Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
846 wyświetleń
OdpowiedzOd pewnego czasu mozolnie zgłębiam sztukę robienia aktów. Każda kolejna sesja daje mi szanse poznania nowych technik oświetlania, innego sposobu podejścia do kadru a także uczy pracy z modelką a zarazem uświadamia mi jak daleko jeszcze mam do osiągnięcia satysfakcjonującego mnie poziomu.Długo zwlekałem nim zabrałem się za temat aktu, uważając że jestem zbyt słaby technicznie by się tego tematu podjąć dlatego starałem się robić jak najwięcej zwykłych sesji a zarazem przeglądałem książki i internet w poszukiwaniu inspiracji i podglądając warsztat mistrzów. Kiedy umieściłem pierwsze zdjęcia w serwisie zacząłem też uważniej przyglądać się zamieszczanym w serwisie aktom. I właśnie obserwacja tego co się tam pojawia skłoniła mnie do podzielenia się swoją refleksją. Niesamowite jest ile na MaxModels pojawia się zdjęć które na pewno są zdjęciami nagości a nawet golizną ale na pewno nie są aktem! Nie wystarczy sfotografować gołą kobietę czy gołego mężczyznę by mieć do czynienia z aktem. Akt to dbałość o pozę modelki, o harmonie kształtów, zabawa światłem itd. A większość pojawiających się tutaj "aktów" to zdjęcia na poziomie tzw " taniej erotyki" rodem z działów "Zdjęcia czytelnikow" z magazynów erotycznych. Dziwi mnie i fascynuje brak samokrytycyzmu autorów jak i duża - powiedziałbym szaleńcza odwaga w podejmowaniu się takiego tematu. Zwłaszcza że w wielu przypadkach wartszat techniczny autora pozostawia wiele do życzenia (mimo że dumnie wpisuje sobie "duże" doświadczenie). No chyba że - i to jest podejrzenie graniczące z pewnością - znacznej grupie autorów "aktów" nie chodzi o ładne zdjęcie tylko o rozebranie modelki i pooglądanie sobie ładnego ciała "na żywo" a nie w sieci... Ale czy efektami takich "sesji" naprawde warto się chwalić?Najbardziej jednak fascynuje mnie ilość zachwytów, które często pojawiają się pod takimi zdjęciami... I zastanawiam się czy to przejaw tzw. TWA czyli towarzystwa wzajemnej adoracji czy raczej brak wrażliwości estetycznej oceniających. Wydaje mi się że nawet laik (czy laiczka) powinni odróżnić akt od zdjęcia golizny...Często dodatkowy skutek takich działań "artystycznych" to grupa modelek, które namówione przez takich "speców" od nagości godzą się na pozowanie a potem zrażają się kompletnie do tego typu zdjęc. I nie dziwię się gdy widzę efekty lub słyszę opowieści niektórych modelek o atmosferze niektórych sesji, o dziwnych zachowaniach fotografów, o chamstwie, przedmiotowym traktowaniu a czasem wręcz o brutalnej perswazji i nacisku na modelkę by zgodziła się rozebrać. Część zwłaszcza młodszych modelek w końcu godzi się pozować ale efekty takich sesji zarówno zdjęciowe jak i psychologiczne są opłakane... A przecież akt to piękna dziedzina sztuki która jednak wymaga umiejętności, wyczucia estetyki i przede wszystkim kultury i zaufania pomiędzy fotografem a modelką. Tyle moich refleksji i wrażeń. Ciekaw jestem Waszych opinii - zarówno innych fotografów jak i - tu nawet bardziej modelek.Pozdrawiam wszystkich ;-)Pawel
:)
Zgadzam się całkowicie! Widziałam na tym portalu naprawdę niewiele fotografii, które w pełni zasługiwały na miano aktu. Większość niestety to po prostu tanio sprzedana golizna...nic dziwnego, że modelki boją się aktów, z obawy przed takimi gniotami właśnie. Oby coś się zmieniło, wtedy może więcej z Nas ulegnie pokusie i zamarzy o takich zdjęciach :)
Każda dziewczyna decydująca się na współpracę z jakimś fotografem widzi jak wygląda jego pf i czego można się spodziewać. Zakres pozowania też ustala się przed sesją. Także nie róbmy z modelek takich biednych istot ;PAkt to nie musi być gra świateł i cieni. Moim zdaniem bez tego świetnie wychodziły one ekipie krakowskiej, przed rozpadnięciem. I to była sztuka. Natomiast erotyka to erotyka. Fakt, że zbyt wiele osób nie rozróżnia tych dwóch pojęć.
zgadzam się z Tobą całkowicie, weszło nowe spojrzenie na fotografię artystyczną- goła dziewczyna + cokolwiek = akt(artystyczny). i tak powstają zdjęcia na których można tylko zobaczyć modelkę w całej okazałości i nic więcej. ostatnio w gronie znajomych zaczeliśmy nazywać tą tendencję "kultem gołej pi***y"
ja również się zgadzam, nie będę tu wywlekać swoich doświadczeń ale teraz uważniej będę wybierać fotografa.
a ja ostatnio uslyszalem ze musze robic bardziej kiczowate zdjecia bo inaczej modelki nie beda sie zglaszac na sesje, bo artystyczne nie sa w cenie :) ale faktem pozostaje ze czesc aktów to przykrywka dla fotografów z kompleksami
Teraz to wszyscy będa sie z Toba zgadzać. Gdybyś jednak dał przykłady tych prawdziwych aktów, i tych spod znaku "goła baba", toby dopiero dyskusja rozgorzała :D
Zabawa światłem o której pisałem wcale nie oznacza "malowania światłem kształtów" itp - to oczywiście tylko jeden ze stylów. Ale chodziło mi o to że nie wystaczy wziąć kompakt lub lustrzankę, walnąć lampą lub zrobić zdjęcie w pełnym słońcu by mówić o akcie.
akt - http://maxmodels.pl/galerie/3/1/8/1318/24234.jpg
goly cyc - http://maxmodels.pl/galerie/1/0/8/42108/31158.jpg