Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
88 wyświetleń
Odpowiedznefryt, wg Ciebie mogę być śmieszny i zarozumiały, ani trochę mi to nie przeszkadza :) zdecydowanie gorsze wg mnie jest należenie do klubu "mam konto na maxmodels, więc jestem modelką". Czy Ty naprawdę uważasz, że ktoś, kto jest na paru zdjęciach powinien przedstawiać się np. nowopoznanej lasce w klubie: "jestem modelem" ?!
up;P
Zboon,jesteś śmieszną zarozumiała osóbką... Akurat dobrze wiem, co to jest semantyka ;] I nie uważam, że przypisywanie sobie okreslenia "modelka, model" czyni kogoś z nas kims lepszym - taki pogląd przebijał przez Twoje wczesniejsze uwagi!Sorry, upieraleś się - mam cytowac? - że osoba nieprofesjonalnie pozująca do zdjec nie może okreslac siebie jako modelki. A to nieprawda. Bo modelką jest w jednym z sensów tego słowa. Skoro taki z Ciebie polonista, to powinieneś rozumieć, że popelniasz błąd, zawężajac niesłusznie znaczenia słów.Jak dla mnie slowo "modelka" czy "model" nie mają w sobie nic wielkiego ani malego, jednak śmieszy mnie doszukiwanie się w nich czegos innego niz one same w sobie znaczą.
No tak ja wiem ;)Ale ja nie pisałem o wybiegowym tlyko o sesyjnym :]Nie zytam wszystkich wypowiedzi tlyko odnosze się do pierwszego startującego posta :]
Łukasz, w świecie modelingu wybiegowego obowiązuje pewien standard modelki, wymiary zasadnicza zbliżone do 180, 90-60-90 z dwu powodów, po pierwsze wybiegowe pokazy są zasadniczo oglądane z wiekszej odległości na żywo ( w każdym razie przez adresatów, czyli tych znaczących klientów, bo klient z tv to klient marginalny) - a więc modelka musi być na tyle wysoka aby ja było widać, a pozostałe wymiary dlatego sa ważne, iż kreacje nie są szyte na konkretną modelkę, to ona ma pasować do ubioru ( poza największymi gwiazdami wybiegu) - dlatego musi być taka, aby w każdej chwili zastąpiła każdą inną. Maxmodels z modelingiem wybiegowym, nie ma nic wspólnego, a właściwie tyle ile orliki z kadra narodową, może kiedyś gdzieś na orliku zostanie zauważony przez trenera trzecioligowego klubu młody dobrze zapowiadajacy sie piłkarz. Zasadniczo maxmodels jest strona, gdzie mogą się spotkać niekomercyjnie działający fotografowie z osobami niekomercyjnie pozującymi. Oczywiście, tu, jak wszędzie są wyjątki, ale nie mylmy pojęć, nie stosujmy do mm kryteriów jak do zamkniętych profesjonalnych portali. A prawda jest, ze modelki szczupłe i młode łatwiej się fotografuje niż osoby pełniejsze i dojrzalsze.
Tak.Szczupłe, chude charakterystyczne są piękne i łądnie się prezentują na zdjęciach .Szczupłe wręcz chude - jeśli mają taką nature a nie jeśli się odchudzają ;).
W wypadku tego wątku trzeba rozróżnić 2 " podtypy " modelki.1. Dziewczyna, która lubi pozować do zdjęć, sprawia jej to przyjemność, ma zajebiście bogate portfolio na maxmodels, czasem pracuje jako hostessa i ładnie się uśmiecha. Może nalezec do agencji, ale nie do takiej, która zapewni jej pracę w świecie mody.2. Dziewczyna która ma potencjał, odpowiednie warunki, wzrost, wymiary, twarz, jest w dobrej agencji, chodzi po wybiegach, robi kampanie, zlecenia dla projektantów, należy do dobrej agencji.Aby uniknąć tego typu sporów, trzeba by nazwać rzeczy po imieniu. Maxmodels nie jest portalem gdzie rozwija się branża modelingowa, jest jedynie możliwością wybicia się pojedynczych jednostek. Cała reszta, jak uda się zgadać z fotografem - robi sobie sesje we własnym zakresie i wzbogaca portfolio.Prawda jest taka, że wcale nie trzeba super stylizowanych sesji aby się wybić, zostać zauważonym przez kogoś. Ktoś ma warunki - wysyła polaroidy do agencji i podbija świat ;) Ktoś kto warunków nie ma - w tym zawodzie po prostu nie ma szans.
widze ze ogolnie mamy bardzo podobny poglad, ale zle mnie zrozumialas w 3 rzeczach1) Nie uwazam modelingu za katorge - nie napisalem tego nigdzie ;) Napisalem tylko, ze czesto wymagane sa wyrzeczenia, a z tym na pewno sie zgodzisz. I ograniczanie myslenia o modelstwie do samego pozowania to duze uproszczenie, ktore jest krzywdzace dla tych, ktorzy czesto na swoja pozycje na rynku pracuja od lat.2) Wyjazdow za granice na pewno nie uwazam za marnotrawstwo - wrecz przeciwnie ;) Chodzilo mi o to, ze w karierze zdarzaja sie dobre wyjazdy, z ktorych przywozi sie kase,a zdarzaja sie takie, do ktorych sie doklada, i to czasem sporo. No i taki profesjonalny model/modelka, jesli nie ma innego zajecia na boku, musi ponosic takie ryzyko. I znowu ograniczanie pojecia 'modelingu' do radosnego wywijania tylkiem przed obiektywem jest dla takich ludzi, ktorzy ryzykuja czesto duze kwoty, krzywdzace.3) Nie chcialem ograniczac sie tylko do modelstwa agencyjnego, bo oczywiscie jest masa dobrych dziewczyn, ktore kapitalnie pracuja, a w agencjach nie sa. Ale to przewaznie nie jest fashion i sie na tym za dobrze nie znam, dlatego wole poslugiwac sie przykladami z podworka, ktore lepiej ogarniam ;)
"Modelka / model to osoba, ktora jest na kazde slowo swojej agencji, jak
uslyszy, ze ma przytyc, to laduje np. 12 kg miesni na silowni w 6 mies.,
a jak za 2 tyg uslyszy, ze na jakis wyjazd ma schudnac, to zrzuca 5 kg w
1 mies (z zycia wziete). Omija urodziny wszystkich bliskich, bo siedzi
ciagle za granica i czasami wtapia gruba kase na chybionych kontraktach.
Pies tego nie potrafi. Zreszta watpie, zebyscie i wy potrafili, skoro
dla was modeling to tylko pozowanie."chyba musisz się bardziej skomplikować :D
P.S co tj. semantyka???NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA :P;D