasów 350 D przeszedłem rewolucjw wśród obiektywów. i wiem jak aparat dostawał wręcz nowego życia. dlatego nigdy nie zgodze się z opinią że to puszka odpowiada za jakosć fot. owszem, sa dziedziny gdzie lepsza pucha pomaga, np szybki sport, bardzo ciemny kościółale jestem wrecz pewny że w fotografii modowej nie ma takich warunków w którym 1000 D dobiłoby "głową do ściany"po prostu w takich warunkach już sie sesji nie robi. oczywiście biore pod uwage że do tej 1000 D mamy szkło max f 2.0 lub jaśniej, bo wiadome że z kitem 5.6 to dosć szybko dojdziemy do wysokiego ISOi jeszcze jedno. nigdy też nie zgodze sie iż kupno lepszej puszki z 2 reki niż nowego 1000 D to lepsze wyjściea to dlatego że naczytałem sie naprawde mnóstwo opowieści o "utopkach", i innych zatyranych puszkach regenerowanych na potrzeby sprzedarzy, które to trafiły na allegojak masz nowe to wiesz co masz
a tysiące nieświadomych kupują 1DsMIII, pewnie sami polarnicy albo drwale ;)
a tysiące nieświadomych kupują 1DsMIII-----------------------------hmmmm, no wiesz. jak mi znajdziesz za 2 000 zł ( bo tyle założycielka topiku ma na sprzet ) 1 Ds 3 w dobrym stanie ( nie chce nawet nowego !! ) to powiem ci ze sam bym sie dał do niego przekonaća tak a propo, to mielimy już bez sensu bo autorka pewnie dawno tego nie czyta :/
przytaknę -do studyjnej fotografi wystarczy xxx,do ślubów na wysokim poziomie x -mowa o canonach-chociaż wprowadzili teraz jakiegoś szita 7d.nie czarujmy się-dobrze opanowany CS + 350d+kit-i przebija mnie w studyjnych ;)
Porwit, to może używaj słów z rozmysłem, bo stwierdzić "nie ma przewagi" a "wystarczy" robi wielką różnicę w sensie wypowiedzi i o takie zwroty nieszczęśliwe mnie się rozchodzi. Bo wychodzi, że uogólniasz starając się przekonać o tym że sprzęty z różnych półek cenowych oferują użytkownikowi to samo.
Istnieje choćby coś takiego jak ergonomia, która często bezpośrednio przekłada
się na jakość pracy i efektów. Za nic w świecie mnie nie przekonasz, że
ciemny jak tunel wizjer serii 3-cyfrowych Canona jest tak samo dobry
jak np w 40D na jakim obecnie pracuję. :)
"dlatego nigdy nie zgodze się z opinią że to puszka odpowiada za jakosć
fot. owszem, sa dziedziny gdzie lepsza pucha pomaga, np szybki sport,
bardzo ciemny kościół"------------------------------------------------------------No więc sam widzisz. Bezcelowa dyskusja. Wiadomo, że obiektyw to podstawowy wyznacznik jakości, ale twierdzenie że aparat nie ma na to wpływu w przypadku pleneru bądź studia ( czyli pewnie 90% przypadków), jest grubą przesadą. Zresztą wystarczy spojrzeć na testy na optyczne.pl. Trzy aparaty różnej klasy, ten sam obiektyw i różnica jakości jest całkiem wyraźna. Sam używam taniego a300 bo wolałem wydać na szkło, ale wiem że w wielu wypadkach lepszy sprzęt uratowałby niektóre ujęcia, choćby pod względem iso. To tyle w temacie:)
Porwit, to może używaj słów z rozmysłem, bo stwierdzić "nie ma przewagi" a "wystarczy" robi wielką różnicę-----------------------------przykro mi ale będe sieupierał że w kwestii wypluwanego obrazka powiedzenie "nie ma przewagi" jest jak najbardziej sensownedwa aparaty - 1 DS 3 i 1000 Dstudioten sam obiektyw np 50/1.4 przymknięty do 4.0oświetlanie studyjnerobimy cyk - i nie ma człowieka który rozróżniłby odbitki 45 x 30 cm od siebie.a i tak większośc z nas operuje rozmiarem 800 pix. i chcesz mi powiedzieć że w tym rozmiarze poznasz co jest z czego ?