Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
80 wyświetleń
OdpowiedzFrustracje osób 'wystawionych' są zrozumiałe, ale na razie mamy dwa 'pojazdy' po osobach, które głosu nie zabrały. Sprawy świeże, więc poczekajmy. Stosów jeszcze nie palmy, z doświadczenia wiem, że może okazać się iż to oskarżyciele nie do końca fair byli. (Choćby sprawa telefonu).
cacadu.... ależ Ty się wywnętrzniasz... nie boisz się, że przez te "nerwy" jakaś żyłka pęknie? ech... i ciągle "TWA" - jestem najlepszym przykładem na brak towarzystwa, szczególnie wzajemnego, a już najszczególniej adoracji... Chciałabym aby ktoś na kim ja się nie zawiodła miał szansę wypowiedzi i wyjaśnienia. To wszystko. Ale ZANIM to nastąpi tacy jak Ty i parę innych osób, które już pojechały po modelce w jej profilu może zaszkodzić komuś, komu winy jeszcze nie udowodniono...
Spokojnie - poczekajmy. Zobaczymy.
Może i nam skapnie świadomość - co też naprawdę miało miejsce na tej feralnej sesji - dobrej nocy.
O-o
Witam wszystkich, mniej lub bardziej zainteresowanych tematem.Udało mi się dodzwonić do Ewy, modelki, która nie stawiła się na sesję z ekipą multiarte oraz bardzo poszkodowanym modelem. Przyznam się szczerze, że jestem w kropce, bo to czego się dowiedziałam świadczy bardzo źle... o założycielu wątku. Ale do rzeczy:1. Sesja TFP. Docelowo miała mieć miejsce 10.09.2010 - ekipa nie raczyła odezwać się do modelki, ale może byli zajęci, w sumie sesja TFP to nikomu się nie spieszy. Modelka była na przymiarce, proponowała nawet, że w razie czego może załatwić inne suknie od projektantki, a nie takie jakimi dysponuje agencja/fotograf multiarte - czyli ZALEŻAŁO JEJ. 2. Modelka wymieniła sobie telefon - JEJ WINA i jej problem, że nie umiała nastawić budzika poprawnie i zaspała - zadzwoniono do niej, a ponieważ miała wszystko naszykowane to wezwała taksówkę i miała w 20 minut (jak obiecała w rozmowie) dotrzeć na sesję - w sumie nadal ZALEŻAŁO JEJ3. Modelka zamiast na sesję dotarła do szpitala... - i tu zapewne wielu się odezwie obrońców multiarte, że to zmyślona historyjka, bo mogła zadzwonić ze szpitala itp. - telefon wraz z naszykowaną torbą został w domu. Modelka ma problemy z nerkami (mogę potwierdzić, wiem o tym od jakiegoś czasu i mam "dowody", że historyjka do wyssanych z palca nie należy) i dostała atak, przez co wylądowała w szpitalu tak jak stała. Wiem - karygodne, jak śmiała. I jeszcze bez telefonu! Wina jej nerek... Ale mimo to chciała sprawę wyjaśnić i poprosiła rodzinę o dowiezienie telefonu. Czyli NADAL ZALEŻAŁO JEJ4. Modelka telefon dorwała dopiero dziś i co? Wiadomość od Pani Kasi, bardzo profesjonalnej modelki/wizażystki/fotografki o treści: "chciałam powiedzieć, że bardzo nie ładnie się zachowałaś, ja tego tak nie zostawię, proszę nie odpowiadać i skasować numer." - Modelka nie odpowiedziała zgodnie z prośbą... Jej wina - ja bym odpowiedziała w sposób odpowiedni mówiąc gdzie się zgłasza osoby zastraszające, szantażujące i grożące. (Nadmieniam, że modelka miała prawo przesłać mi tego sms'a, mimo iż jest to prywatna korespondencja, więc straszenia nie uskuteczniajcie)Reasumując: Modelka chciała wziąć udział w sesji TFP organizowanej przez multiarte. Nie dotarła na czas, a po kontakcie telefonicznym wcale się nie pojawiła, w związku z wypadkiem losowym. Można mieć do niej