Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
927 wyświetleń
Odpowiedzstudium kosmetyczne 145zł m-c-podstawy makijażu wynioslam z tej szkoly -praca na kosmetykach- glownie inglot, szkola roczna wizazu- 100zl za m-c, praca glownie na inglot, sephora, troche z kryolanu + oczywiscie tandetne no ipojedyncze markowe kosmetyki., wydaje mi sie ze duzo wynioslam z tej szkoly tylko trzeba bylo chodzic na zajecia praktyczne jak i teoretyczne(a troche duzo nauki tam bylo). Co do pedzli - na studium kazda obowiazkowo miala swoje, w rocznej kto chcial, kto nie- to malowal na szkolnych -bylo kilka kompletow.Czysci sie gabki, pedzle, itp po to by byly czyste i zeby nie przeniesc czegos na klientke, dlatego tak samo mozna przeniesc cos na siebie.Niestety wynika to jedno z drugiego, bo nakladamy ze swojej dloni na twarz klientki i tak iles razy .Bo tak to po co czyscic pędzle? i przestrzegac higieny skoro wiadomo ze niczym nikogo nie mozna zarazic. Wiadomo sa rzeczy jak np wklepywanie korektora pod oczami- ktore robi sie najczesciej palcami... i nie wszystko nas ochroni ale warto jesli cos nas chroni z tego korzystac - czyli z palet, szkiel.Co do utrwalania kamuflazu - uzywam do tego namoczonej, wyciśnietej gabki - gdyz tak pokazywala kobietka na pokazie z makijazu.Co do higieny, to prawda!!! nie mozna popadac w paranoje!!! co do masazu - do mnie
tez czasami jak odwiedzą mnie kolezanki to prosza czy nie zrobilabym im
masazu twarzy czy tam plecow i nie uzywam do tego rekawiczek. Ale jest
jedno ale... przestrzegam przeciwskazań!!! Przy makijażu tez ich jest
pełno, ale to teoria w praktyce niestety czasami sie je łamie...To jest moje zdanie, mozecie sie z nim nie zgadzac- w porzadku
a i mam pytanie matlena czy u Brody mowila wam o jednorazowych szczoteczkach? Bo na studium dala nam kosmetyczka kartke - na ktorej bylo napisane dokladnie jak powinno sie czyscic podajze gąbki, napewno pedzle itd i byla mowa o szczoteczkach ze nalezy miec jednorazowe. I jaki motyw- jedna laska na zajeciach tak zrobila, ze wlozyla do tuszu inglotowskiego szczoteczke taka z zestawu pedzli, i jej tam utkwila i wyciagajac na sile urwala ja - w ten sposob ze jej tam wpadla :) i wiecie jaka zrypę dostala od kosmetyczki- jak ona mogla wlozyc szczoteczke nie z tuszu do tuszu, ze co ona sobie myslala ze bedziemy teraz sie skladac i go odkupywac, pozniej sprawa wygasla , ale pasuje wam tak niektore szkoly ucza :) hehe
ja ze studium kosmetycznego nie wyniosłam nic mimo zajęć z wizażu - ba, sądze że mogłabym wszystkich na tym studiu nauczyc sto razy więcej niż to co mowila tam babka zatrudniona.....co do szkoły Brody - nie było raczej mowy o jednorazowych szczoteczkach, przynajmniej ja sobie tego nie przypominam. ale o czyszczeniu gąbeczek też nie było ;) ba, Aga zawsze powtarzała na kazdych zajęciach "nie wyobrażam sobie użyc powtórnie tej samej gąbeczki, nawet wypranej" i nie pozwalala tego robic na zajeciach - wiec jako ze było nas w grupie 10, codziennie 10-20 gąbeczek lądowało w koszu :) a co do rąk - ręce przed masażem powinno się dezynfekowac. do makijazu czy wszelkich innych zabiegów tez mozna to robic, w sumie nawet wypada :)
w takim razie jestem ciekaw jak czyścicie pędzle po podkładach, kamuflażach, szminkach, korektorach, jestem ciekaw waszych metod
no to wszystko się "pierze" jakimś delikatnym szamponem a potem dezynfekuje płynem do pędzli :)pędzle nie są jednorazowe - jakby byly to zapewne kosztowałyby grosze i wyrzucałoby się je za kazdym razem jak gąbeczki :)
Czepiam się pewnie, ale pisze się "akcesoriów.." :)
To ja zadam kolejne pytanie z cyklu "a jak czyścicieeee....."Jak zachowujecie higienę rozświetlaczy / brązerów / itp. w kulkach? Wyjmować kilka kulek różnych kolorów, nabrać z nich i później je spryskać płynem do dezynfekcji? Jakieś mi się to...dziiiiwne wydaje : / I nieszczególnie praktyczne.
a ja powtarzam po raz setny - nie popadać w paranoję.poza tym moim zdaniem najwazniejsze jest zachowywanie najwiekszej ostrożności przy kosmetykach które dotykają strikte skóry - np. podkład + puder, bazy, coś na usta i oczy... bo jeśli stosujemy róż czy rozświetlacz to własciwie juz twarz ma na sobie pewną maskę - wtedy wydaje mi sie ze mozliwosci zarazenia kogokolwiek czym kolwiek nikną. wazny zdezynfekowany pędzelek jak dla mnie.
mysle że nie nikną bo bakterie i wirusy sobie spokojnie poradzą;)tak samo i z cieniami przecież można je spryskać środkiem dezynfekującym wiec myśle ze rozswietlacze czy bronzery w jakiej by tam formie nie były też ;)
Czyszczenie pędzli: Ciepła woda plus mydło antybakteryjne np Protex, porządnie myjemy aż woda opływająca pędzel będzie czysta. Osuszamy delikatnie papierowym ręcznikiem i pryskamy płynem do dezynfekcji pędzli. Jeśli ktoś chce od czasu do czasu na pędzle można po umyciu nałożyć odżywkę nawilżającą i pędzelki będą dłużej nam służyły w dobrej kondycji :)