Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
26 wyświetleń
OdpowiedzJest o wszystkim, to może i tutaj. Mogłoby być i w humorze.Trafiła mi się robota na ślubie. Dziwny klient. Widać, że za bardzo płacić nie chce.1500 zł to za głowę się złapał i nawet słuchać nie chciał.Dla Niego 400 zł to max. Gotowych zdjęć nie chciał, wystarczyła mu sama karta wyciągnięta z aparatu. Nawet własną kartę dawał.Trochę to głupio, ale 4 stówki po ulicy nie chodzą za dwie godziny.Powiedziałem „Zgoda”.I teraz zaczynam kombinować. Widzę po nim że za bardzo w temacie nie jest. Postawiłem na blef.Mając uprawienia do focenia w obiektach sakralnych, postarałem się u księdza (zgodnie z przysługującym prawem) wyeliminować wszystkich weselnych pstrykaczy. Konkurencja została wyeliminowana.Postawiłem na RAW-a. 4Gb karta, około 200 zdjęć. Po ceremoni kartę oddałem, 4 stówki wziąłem.Miną tydzień. Wczoraj facet do mnie dzwoni z pretensjami, że od tygodnia próbuje zdjęcia przeglądnąć i otworzyć nie może.Odpowiadam, że to RAW, wywołać trzeba. RAW zapis tradycyjny w fotografii lepszego gatunku.-Jak to się robi?- Uuuuu, tego to ja się uczyłem kilka lat :-) Chętnie wywołam za 600 zł. Trochę przepychanki i stanęło na 500 zł.Dzisiaj nie mogę oddać, bo za szybko byłoby zrobione za 500 zł.Za kilka dni poczuje wartość za co zapłacił. Prawda?
hehe sposób niezły:)
.. jak dymac klientamoze to smieszne jak dla mnie bardziej smieszne to ze nabijasz sie z cudzej nie wiedzy , to ze klient moze podejscie ma zenujace , nie znaczy ze tak ladnie jest go zrobic w bambuko..
Tak już bywa. Cena adekwatna do uslugi. Przemilczenie prawdy to nie oszustwo.
ale trafiłeś na wyjątkowego melepetę, ściągnąłby sobie jakiś darmowy programik np Picasę i jeszcze piękny albumik do neta za darmochę by miał :-)))
Słuszne podejście kuleczka - klient płaci za wiedzę i doświadczenie fotografa oraz niewiedzę własną. W koncu gdy wkurzony z poczuciem, ze został wykołowany wjedzie na pierwsze lepsze fotoforum to zrozumie, że Ci co "pstrykają" za 400-500 nawet nie wiedzą co to jest RAW:)
Michał, za co bierzesz pieniądze, jeżeli bierzesz?Za naciśniecie migawki w trybie "P" czy za wiedzę zdobytą latami?Klient teraz wie że ceny 1200-1500 zł i 2000 zł, to nie ceny wyssane z palca.
jaja sobie robiszpodales klientowi cene 1500 zl - wiec za pewne na tyle cenisz swa wartosc , fachowosc itdzrobiles slub za 400 zl , zakladajac ze klient RAW-a nie odczyta , po czym zamiast mu zrzucic z rawa na jpg , wyludzasz od niego dodatkowa kase pod klamstwem i pretekstem ze nic pamietasz jak to sie robi itd , bo chyba dobrze wiesz jak sie RAW-a wola...jaka robota taka placa , to pasujesz tez do twojego zenujacego podejscie w tej sprawieto tak jak ostatnio slyszalem od kolezanki , fotograf poprosil o pare zdjec z dziecinstwa to dorzuci do filmu ktory tez robia , wyslala zdjecia , poczym pan skasowal 50 zl dodatkowo no bo to dodatkowo , w koncu tylko przemilaczal prawde no nie ? ...sory winetou , zdania nie zmienie , nie trawie takich akcji ponizej pasa
art-press - powiedz kto, nie zajmujacy się tematem, wie co to RAW? Był blef, zadziałał.
za co ja biore ? za dobrze wykonana pracenei wiem jak ty , ja z klientami jestem na "ty" , poznajemy sie , rozmawiamy , widze jakimi sa ludzmi , co im sie podoba a co moze nie podobac , robie i tak robote po swojemu , oddaje tak zdjecia zeby byli zadowoleninijak nie przyszlo by mi do glowy odwalic numer w podobie , tzn u mnie rozmowa zakonczyla by sie na tym ze slubu za 400 zl nie zrobie i zeby jegomosc po prostu kogos innego sobie poszukal