Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
846 wyświetleń
OdpowiedzPrzemku - o fakcie podrobienia podpisu mamusia nawet nie wie, za to wie bejbuś, "meneżer" czy inny ..., no i rzecz jasna Najlepsza Koleżanka-i wtedy zaczyna się polka. Numer znany od wieków, działa na bardziej strachliwych
No akurat tu mamy taką najlepszą przyjaciółkę i nieoficjalnego menedżera, który w imię obrony modelki robi jej koło dupy - pewnie bez jej wiedzy i akceptacji...
a później jedna z drugą dziwi się,ze nikt - N I K T nie chce jej focić, po co sobie brac na głowę kłopoty, gdy tyle chętnych wokół
Panowie! Proponuję zamknąć wątek- żadna modelka nic już tu nie dopisze i nie zajmie stanowiska w sprawie dotykania, zgody i rytmicznych itd...Jak powiedział Paweł- rzecz dotyczy kultury a właściwie jej braku. Jeżeli ktoś jest chamem, to ani paragafy, ani zgoda lub jej brak nie pomogą. Tak niestety bywa i trzeba mieć swiadomość, że w sytacji fotograf-modelka dość łatwo można przekroczyć granicę umiaru, taktu i wrażliwości.Może więc tym, którzy nie bardzo wiedzą jak zachować się przy rozbranej modelce w ramach terapii polecam sesje i akty męskie. Oswoją się z nagością i oświetlaniem całego ciała, walory estetyczne będą zachowane, a że płeć inna? Podobno chodzi o sztukę...
Flogiston, mam wrażenie, że pomyliłeś wątki :>
"To raczej zaszkodzi swemu dziecku, a nie fotografowi, bo to nie fotograf podrobił podpis."--------------Przemek, prosty scenriusz: zgodę podpisuje zaufany modelki niepełnoletniej. Fotograf w dobrej wierze robi zdjecia, potem publikuje, po czym ta publikacja gdzies wychodzi. Do akcji wkracza mamuśka/tatus/inny opiekun prawny.Fotograf ważnej zgody nie ma, a do papieru, który dostał od modelki, ona sama sie nie przyznaję.Z punktu widzenia sądu: jest papier, który wg modelki i jej mamuski sfabrykował fotograf, są dowody nieuprawnionej publikacji. Zanim sie z tego wymigasz - o ile sie wymigasz - zabezpieczone zostaną dowody w postaci Twojego aparatu, sprzętu, komputera.Jezeli to Twoje środki pracy, to jesteś na lodzie... może Ci skarpetki zostawią.Jaśniej juz nie umiem
Tak, to może byc problem, ale w dalszym ciągu, to nie fotograf fałszuje podpis i nie on odpowiada za fałszerstwa. A co do zajęcia aparatu i komputera w takim przypadku, to mam wątpliwości, bo to sprawa cywilna nie ścigana z urzędu chyba?
No i mamy słowo przeciwko słowu. Mamuśka versus fotograf, dlaczego sąd miałby wierzyc akurat mamie modelki?
Przemke, zabierając głos w tym wątku cały czas chodzi mi o to, aby mieć prawomocną zgode na publikacje wizerunku. W tym kontekscie podałem mozliwosc podrobienia podpisu.Nie wiem, jak prawo działa w takich przypadkach - były jednak ze dwa takie przypadki "zajęć" opisywane, jakkolwiek nie pamietam o co fotografa oskarzono. Niezależnie od tego... jakiekolwiek oskarżenie, ciąganie po sądach to jednak jakiś problem - i po co? Po to, aby jakiejs małolacie pstryknąc pare fotek?Masz rację: słowo przeciwko słowu - dlatego napisałem, ze o ile sie wymigasz, to bedziesz miał sporo problemów, byc może zszargana opinię. W Twoim interesie lezy, aby zadbać o to, by podpis na umowie/zgodzie był prawomocny. Najprostrzym sposobem na to jest ściagniecie rodzica lub pełnoletnia modelka. I o to mi tylko chodzi.
Hehehe, sory, ze ośmielam się odświeżyć stary wątek, ale po przebrnięciu przez te strony na sam koniec zostaje jedno pytanie, na które nie mogę zakumać odpowiedzi...
Po co fotografować akty tzw. nieletnich, skoro można 'letnich'? Jeszcze rozumiem, że zlecenie, kasa do portfela... Ale dla 'sztuki'? Dla 'ambicji'? 'Żeby mieć?'? 'Żeby się pochwalić, że się piętnastkę rozebrało?'
Plizz, panowie (panie) a w zasadzie panie (panowie) wyjaśnijcie mi fenomen chęci rozbierania niedojrzałych...