pretensje, można nie mieć. - to już sprawa dyskusyjna Każdemu może się coś takiego przytrafić, chociaż szczerze nikomu nie życzę. W złości Pani Kasia wypisuje groźby, że tak sprawy nie zostawi... Miło bardzo i niezwykle profesjonalnie. A sprawę zamiast wyjaśnić (jak się okazuje MOŻNA przy odrobinie dobrej woli) zakłada dwa wątki na forum, które jak to na forum mają na celu przeprowadzenie linczu...Moje zdanie, które jest zupełnie nieistotne dla większości - nigdy więcej na pytanie czy polecam multiarte nie odpowiem TAK. Bo nie chciałabym żeby później ktokolwiek miał do mnie pretensje, o tak karygodne zachowania osób pracujących pod szyldem multiarte. Zapewne teraz modelka powinna wylegitymować się papierkiem ze szpitala - co może uczyni, jak wróci i będzie chciała jeszcze brać udział w tym cyrku na forum, co osobiście jej odradzam, bo po samym przeczytaniu tych obelg w typie "modelkinka z naszej-klasy" będzie jej tak sympatycznie, że może kolejnego ataku nerkowego dostanie... Ta sama wypowiedź ląduje w obu wątkach. Ciekawa jestem swoją drogą, czy wyjaśnienia dla mnie "wystarczające" - pozwolą osobom, które tak sobie pofolgowały pod adresem Ewy na powiedzenie PRZEPRASZAM. Czy też teraz w ramach rewanżu pojedziecie po multiarte? A może po mnie, bo śmiałam wtrącić się, wyjaśnić sprawę i wyraziłam dezaptobatę dla zachowań multiatre? Pozdrawiam i... mam nadzieję, że na tym wątek zostaje wyczerpany.
Najlepiej byłoby podpisywać umowy przed sesją fotografik-modelka, modelka-fotografik , zobowiązujące do pojawienia sie w danym dniu na sesji . Proste! Podpisujemy umowę na prawa autorskie, to i podpisujmy na wywiązywanie się z ustalonych sesji.
Moze po prostu warto troche z modelka porozmawiac i tyle a nie brac pierwsza lepsza piekna, ktora zgodzi sie na 'rozbieraki' a potem sie dziwic.
gdzie się zgłasza osoby zastraszające, szantażujące ===================nie znasz znaczenia słowa szantazszantaz to zadanie czegoś w zamian za.... coś tam"ja tego tak nie zostawie" to tylko informacjarównie dobrze mogłabys powiedzieć że policjant na drodze cie szantazuje bo mówi ci ze jak nie przyjmiesz mandatu to bedziesz miec sprawe w sądzie grodzkim - występuje "jak nie zrobisz "tego" to będzie "to" - czyli typowy szantazochłoń !a przede wszystkim nie używaj słów których znaczenia nie rozumiesz :/
@ raforito była sesja ślubna, a nie rozbierana... a modelka nie jest modelką z przypadku, poza tym oprócz prób skontaktowania się z modelką w czasie sesji do której nie doszło i może godziny po fakcie - nikt nie zadał sobie trudu wyjaśnienia kwestii - wątek na forum i mściwość - a multiarte mianuje się profesjonalnym zespołem. @ blackkarmendobrze, a co w przypadkach losowych? tak jak tu? taka umowa musiałaby zawierać odpowiednie klauzule... ale masz rację podpisywanie umów pomaga - nie ma później niedomówień i pretensji. @ porwitja ochłonęłam - nie wiem jak Pani Kasia. Gdybyś czytał ze zrozumieniem (czego notorycznie nie czynisz) zauważyłbyś także słowa - groźba, zastraszanie - a ton mojej wypowiedzi jest jak zwykle ironiczny...Najwyraźniej jak zawsze nie dla wszystkich zrozumiałe ;)))
Współczuję . Tylko tyle mogę napisać!
dobrze ze przeczytałam ten wątek o http://www.maxmodels.pl/mercymona.htmltej modece.miała mi pozować do sesji ślubnej.teraz już wiem że jej po prostu podziękuję.