Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
183 wyświetlenia
Odpowiedznurkuję na Kanarach, nabyłem aparat analogowy w obudowie podwodnej, zdjęcia porobione, oddaję film do wywołania, odbieram - zdjęcia nie moje. Zamienili. Cóż, zdarza się, film dali nowy, wypstrykałem, ale teraz nie daję do wywołania, zabieram do Polski. Zapomniałem, że na lotniskach prześwietlają bagaże, przynajmniej niektóre...
ooo matko Oo ;p
chyba nie znała antyperspirantu :/
bartekmat- ejjj MODELKA ALA ZBUK? Od czego ona tak smierdziala?;p
grzechu- tego jeszcze u mnie nie grali;p Az tak zakrecona to ja nie bylam jeszcze;p a zakrecona jestem na codzien zwykle;p
Najwredniejsze jest gdy coś idzie nie po naszej myśli na co nie mamy wpływu,np pogoda. Jak ja nienawidzę tego gdy jadę pół polski a pogoda akurat tego dnia płata figle. Najgorsze jest to że w dzień przed i w dzień po pogoda jest idealna a konkretnego dnia jak na złość
mi raz prawie spadła lampa z softboxem na modelkę, która leżała i pozowała,ale chyba wizażystka w ostatnim momencie ją złapała;), a drugi zdarzenie mniej przyjemne modelka przez całą sesje śmierdziała zgniłymi jajcami :( (potem).
pojechać na zdjęcia bez baterii to jeszcze pikuś... ja kiedyś pojechałem bez aparatu, tak się zamotałem :D
o z radiami tez mialem taki zonk. Indie, wies gleboka w Rajsthanie. Od godziny namawiamy dziadka zeby zapozowal ze swoimi krowami. Wypilismy przy tym ze 3 syfskie herbaty z mlekiem. Zgodzil sie, mamy 5 min. Wlaczam lampe ustawiam sie i ... nie blyska. Drugi raz to samo i trzeci. Zawstydzony mowie mu ze potrzebuje chwile, wiec dziadek odchodzi. Lampy cudownie zaczynaja dzialac. Dziadek wraca - lampy nic :)
kawk86- to byl moj pierwszy raz z aparatem analogowym;] nie nalezalo ode mnie wymagac takich umiejetnosci tak dawno temu:P